The Washington Post
Biblia a Koran
Reklama
W Stanach Zjednoczonych oprócz wielu wielkich tematów, które trapią Amerykanów, rozgorzała dyskusja na temat przysięgi składanej przez kongresmenów. To za sprawą pierwszej kongresmenki wyznania muzułmańskiego - pisze „The Washington Post”. Keith Ellison, bo o niej mowa, oznajmiła, że chce złożyć ślubowanie, przysięgając na świętą księgę wyznawców islamu, czyli Koran. - Ameryka interesuje się tylko jedną książką, Biblią - odpowiedział nowej kongresmence konserwatywny komentator radiowy Dennis Prager. - Jeżeli nie możesz przysięgać na Biblię, nie służ w Kongresie - dodał ostro Prager, który jest… Żydem. Ten spór odnowił debatę nad podstawami amerykańskiego dziedzictwa narodowego - zauważa amerykański dziennik. Choć Prager w wywiadach wypowiada się, że złożenie przysięgi na Koran byłoby złamaniem amerykańskiej tradycji sięgającej czasów George’a Washingtona, to amerykański dziennik znalazł w historii kilka takich przypadków, w których czy to prezydenci, czy parlamentarzyści nie przysięgali na Biblię.
Zdecydowane słowa Pragera spotkały się z ostrą reakcją środowisk laickich, które domagają się jego odwołania z Rady Pamięci o Holokauście, do której to instytucji Prager został niedawno powołany przez prezydenta George’a Busha. - Nikt, kto utrzymuje takie bigoteryjne, nietolerancyjne i dzielące ludzi poglądy, nie powinien zasiadać w kreujących politykę publicznych gremiach, których zadaniem jest mówienie społeczeństwu o destrukcyjnym wpływie nienawiści - uzasadniają krytycy konserwatywnego Żyda. Z kolei zwolennicy Pragera ostrzegają: - Gdy dozwolimy na przysięgę na Koran, zrównamy go z Biblią. To zmieni nasze społeczeństwo i kulturę.
Daily Times
Kurtuazja ministra
Kierowane przez chrześcijan szkoły dają nieoceniony wkład w rozwój Pakistanu - powiedział, dodajmy: niespodziewanie, członek rady ministrów pakistańskiego rządu Kamil Ali Agha. Oświadczenie to, które padło podczas anglikańskiego zgromadzenia, zaskoczyło całą chrześcijańską mniejszość w kraju - poinformował ukazujący się w Pakistanie dziennik „Daily Times”. Kamil Ali Agha dodał, że trudności mniejszości religijnych są priorytetem rządu, w którym pracuje. Nie wiadomo za bardzo, skąd tyle kurtuazji, ale później minister pakistańskiego rządu sprowadził chrześcijan na ziemię. Zapytany, co rząd zamierza zrobić z najbardziej godzącym w mniejszości prawem pakistańskiego kodeksu karnego, kryjącego się pod paragrafem 295c, już uniknął odważnych deklaracji i zasłonił się koniecznością konsultacji z biurem prawnym. Cytowany paragraf grozi karą za bluźnierstwo wobec głównej religii Pakistanu - islamu. Inne problemy chrześcijańskiej mniejszości, na które zwrócono uwagę politykowi, to porwania, siłowe nawracania, szczególnie chrześcijańskich kobiet, i trudności chrześcijańskiej młodzieży w dostaniu się na studia.
Pakistańscy chrześcijanie widzą poprawę swojej sytuacji w zmianie w kodeksie karnym.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Aufbruch
Szwajcarska precyzja
Reklama
Szwajcarski tygodnik „Aufbruch” w artykule „Wydawać wyrok, a nie sądzić” prezentuje sylwetkę znanego szwajcarskiego katolika, a jednocześnie sędziego Sądu Najwyższego - Giuseppe Neya - w związku z jego przejściem w stan spoczynku. Co ciekawego mówi Ney? - My, sędziowie, raczej wydajemy wyrok, a nie sądzimy. Skazujemy ludzi nie jako ludzie, ale przedstawiciele prawa. Ostateczne sądzenie zastrzeżone jest dla „Wyższej Instancji”, która osądzi nawet sędziów - powiedział dziennikarzowi. Ney jest za szeroką autonomią Kościoła, także wobec żądań wiernych świeckich. Były sędzia poświęca religii, Kościołowi i ich roli w życiu publicznym bardzo dużo uwagi. Uważa, że spraw religii nie da się wykluczyć z życia codziennego. - Jeśli sekularyzacja oznaczałaby wypędzenie religii z życia publicznego, to należy stwierdzić, że religia i tak powróci przez tylne drzwi - komentuje. Za przykład daje Francję, gdzie laickie z definicji państwo dofinansowuje szkoły katolickie.
A jakie znaczenie ma religia w pracy sędziego? Religia ma wpływ na wyroki wydawane przez sędziów szczególnie wtedy, gdy brak jest prawnego uzasadnienia. - Jeśli brak konkretnej ustawy, to sędzia musi oceniać sam. Wtedy na wyrok mają wpływ jego własne wartości - mówił Ney. Osobiste wartości nie są jednak ważniejsze od tych ujętych ustawą. Ważna jest tu samokontrola sędziów.
Zenit
Plaga pornografii
Pornografia jest jak plaga dewastująca ludzkie dusze i niszcząca małżeństwa - rozpoczęła swoją analizę na temat pornografii rzymska agencja Zenit. Te słowa to cytat z listu pasterskiego bp. Paula Loverde’a, ordynariusza amerykańskiej diecezji Arlington. Bp Loverde ukazuje pajęczynę zła, która mota ludzi. - Zło pornografii - tłumaczy - polega na tym, że wypacza ona prawdę o ludzkiej seksualności. Pornografia godzi w ludzką godność i służy instrumentalizacji człowieka. Problem jest poważny, bo - jak podaje Zenit - za brytyjskim dziennikiem „Independent” - blisko połowa internautów w Wielkiej Brytanii wykorzystuje internet do szukania pornografii. Bardzo często zdarza się, że na takie witryny trafiają także dzieci. Z kolei australijska gazeta „Age” poinformowała, że to internet stał się medium, które najczęściej doprowadza do rozpadu małżeństw. Autorzy artykułu w „Age” cytują doradców rodzinnych i prawników, którzy stwierdzają, że coraz więcej rozwodów jest związanych z wykorzystywaniem internetu do romansowania. Kolejnym skutkiem pornografii jest to, że bardzo często prowadzi ona do kryminalnych zachowań. Małe pocieszenie stanowi fakt, że nie każdy, kto ogląda pornografię, staje się przestępcą. Prawdziwą przestrogą natomiast jest, że każdy przestępca skazany za czyny o podłożu seksualnym był klientem pornobiznesu. O tym pisał w sierpniu „Christian Science Monitor”. Dłuższe obcowanie z pornografią prowadzi do uzależnienia, a to z kolei sprawia, że nałogowiec nie jest zdolny do małżeństwa - ostrzegał „Colorado Catholic Herald”. Nie na darmo i w sposób adekwatny kard. Justin Rigali z Filadelfii nazwał pornografię rakiem współczesnej kultury. „Przemoc, seksualne wykorzystywanie, psychologiczne dramaty i niszczone międzyludzkie więzi są prawdziwymi owocami pornografii” - pisał w „Catholic Standard and Times”.
(pr)
Betlejem
Jak będzie udekorowane Betlejem na święta Bożego Narodzenia? Ma być o wiele więcej ozdób, niż było w latach poprzednich. Rządzący państwem palestyńskim Hamas obiecał na świąteczne dekoracje 50 tys. dolarów. To dwa razy więcej niż w latach ubiegłych - pisze „The Jerusalem Post”. Wszystko po to, aby przyciągnąć pielgrzymów wystraszonych izraelsko-palestyńskim konfliktem. Ilu ich przybędzie? W ostatnim roku było tylko 2,5 tys. zagranicznych pielgrzymów, podczas gdy przed rokiem 2000 Betlejem odwiedzało miesięcznie 90 tys. chrześcijan z zagranicy. Czy przyjadą w tym roku? Oby.