Czytając encyklikę Laborem exercens Jana Pawła II po 25 latach od chwili jej ogłoszenia, warto odnotować przynajmniej kilka treści, które do tej pory nic nie straciły na swej aktualności.
Zdaniem Jana Pawła II, praca nie tylko wypełnia życie ludzkie, ale także „stanowi o jego wartości i sensie”. Nade wszystko sama „praca nie przestaje być dobrem - i stąd człowiek rozwija się poprzez umiłowanie pracy. Ten na wskroś pozytywny i twórczy, wychowawczy i zasługujący charakter pracy ludzkiej musi stanowić podstawę również współczesnego myślenia, wartościowania i stanowienia o niej na gruncie podmiotowych praw człowieka” (n. 11).
Według encykliki, człowiek jest również celem pracy. Zgodnie z wolą Stwórcy, ma panować nad materią, środkami produkcji. Zaprzeczeniem tej woli jest wszakże sytuacja, w której technika panuje nad człowiekiem i niejako czyni zeń narzędzie produkcji. Człowiek nie jest „dla pracy”, lecz praca jest „dla człowieka”. Dlatego, odnosząc się do współczesnej kwestii społecznej, Jan Paweł II zwrócił uwagę m.in. na sztuczne oddzielanie pracy od kapitału. Ma ono miejsce zarówno w opartym na ideologii liberalnej kapitalizmie, jak i w odwołującym się do marksizmu kolektywizmie. Zdaniem Papieża, antagonizowanie pracy i kapitału jest błędem. Chociaż w procesie produkcji kapitał i praca są czynnikami równorzędnymi i jako takie są od siebie wzajemnie uzależnione, to w sensie etyczno-społecznym praca ma pierwszeństwo przed kapitałem. Chodzi tu, oczywiście, o pracę w znaczeniu podmiotowym, a więc o jej czynnik personalny. Jest to ogromnie ważne stwierdzenie, ponieważ jasno wskazuje na kierunek rozwiązań w sytuacjach konfliktowych, gdy w grę wchodzą fundamentalne prawa pracownika czy osobiste potrzeby ludzi pracujących. Nie mogą być one bezkrytycznie podporządkowane ekonomicznym prawom zysku.
Dzisiaj nie sposób nie dostrzec dalekowzrocznej intuicji, jaka towarzyszyła Autorowi Laborem exercens. Jakże słusznie wówczas zauważył, że sprzeczności tkwiące w kapitalizmie, na które odpowiedzią był socjalizm, wcale nie znikły. Świadczy to o tym, że musi istnieć jakiś błąd w kapitalizmie, skoro nawet w bogatych krajach człowiek zbyt często pozbawiany jest swej godności i staje się niewolnikiem fikcyjnych potrzeb, które szerzą niezadowolenie i korupcję. Zdaniem Jana Pawła II, najgłębsze przyczyny tego błędu tkwią m.in. w fakcie, iż praca ludzka utraciła swoje prawdziwe znaczenie. Pod tym względem współczesna cywilizacja stanęła w obliczu kryzysu jakościowego, kryzysu sensu, który przejawia się w rozdźwięku pomiędzy człowiekiem i jego twórczą działalnością, pomiędzy pracą i kapitałem, pracą i własnością, pracownikiem najemnym i jakością jego życia.
Utrata sensu ludzkiej pracy niewątpliwie stanowi podstawowy składnik obecnego kryzysu cywilizacyjnego. Przejawia się ona zarówno w zjawisku psychologicznego niezadowolenia z codziennej pracy, jak i w najbardziej przytłaczających formach dominacji światowych potentatów gospodarczych i finansowych. Wielu robotników, także w Polsce, widzi w swej pracy wyłącznie smutną konieczność czy sposób na przetrwanie. Oczywiście, pytania o sens pracy wpisują się w szerszą panoramę dylematów współczesnego człowieka. Krzyżują się z innymi ważnymi pytaniami dotyczącymi chociażby sensu życia czy sensu małżeństwa i rodziny.
W przekonaniu Jana Pawła II, możliwość przezwyciężenia owego kryzysu tkwi w „ewangelii pracy”, będącej w gruncie rzeczy dobrą nowiną o szansie, jaką daje człowiekowi praca, usytuowana w jego naturze i powołaniu do szczęścia. Obyśmy, odczytując dziś na nowo tekst encykliki Laborem exercens, w jej przesłaniu odnaleźli utracony sens i etyczną wartość pracy! W szczególności jest to zadanie stojące przed każdym, kto pragnie aktywnie włączyć się w trudny proces transformacji ustrojowej w Polsce. Od nas wszystkich zależy, na ile praca zdobędzie właściwe znaczenie i transcendentną godność w całej praktyce życia społecznego. Trzeba zatem kontynuować pracę nad pracą, do czego tyle razy zachęcał Jan Paweł II.
Pomóż w rozwoju naszego portalu