Piosenkę Aż dojdziemy pierwszy raz zamieściłem w Niedzieli w 2002 r. Ocalmy ją od zapomnienia. Jest piękna. Napisała ją najwspanialsza polska piosenkarka i gorąca patriotka Hanka Ordonówna.
Jej mottem uczyniła słowa Generała Władysława Andersa: „Może nie wszyscy, ale dojdziemy”. Napisała ją w sanatoryjnym, szpitalnym łóżku w Bejrucie, na wiadomość o zdobyciu przez Polaków Monte
Cassino. Przedtem była więźniem i niewolnikiem sowieckiego łagru. Uwolniona z sowieckiego piekła, schorowana, śpiewała dla żołnierzy tułaczy i ratowała polskie dzieci. Wstrząsającym świadectwem jest jej
książka Tułacze dzieci.
Nasz Wieczór 16 maja w Liceum im. J. Słowackiego poświęciliśmy serdecznym rocznicom: 84. urodzinom Ojca Świętego i 60. rocznicy polskiego zwycięstwa w Bitwie o Monte Cassino. Otworzyły Wieczór słowa
Ojca Świętego, wypowiedziane na Błoniach Krakowskich 10 czerwca 1974 r.: „Zanim odejdę - proszę Was, abyście całe to duchowe dziedzictwo, któremu na imię Polska, raz jeszcze przyjęli
z wiarą, nadzieją i miłością - taką, jaką zaszczepia w nas Chrystus na chrzcie św., abyście nigdy nie zwątpili, nie znużyli się i nie zniechęcili - abyście nie podcinali tych korzeni, z których
wyrastamy”.
Było nas wielu - z Częstochowy i przybyłych z innych miast. Gorąco dziękuję dzieciom i młodzieży, mówiącym poezję i przewodzącym naszemu śpiewaniu: Natalii Moskalik z Przedszkola nr 15, Angelice
Ziółkowskiej, Annie Żesławskiej, Szymonowi Binkowi ze Szkoły Podstawowej nr 32, Małgosi Trzewiczek z Gimnazjum im. Armii Krajowej, Basi i Tomkowi Bagińskim. Monice Badorze i Katarzynie Kortas z Ogniska
Wychowawczego „Uśmiech dziecka”, Annie Wiśniewskiej z Gimnazjum im. św. Jadwigi Królowej, Sandrze Kmieciak z Liceum im. J. Słowackiego, Maksymilianowi Moroniowi z Katolickiego Liceum im. Matki
Bożej Jasnogórskiej. I dziękuję starszym: poetce Elżbiecie Żabińskiej i Helenie Grynowskiej. Dziękuję solistom: skrzypaczce Agnieszce Siewierskiej - uczennicy Liceum Muzycznego i akompaniującej
na pianinie jej nauczycielce Urszuli Ledwoń za Kujawiaka Henryka Wieniawskiego, Stanisławowi Tomczyńskiemu, profesorowi Szkoły Muzycznej za Mazurka g-moll Chopina, Januszowi Markowskiemu z Ogniska Muzycznego
„Konsonans” za Poloneza Ogińskiego oraz polonezy i Mazurka F-dur Chopina.
Poezję, wiele pieśni i muzykę dedykowaliśmy Ojcu Świętemu i żołnierzom spod Monte Cassino i ich dowódcy, Generałowi Andersowi. Usłyszeliśmy odtworzony głos Generała Andersa: „Pamiętajcie chłopcy,
że jesteście przyszłością narodu polskiego. Warszawa, Wilno, Lwów, Kraków, Poznań patrzą na was, tęsknią i czekają!”. I usłyszeliśmy głos Feliksa Konarskiego Ref-Rena: wzruszające wspomnienia i
jego wojenne piosenki. To cenne nagranie otrzymałem od ostatniego Prezydenta II Rzeczypospolitej Ryszarda Kaczorowskiego. Gdy Ref-Ren zaczął śpiewać swoją najsławniejszą pieśń Czerwone maki na Monte Cassino,
nagle głos mu się załamał. Załamanie głosu i wewnętrzny, bezgłośny płacz... Zaśpiewaliśmy wszyscy nieśmiertelną pieśń Feliksa Konarskiego. Przyniesione przez Józefa Siwierskiego, przyciągały wzrok w blasku
płomieni świec: czapka Ułanów Podolskich z 1939 r. i hełm 12. Pułku Ułanów Podolskich, którego patrol rankiem 18 maja 1944 r. zatknął swój proporzec i biało-czerwoną chorągiew na szczycie Monte
Cassino. Obok czapki i hełmu położyłem symboliczny czerwony mak, otrzymany od koncelebransa jubileuszowej Mszy św. na Monte Cassino w 1969 r., ks. Kazimierza Bownika z Chełma. Był symbliczny mak
i zerwane w ogrodzie konwalie i bez. Były obrazy: Monte Cassino, Lew z Cmentarza Orląt, Matka Boża Miłosierdzia i fotografia Ojca Świętego, całującego maleńkie dziecko. I przypomnieliśmy słowa Ojca Świętego,
jakie wypowiedział do żołnierzy na cmentarzu Monte Cassino w 35. rocznicę Bitwy: „Chylimy czoła przed bohaterami. Polecamy ich dusze Bogu. Polecamy Bogu Ojczyznę, Polskę, Europę, Świat”.
Aż dojdziemy 1944 r.
Piosenka napisana po bitwie o Monte Cassino, marsz
Słowa: Hanka Ordonówna,
oprac. muzyczne: Z. A. Delska, Bejrut 1945 r.
Już niewiele na świecie tych dróg
Nie znaczonych naszymi śladami.
Krwawe maki nam kwitną spod nóg,
Białe krzyże wyrosły za nami.
Próżno woła do swoich z daleka,
My idziemy, by przemóc zły los,
Pełni wiary w zwycięstwo Człowieka,
My idziemy, by przemóc zły los,
Pełni wiary w zwycięstwo Człowieka.
Ku Ojczyźnie unosząc swój wzrok,
Ciągle naprzód i naprzód się rwie...
I nie ścichnie żołnierski nasz krok,
Aż dojdziemy, dojdziemy, dojdziemy.
Nowa piosnka na ustach dojrzewa.
Wśród dalekich, nie znanych mu dróg
Idzie żołnierz do Polski i śpiewa,
Wśród dalekich, nie znanych mu dróg
Idzie żołnierz do Polski i śpiewa...
Pomóż w rozwoju naszego portalu