Chrzest zmienia wszystko
Celebracje rozpoczęły się nabożeństwem „drogi Chrystusa” przez dzieje naszej Ojczyzny - od chrztu Mieszka I aż po pontyfikat Jana Pawła II. Był to bardziej spektakl niż nabożeństwo, który miał uzmysłowić młodym, jak wiele Polska zyskała, wybierając Chrystusa, i jak silny był wpływ chrześcijaństwa na bieg jej dziejów. Drogę III Tysiąclecia przemierzali młodzi w strojach historycznych. Za nimi niesiono ogromne sztandary, na których ukazano czołowe postacie polskiego chrześcijaństwa. Na końcu zaś kilkuset pielgrzymów ciągnęło platformę z gigantyczną figurą Chrystusa Frasobliwego.
Konsekwencją tych wydarzeń sprzed tysiąca z górą lat jest też chrzest osobisty. Młodzi odnowili swoje przyrzeczenia chrzcielne, w czym przewodniczył im abp Henryk Muszyński, metropolita gnieźnieński, i pokropieni zostali wodą zaczerpniętą przez kapłanów z Jeziora Lednickiego. „Odnawiając przymierze chrztu św., jesteśmy świadomi, że przyjmujemy zobowiązania dzieci Bożych, by światło Ewangelii i świadectwo życia wnosić w XXI wiek” - mówił abp Muszyński.
Lednica była i jest papieska
Reklama
Tradycją lednickich spotkań są przesłania, jakie do młodych kieruje Ojciec Święty. Papież Benedykt XVI pragnie kontynuować dialog, jaki z „ledniczanami” prowadził Jan Paweł II. Podczas Eucharystii, której przewodniczył metropolita poznański - abp Stanisław Gądecki, odczytany został list Benedykta XVI. „Wędruję w duchu na Pola Lednickie, aby dziękować Bogu za Waszą obecność, za Waszą wiarę i pragnienie przeżywania własnej obecności z Chrystusem - napisał Ojciec Święty. - Chcę Wam powiedzieć, że jesteście moją radością i moją nadzieją. Wiem, że w tegorocznej medytacji powracacie do tego szczególnego momentu, jakim w życiu każdego i każdej z Was był chrzest św. Pragniecie na nowo przeżyć to niepowtarzalne obmycie, które staje się wylaniem Ducha Świętego. Ono oczyszcza z grzechu, przywraca godność dziecka Bożego, naznacza niezatartym znamieniem świętości. To niezmierzony dar Bożej miłości. Niech ten dar nieustannie wzrasta w Was i wydaje owoce wiary, nadziei i miłości”. Słowa Benedykta XVI zostały przez pielgrzymów przyjęte tak samo serdecznie, jak w latach ubiegłych przyjmowane były słowa jego Poprzednika.
Ważnym wydarzeniem było uroczyste przyjęcie przez młodych duchowego testamentu Jana Pawła II, poprzedzone procesją, w której na plac wniesiono pamiątki po naszym wielkim Rodaku. Kilkakrotnie w ciągu czuwania młodzi odśpiewali też pieśń zainspirowaną ostatnimi słowami, jakie do młodzieży skierował umierający Papież: „Szukałem Was, a teraz Wy przyszliście do mnie”. Przybrała ona formę niejako litanii do Jana Pawła II.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Rozsiewajcie woń Chrystusową”
Podczas ostatniego nabożeństwa pielgrzymi rozważali kroczenie drogą Chrystusa. Rozpoczęła je procesja z cudownym wizerunkiem Chrystusa Przemienionego z Nowego Sącza, który - jak wierzymy - nie został ręką ludzką uczyniony. W procesji przyniesione zostały pachnidła, którymi obecne na spotkaniu zakonnice skropiły zgromadzonych. Dlaczego? „Bo święci pięknie pachną, a grzesznicy to śmierdziele!” - grzmiał przez głośniki o. Jan, który przypomniał również słowa Ewangelii: „Rozsiewajcie woń Chrystusową”.
Niezwykle pięknym akcentem nabożeństwa była adoracja Chrystusa Eucharystycznego, który został wniesiony na plac w ogromnej monstrancji przez bp. Wojciecha Polaka. Hostii towarzyszyli szczudlarze w strojach aniołów i przejmująca muzyka. Cały plac zamilkł, pogrążywszy się w kontemplacji. Następnie pielgrzymi odnowili wybór Chrystusa, po czym skierowali się ku Bramie III Tysiąclecia.
Prysznic z nieba niczym chrzest
Tegorocznemu Apelowi towarzyszyła doprawdy paskudna pogoda. W ciągu kilku godzin nad głowami pielgrzymów dwukrotnie przetoczyła się burza, a z chmur lały się strugi deszczu. Niebo rozpogadzało się jedynie na krótko. Przemokniętych i zmarzniętych pątników nic jednak nie było w stanie odstraszyć. Albo kulili się pod parasolami i foliowymi płaszczami, albo... śmiali się i tańczyli, uwielbiając Pana i rozgrzewając się.
„Niewątpliwie tematyka chrzcielna tego spotkania została nam przez Boga objawiona w obfitości wody, która spłynęła z nieba. Mam nadzieję, że to doświadczenie wzmocni wszystkich, którzy tu byli, i pomoże im wejść w to bogactwo łaski, która jest dla nas w sakramentach, od chrztu począwszy. Obyśmy tego bogactwa nie zmarnowali” - mówił ks. Krzysztof Buchholz, duszpasterz akademicki z Bydgoszczy. Jeden z pielgrzymów zaś dodał: „Prysznic przeszliśmy niezły, ale było warto!”.