Do tradycji należą już cykliczne spotkania z ciekawymi ludźmi
w auli Redakcji Niedzieli przy ul. 3 Maja 12 w Częstochowie. 25 października
br. gościnne mury wypełniła młodzież z Katolickich Liceów Ogólnokształcących
w Częstochowie, Wieluniu i Radomsku, a gościem spotkania była doktor
Wanda Półtawska - lekarz psychiatra, a jednocześnie wspaniały psycholog,
pedagog i przyjaciel młodzieży. Przyjechała do Częstochowy na zaproszenie
organizatorów: Edycji św. Pawła, Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego
im. Matki Bożej Jasnogórskiej w Częstochowie i Redakcji Tygodnika
Niedziela.
Spotkanie miało charakter wyjątkowy. Zbiegło się bowiem
z 50. rocznicą pracy naukowej i 80. rocznicą urodzin Pani Doktor.
Były więc serdeczne życzenia, kwiaty i - oczywiście - tradycyjne
Sto lat w wykonaniu młodzieży, pedagogów i przedstawicieli katolickich
mediów. Chociaż celem spotkania była prezentacja książek W. Półtawskiej,
to znaczną jego część zajęły pytania i przyjacielska dyskusja. Przecież
to do młodzieży przyjechała Autorka - jak sama zaznaczyła. Poruszono
wiele ważkich i trudnych tematów, m.in. rozmawiano o kontaktach z
ludźmi szczególnej troski, o zagrożeniach dla współczesnej młodzieży,
o miłości do ludzi, partnerstwie, o autorytetach i ich roli. W myśl
zasady: "Słowa mówione ulatują, lecz pisane pozostają", dyskusja
połączona była z prezentacją książek, m.in.: I boję się snów, Przed
nami miłość, Stare rachunki, Z prądem i pod prąd.
Obserwując atmosferę na sali, a potem rozmawiając z młodzieżą,
można było zauważyć, że ziarno prawdy posiane przez dr Półtawską
padło na dobry grunt. Młodzi mieli możliwość spojrzeć szeroko na
sprawy współczesnego świata i uświadomić sobie, że świat może być
lepszy, gdy dla innych będą mieć uśmiech i życzliwość, że nie choroba
w życiu jest największym nieszczęściem, lecz grzech, że nie ma beznadziejnych
przypadków, boBóg jest wszechmocny.
Autorka zwróciła uwagę, że obecnie w świecie realizuje
się diabelski plan niszczenia wszystkiego przez ludzi siejących grzech.
Świat stał się zbyt leniwy, brakuje miłości i entuzjazmu, ciszy,
piękna i powietrza. Ratunkiem jest budowanie siebie dla wieczności
i świadomość, że życie doczesne jest tylko jednym z etapów prowadzących
do Nieba - mówiła dr Półtawska. - Bądźmy więc dobrzy, bo dobro wraca
do człowieka, a w trudnych chwilach można życzliwością i sercem pomóc
drugiemu człowiekowi. Pod adresem dziewcząt zostały wypowiedziane
najwspanialsze życzenia - aby każda z nich była w przyszłości jedyną
kobietą w życiu ukochanego mężczyzny. Wszystkim zaś Pani Doktor życzyła,
aby z entuzjazmem przystąpili do pracy nad sobą w dążeniu do świętości.
To prawda, że starsze pokolenia opierały się na sprawdzonych
wzorach rodzinnego domu i dobrej szkoły. Dziś dobrych wzorów też
nie brakuje, młodzież musi ich tylko wytrwale szukać. Od wieków najlepszym
Wzorem i Mistrzem jest Chrystus, a drogowskazem - Dekalog.
Spotkanie minęło, pozostały bogate materiały do przemyśleń,
urok znakomitego Gościa i książki z autografem. W drodze do domów
brzmiały jeszcze ostatnie rady dr Wandy Półtawskiej jako lekarza: "
Korzystajcie z czystego powietrza, z czystego serca, kochajcie góry,
lasy i drugiego człowieka".
Pomóż w rozwoju naszego portalu