"Dzisiejszy świat zalewa nas tsunami mówienia. Aż dziw, że człowiek może tyle mówić. A człowiek potrzebuje kogoś, kto go wysłucha, chce powiedzieć o tym, co drzemie w jego sercu, o swoich słabościach i problemach. Ważne jest zrobienie pierwszego kroku i otwarcie swojego serca przed duszpasterzem. Często tego doświadczam. Otwarcie swojego serca daje siłę duchową do stawania się lepszym człowiekiem i podążania do Pana Boga” – wyznał salezjanin.
Reklama
Zaznaczył, że „słucha opowieści zawodników, którzy mi zaufali”, dodając, że nieraz radzą się go w sprawie ważnych, życiowych decyzji. Podkreślił, że jest daleki "od znajdowania natychmiastowych rozwiązań" i nierzadko musi "przemyśleć wiele rzeczy, których stałem się powiernikiem". Zadaniem duszpasterza jest "zgodne z Ewangelią wskazanie im drogi do Jezusa, tak jak Jan wskazał apostołom Mistrza".
"Podczas Mszy Świętej w niedzielę 13 lutego powiedziałem, że duże wrażenie zrobiło na mnie kiedyś świadectwo 26-letniego dżudoki, który powiedział: «Tutaj jesteśmy tylko na chwilę, ale wielu żyje tak jakby miało tu być na wieki. Czy mam frajdę z tego, że wystawiam się publicznie na pośmiewisko? Nie. Ale doświadczyłem tego, jak Jezus może realnie zmienić moje życie, jeśli tylko oddam Mu ster. Moim największym marzeniem jest to, żebyśmy zawalczyli o największe zwycięstwo, o życie wieczne dla nas i naszych bliskich i spotkali się w niebie. To jest silniejsze od tego, co ludzie pomyślą. Naprawdę w tej ostatniej walce na mecie chcę móc powiedzieć za św. Pawłem: «W dobrych zawodach wystąpiłem. Bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem»” – podzielił się swymi spostrzeżeniami krajowy duszpasterz sportowców.
Przyznał, że niekiedy uczy się wiary od zawodników: „Kiedy Kamil Stoch zajął czwarte miejsce, bardzo to przeżywał. Powiedziałem mu wtedy: «Kamilu, czy ty wiesz, że ja głębokiej wiary uczę się od Ciebie? To ty powiedziałeś przecież w telewizji wiele lat temu: «Panu Bogu dziękuję, że tak ciężko mnie doświadcza, ale po tym jestem mocniejszy»”.
Reklama
Licząca 57 zawodników i zawodniczek reprezentacja Polski rozlokowana jest w trzech, znacznie oddalonych od siebie wioskach olimpijskich. O. Edward mieszka w Zhangjiakou z największą, 28-osobową, grupą polskich sportowców. W sobotę 12 bm. odwiedza oni wioski olimpijskie w Pekinie i w Yanqingu, gdzie kapłan odprawia niedzielne Msze Święte. W niedzielę 13 bm. będzie sprawował Msze Święte dla olimpijczyków w Zhangjiakou. Ze względu na obostrzenia pandemiczne dotyczące liczby uczestników kapłan celebruje 3 Msze Święte. Przed Eucharystią zawodnicy mogą skorzystać z sakramentu pokuty lub porozmawiać z duszpasterzem. Olimpijczycy mają do dyspozycji wydany przez Edycję Św. Pawła ekumeniczny „Nowy Testament i Psalmy” dla sportowców oraz biuletyn liturgiczny „Dzień Pański” na każdą niedzielę Igrzysk. Wszyscy otrzymali też medaliki z wizerunkiem Matki Boskiej Wspomożycielki i św. Jana Bosko oraz obrazek z „Koronką do miłosierdzia Bożego”.
--------------------
Ks. Edward pełni posługę duszpasterską wśród polskich olimpijczyków od 20 lat. W styczniu br. prezydent Andrzej Duda przyznał mu Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi na rzecz środowiska sportowego i polskiego ruchu olimpijskiego, za działalność społeczną i duszpasterską. Odznaczenie to kapłan otrzymał podczas „Dnia Polskiego” zorganizowanego w Centrum Olimpijskim w Warszawie z okazji udziału Polskiej Reprezentacji Olimpijskiej w XXIV Zimowych Igrzyskach Olimpijskich Pekin 2022.