Skromnie i bez fanfar otwarta została pierwsza na dolnośląskiej
ziemi górnicza Droga Krzyżowa. Jej kamienne tablice stoją od niedawna
na szlaku na szczyt Chełmca (834 m n.p.m.).
Szczyt tej pięknej stożkowatej góry, zwieńczony od roku
wielkim krzyżem, ustawionym tam z okazji 2000-lecia chrześcijaństwa,
góruje nad trzema leżącymi bardzo blisko siebie miastami: Boguszowem-Gorcami,
Szczawnem Zdrojem i Wałbrzychem.
Pomysłodawcą Drogi Krzyżowej Górniczego Trudu jest proboszcz
parafii Świętej Trójcy w Boguszowie-Gorcach - ks. Andrzej Bajak.
To on zjednał dla tej idei swoich parafian, wśród których nie brakuje
rzeszy emerytowanych górników oraz ludzi, którzy pracę w kopalniach
utracili z powodu ich zamknięcia i są obecnie bezrobotni - w tym
małym miasteczku nie ma dla nich innej pracy.
1 grudnia 2001 r. po Mszy św. odprawionej w samo południe
Ksiądz Proboszcz parafii Świętej Trójcy w Boguszowie-Gorcach poprowadził
pierwszą po ustawieniu stacji na tym szlaku Drogę Krzyżową na szczyt
Chełmca. Dlaczego właśnie teraz? - zapyta ktoś. A okazja była wyjątkowa.
Każda z 14 tablic-stacji Drogi Krzyżowej zawiera obok
treści ściśle religijnych także specjalną inskrypcję nawiązującą
do górniczego trudu, który na tej ziemi towarzyszył mieszkańcom od
kilku pokoleń. Nie sposób też zliczyć rzeszy tych, którzy w dolnośląskich
kopalniach w ciągu bez mała pięciu wieków utracili życie.
Dziś ani w Boguszowie-Gorcach, ani w Wałbrzychu nie ma
już czynnych kopalń, ale zostali ludzie, którzy tę ciężką pracę pamiętać
będą do końca swoich dni. "Oni są wciąż żywym świadectwem, że tu
działały kopalnie, ale czas robi swoje - tłumaczy ks. Bajak. - Niektórzy
mogą za kilka lat zapomnieć, że w Boguszowie-Gorcach była kopalnia
barytu, a tuż obok - w Wałbrzychu, były kopalnie węgla. Stąd pomysł,
aby utrwalić to choć w tak skromnym wymiarze, jak napis wykuty w
kamieniu".
Cała Droga Krzyżowa z rozważaniami, prowadzona w spokojnym
tempie, może zająć ok. 2 godzin. Rozciąga się na przestrzeni ok.
5 km. Kolejne stacje wyznaczają ustawione pionowo, masywne granitowe
tablice. O miejscu ich ustawienia decydowało ukształtowanie terenu.
Tam, gdzie droga wije się łagodnie, odległości między stacjami są
większe. Znacznie gęściej są one natomiast rozmieszczone na bardziej
stromych odcinkach drogi, by dać wytchnienie idącym.
"Kamienna" Droga Krzyżowa na Chełmiec jest darem mieszkańców
Boguszowa-Gorców dla górników węgla kamiennego i barytu pracujących
kiedyś we wszystkich dolnośląskich kopalniach, a także Polaków pracujących
niegdyś w kopalniach węgla kamiennego Francji i Niemiec, osiadłych
po wojnie w regionie wałbrzyskim. Jest dziełem wspólnym parafian
i wielu darczyńców. "Bez nich koszt całego przedsięwzięcia byłby
znacznie wyższy, niż początkowo liczyliśmy - informuje z dumą ks.
Bajak. - Znacząco go też pomniejszyła pomoc kilku firm i samorządu.
Ten ostatni zagwarantował wykonanie przez firmy komunalne podmurówek
pod kamienne tablice i ich montaż".
Szlak na Chełmiec do wyjątkowo trudnych może i nie należy,
ale wziąwszy pod uwagę różnicę poziomów - boguszowski rynek znajduje
się bowiem na wysokości 640 m n.p.m. - owe ok. 200 metrów różnicy
poziomów i spora odległość może być znaczącym wyzwaniem dla każdego
uczestnika Drogi Krzyżowej Górniczego Trudu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu