Niedobra wiadomość
W Unii Pracy lekka dezorientacja. Nie wiadomo, co dalej będzie z partią. Czy ma się usamodzielnić, czy ewentualnie wtopić w nową na lewicy partię Marka Borowskiego i reszty secesjonistów z SLD, czy wreszcie należałoby zastosować opcję zerową, czyli samorozwiązanie. Na razie pewne jest, że Marek Pol rezygnuje z przewodniczenia partii (Rzeczpospolita, 13 kwietnia). Prawdopodobnie chce się maksymalnie skupić na budowaniu autostrad. Jeżeli tak, to pewne jest, że będziemy jeździć po jeszcze większych dziurach.
Braterstwo wraca
Koszmary wracają. Warmińsko-mazurskie SLD podpisało umowę o współpracy z kaliningradzkim oddziałem rosyjskiej partii prezydenta Putina - Jedna Rosja (Gazeta Wyborcza, 10-12 kwietnia). Przerabialiśmy całkiem niedawno partyjne braterstwo z centrum na Wschodzie. Wydawało się, że tę lekcję mamy już za sobą, a jednak nie. Skóra cierpnie na wspomnienie internacjonalistycznej pomocy. Przyjeżdżała ona, gdy władza bratniej partii wymykała się z rąk. Na czołgach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Uwierzymy, ale...
Do największego w Eurazji miłośnika jednorękich bandytów - Jerzego Jaskierni przyjechał czarnym lexusem tylko ździebko mniejszy miłośnik tych słynnych stworków - Maciej Skórka. Według oficjalnej wersji, obydwaj miłośnicy „bandytów” spotkali się, żeby pogadać o - sporcie (Gazeta Wyborcza, 10-12 kwietnia). Trudno w to uwierzyć.
Odsłona kart
Andrzej Lepper odsłania karty. Publicznie chwali Adolfa Hitlera, który „na początku działalności miał naprawdę dobry program”, i Goebbelsa, „który był wielkim człowiekiem w dziedzinie socjotechniki”. W sukurs idzie mu Piotr Tymochowicz - jego były doradca - zachwalając wspaniałą logistykę obozów koncentracyjnych i intelektualne walory Führera (Gazeta Wyborcza, 15 kwietnia). Nie będzie komentarza, ponieważ do powyższych słów żaden nie dorastałby do pięt.
Pozamiatane?
Rząd Leszka Millera - a konkretnie minister skarbu - sprząta przed odejściem. Tuż przed świętami pozamiatano w Orlenie. Na tyle skutecznie, że szefem Rady Nadzorczej została przedstawiciel mniejszościowego udziałowca Jana Kulczyka. Mimo że Skarb Państwa ma trzykrotnie większe udziały w naftowym gigancie, to jego przedstawicieli ogarnęła dziwna niemoc - milczeli jak zaklęci. Podnosili tylko ręce za kandydatem Kulczyka (Rzeczpospolita, 14 kwietnia). Od nas do Płocka jest ok. 250 km. Ale aż tu czuć swąd. I to wcale nie ropy.