Reklama

Dramat Męki Pańskiej

Niedziela przemyska 9/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Początek Wielkiego Postu. Po raz kolejny przeżywać będziemy dramat Golgoty. Męka Pańska należy do najczęstszych motywów przedstawianych w sztuce sakralnej. Rozwój tematyki pasyjnej opartej na tzw. „Compassio” - współprzeżywaniu Męki przez wiernych - przypada na środek epoki średniowiecza (mniej więcej od XIII stulecia). Wizerunki przedstawiające sceny poniżonego, skatowanego przez oprawców Chrystusa, wzbudzały żal i głębokie wzruszenie, a jednocześnie przybliżały wiernym dramat Męki.

Doświadczenie samotności i pogardy

Reklama

Ewangeliczne przekazy świętych Marka i Łukasza wspominające o modlitwie w Ogrójcu miały wpływ na pojawiające się od XIV stulecia jej przedstawienia. Wówczas to, głównie na miejskich cmentarzach usytuowanych przy kościołach, pojawiają się tzw. Ogrójce wyobrażające modlącego się samotnie Chrystusa wśród śpiących uczniów. Wierzono, że orędownictwo modlącego się Pana za zmarłymi uchroni ich dusze przed wiecznym potępieniem. Taka XVIII-wieczna kaplica Ogrójca istniała w drewnianym kościele w Soninie, z której figury (Chrystusa na modlitwie i podającego mu kielich anioła) zachowały się do dnia dzisiejszego. Jak pamiętamy, po „zdradliwym” pocałunku Judasza, w gorączkowym pośpiechu zabrano Jezusa do pałacu Annasza, byłego najwyższego kapłana, który, choć nie sprawował już urzędu, był uważany za najwyższy autorytet. Sceny przesłuchań przed Annaszem i Kajfaszem były popularnym tematem w sztuce; ich przedstawienia, datowane na XVII stulecie, znajdujemy choćby w klasztorach bernardyńskich w Leżajsku i Przeworsku. Annasz odesłał Jezusa do Kajfasza, ten obrzucił go obelgami. Jezus zmuszany był do odpowiedzi biciem i wyzwiskami. Naigrawanie jest równie częstym tematem w malarstwie. Przywołajmy choćby Poliptyk Augustiański Mikołaja Haberschracka z XV wieku dostępnym dzisiaj w Muzeum Narodowym w Krakowie, gdzie artysta z realizmem pokazał zaszczutego, siedzącego z zawiązanymi oczyma Chrystusa, którego rozzuchwalona gawiedź bije po twarzy z szyderczym uśmiechem. Sanhedryn nie był upoważniony do wydawania wyroków śmierci; trzeba więc było doprowadzić do skazania Jezusa przez rzymskiego namiestnika.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Oto Człowiek! Umywam ręce!

Przed rzymskim prokuratorem Poncjuszem Piłatem obwiniono Jezusa o podburzanie ludzi do wywoływania zamieszek, o zakazywanie płacenia podatków i samowolne obwołanie się królem żydowskim. Piłat podczas przesłuchania pytał Jezusa głównie o to, czy uważa się za „króla żydowskiego”. Nie interesował go konflikt pomiędzy kapłanami i Chrystusem, nie widział też w osobie Nazarejczyka zagrożenia dla rzymskiego państwa. Kazał go jedynie ubiczować. Żołnierze zaprowadzili Chrystusa do pretorium, przywiązali do kolumny, uplótłszy koronę z cierni, włożyli ją Jezusowi na głowę i okryli Go płaszczem purpurowym. Potem wołali „Witaj, Królu Żydowski!”, policzkując Go przy tym. Oprawcy posługiwali się biczem z rzemieniami zakończonymi kulkami ołowiu, które okrutnie raniły ciało, potęgując cierpienie. Ten drastyczny motyw podjęło wielu twórców: „Biczowanie” - obraz zza wschodnich kresów Rzeczypospolitej - jak się zdaje z XVII wieku - zawisł w klasztorze Bernardynów w Przeworsku. Namalowana realistycznie scena sprawia, iż dzisiaj, oglądając ten piękny obraz, współodczuwamy ogrom cierpień Zbawiciela. Tłum szantażuje Piłata: „Jeżeli go uwolnisz, nie jesteś przyjacielem cezara”. Namiestnik, w obawie przed gawiedzią i możliwymi konsekwencjami, wydaje na Jezusa wyrok śmierci, ale umywa ręce i usprawiedliwia się: „Nie jestem winny krwi tego Sprawiedliwego. To wasza rzecz”.

Via Dolorosa. Pozorny koniec

Jezusa, na którego szyi zawieszono tabliczkę z treścią wyroku, prowadzi oddział żołnierzy pod wodzą setnika. Na ramiona położono mu poprzeczną belkę od krzyża (ważącą kilkadziesiąt kilogramów). Chrystus wielokrotnie upada, zwyczajnie po ludzku nie dając sobie rady, mając do przejścia około pół kilometra. I wreszcie ma miejsce najdramatyczniejsze spotkanie z Matką. Oczy zalane łzami mówią wszystko. Prowadzą go dalej, przymuszając niejakiego Szymona z Cyreny, aby pomógł mu dźwigać ciężar. Po drodze słychać płacz niewiast. Jedna z nich, Weronika przedziera się przez kordon i wyciera zakrwawioną i oplutą twarz Jezusa. Otrzymuje niezwykłą pamiątkę... Na miejscu zdzierają z Jezusa szaty, przewracają na plecy i przybijają gwoźdźmi ręce poniżej przegubu do poziomej belki. Oprawcy wymyślili to celowo - gwóźdź przechodzi między kostkami nadgarstka i podtrzymuje ciężar ciała skazanego, sprawiając ogromne męki z powodu uszkodzenia nerwu. Jezus kona. Jest prawdopodobnie 3 kwietnia 33 r. Pod krzyżem stoi Matka i najwierniejszy uczeń Jan - a gdzie są inni? Po śmierci zdejmują umęczone Ciało z krzyża. Wśród uczestników tej smutnej sceny trzy Marie - Maria Kleofasowa, Maria Salome oraz Maria Magdalena; jest Józef z Arymatei, Nikodem, członek Sanhedrynu, biorący w obronę Jezusa, który wraz z Józefem Arymatejskim zorganizował mu pochówek, podtrzymujący skatowane ciało. Głowę Syna podpiera pełna boleści Matka, unosząc jego bezwładne ręce. Czy wszystko straciło już sens... Czy to już koniec?

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Śmierć nie istnieje? Niezwykłe świadectwo kardiologa

2025-02-05 21:25

[ TEMATY ]

świadectwo

Graziako

Doświadczony lekarz, autor książki "Śmierć nie istnieje", który uratował ponad 40 000 serc, wielokrotnie był świadkiem niewytłumaczalnych uzdrowień, a nawet spektakularnych wskrzeszeń. Brzmi niewiarygodnie?

W swojej książce opisał ponad 20 historii, które potwierdziły jego wiarę w Boga. Dostarcza dowody na istnienie życia po życiu i zapewnia, że śmierci wcale nie powinniśmy się obawiać. A wszystko to w oparciu o swoją lekarską praktykę – ponad 30-letni staż i prywatne przeżycia m.in. śmierć syna.
CZYTAJ DALEJ

Zmarł proboszcz parafii w Białkowie

2025-02-09 08:42

[ TEMATY ]

nekrolog

Zielona Góra

Gorzów Wielkopolski

Białków

illionPhotos.com/fotolia.com

9 lutego 2025, w 54. roku życia i 29. roku kapłaństwa odszedł do wieczności ks. Krzysztof Sudziński, proboszcz parafii pw. św. Andrzeja Boboli w Białkowie koło Cybinki (diecezja zielonogórsko-gorzowska).

Urodził się 29 marca 1971 r. w Zielonej Górze w rodzinie Zenona i Magdaleny z d. Sznajder. Po ukończeniu szkoły podstawowej rozpoczął naukę w zielonogórskim Liceum Ogólnokształcącym nr 7 w klasie o profilu matematyczno-fizycznym. W tym czasie związał się z ruchem Światło-Życie. Ukończył Wyższe Seminarium Duchowne w Gościkowie-Paradyżu. 
CZYTAJ DALEJ

Ilu uchodźców ukraińskich mieszka w Polsce? Najnowsze dane

2025-02-10 18:15

[ TEMATY ]

uchodźcy

Ukraina

Karol Porwich/Niedziela

Tymczasową ochronę na terenie Unii Europejskiej ma około 4,3 mln mieszkańców Ukrainy, którzy uciekli z tego kraju z powodu wojny. Te dane na dzień 31 grudnia 2024 roku ogłosił dziś urząd statystyczny UE - Eurostat.

Najwięcej ukraińskich uchodźców przebywa w Niemczech (1 161 450 - 27,3 proc. wszystkich), w Polsce (991 630 - 23,3 proc.) i w Czechach (388 625 - 9,1 proc.).
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję