Ps 136 [135], 1-9
z Nieszporów na poniedziałek IV tygodnia
Audiencja generalna, 9 listopada 2005 r.
1. Ten Psalm został nazwany Wielkim Hallelem, to znaczy najbardziej uroczystą i wielką pieśnią pochwalną, jaką judaizm intonował podczas Liturgii paschalnej. Mówimy o Psalmie 136 [135], którego pierwszą część przed chwilą wysłuchaliśmy, zgodnie z podziałem zaproponowanym przez Liturgię Nieszporów (por. w. 1-9).
Zatrzymamy się przede wszystkim na refrenie: „Jego łaska na wieki”. W centrum tego zdania rozbrzmiewa słowo „łaska”, które w rzeczywistości jest tłumaczeniem prawidłowym, lecz ogranicza znaczenie hebrajskiego słowa hesed. Słowo to jest częścią charakterystycznego języka używanego przez Biblię dla wyrażenia przymierza, jakie istnieje między Panem a Jego ludem. Słowo to próbuje zdefiniować postawy, jakie kształtują się wewnątrz tej relacji: wierność, lojalność, miłość i, oczywiście, miłosierdzie Boga.
Mamy tutaj syntetyczne przedstawienie głębokiego i międzyosobowego związku Stworzyciela ze swoim stworzeniem. Wewnątrz tej relacji Bóg nie jawi się w Biblii jako Pan niewzruszony i bezlitosny, ani też jako byt ciemny i nierozpoznawalny, podobny do fatum, przeciwko którego tajemniczej mocy nie ma sensu walczyć. Objawia się On natomiast jako Osoba, która kocha swoje stworzenia, czuwa nad nimi, ochrania w wędrówce poprzez historię i cierpi z powodu niewierności, jaką lud często odpowiada na Jego hesed, na Jego miłosierną i ojcowską miłość.
2. Pierwszego widzialnego znaku tej Bożej miłości - mówi Psalmista - należy szukać w stworzeniu. Potem wkroczy na scenę historia. Spojrzenie, pełne podziwu i zadumy, zatrzymuje się przede wszystkim na stworzeniu - niebiosa, ziemia, wody, słońce, księżyc i gwiazdy.
Jeszcze przed odkryciem Boga, który się objawia w historii ludu, mamy objawienie kosmiczne, otwarte dla wszystkich, ofiarowane całej ludzkości przez jedynego Stworzyciela, „Boga nad bogami” i „Pana nad panami” (por. w. 2-3).
Jak to śpiewamy w Psalmie 19 [18], „Niebiosa głoszą chwałę Boga, dzieło rąk Jego nieboskłon obwieszcza. Dzień dniowi głosi opowieść, a noc nocy przekazuje wiadomość” (w. 2-3). Istnieje zatem Boże przesłanie, w sposób tajemniczy wyciśnięte w stworzeniu, oraz znak hesed, miłosiernej wierności Boga, który daje swoim stworzeniom byt i życie, wodę i pożywienie, światło i czas. Należy mieć oczy szeroko otwarte, aby kontemplować to Boże objawienie, pamiętając o napomnieniu z Księgi Mądrości, która nas zaprasza do „poznania przez podobieństwo z wielkości i piękna stworzeń ich Sprawcy” (por. Mdr 13, 5; por. Rz 1, 20). Modlitewna pochwała rozwija się od kontemplacji „cudów” Boga (por. Ps 136 [135], 4), obecnych w stworzeniu, i przemienia się w radosny hymn uwielbienia i dziękczynienia Panu.
3. Od dzieł stworzonych dochodzi się do wielkości Boga, do Jego miłości miłosiernej. Uczą nas tego ojcowie Kościoła, w których głosie rozbrzmiewa nieustanna Tradycja chrześcijańska. I tak św. Bazyli Wielki na jednej z początkowych stron swojej pierwszej homilii na Esameron, gdzie komentuje opowiadanie o stworzeniu według pierwszego rozdziału Księgi Rodzaju, zatrzymuje się i medytuje mądre działanie Boga i uznaje w Bożej dobroci pulsujące centrum stworzenia. Oto niektóre wyrażenia wzięte z długiej refleksji świętego Biskupa Cezarei w Kapadocji:
„«Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię». Moje słowo poddaje się przede wszystkim podziwowi tej myśli” (1, 2, 1: Sulla Genesi [Omelie sull´ Esamerone], Mediolan 1990, s. 9. 11). Rzeczywiście, chociaż niektórzy „pociągnięci w pułapkę przez ateizm, który nosili w sobie, wyobrażali sobie wszechświat jako pozbawiony przewodnika i porządku, jakby zdany na przypadek”, święty autor „szybko rozjaśnił nasz umysł imieniem Boga na początku opowieści, mówiąc: „«Na początku Bóg stworzył». Jakież piękno w tym porządku!” (1, 2, 4: tamże, s. 11). „Jeżeli zatem świat ma początek i został stworzony, poszukuje, kto dał mu początek i kto jest jego Stwórcą... Mojżesz ci przyszedł z pomocą swoim nauczaniem, wyciskając w naszych duszach, jakby pieczęć i zasłonę, najświętsze imię Boga, gdy mówi: «Na początku Bóg stworzył». Błogosławiona natura, dobroć pozbawiona zazdrości, ten, który jest przedmiotem miłości ze strony wszystkich rozumnych stworzeń, piękno większe od każdego innego pragnienia, początek stworzeń, źródło życia, światło rozumu, nieosiągalna mądrość, właśnie On «na początku stworzył niebo i ziemię»” (1, 2, 6-7: tamże, s. 13).
Z oryginału włoskiego tłumaczył o. Jan Pach OSPPE
Pomóż w rozwoju naszego portalu