Dzięki współczesnej technice, aparatom cyfrowym i teleobiektywom fotografowanie przyrody staje się łatwiejsze, bo nie trzeba podchodzić zbyt blisko do zwierzyny. Żeby jednak zrobić dobre zdjęcie, nieraz wysiaduje się w czatowni przez długie godziny, a nawet dni, aby sfotografować zwierzę w akcji - mówił Waldemar Bzura podczas prezentacji autorskiego albumu „Mazury. Skarby przyrody i architektury”, która odbyła się w siedzibie Białego Kruka w Krakowie - wydawcy dzieła.
Urozmaicony krajobraz polodowcowy, z licznymi jeziorami, bagnami, lasami, kamieniami; pola, łąki i pastwiska; odrębność przyrodnicza i kulturowa - to wszystko sprawia, że Mazury są jednym z najpiękniejszych regionów w Polsce.
- Album powstał na bazie tego, co można zobaczyć na Pojezierzu Mazurskim. Przyroda zachowała się tu w lepszym stanie niż gdzie indziej i obecnie Pojezierze Mazurskie jest najbogatszym przyrodniczo obszarem pojeziernym w Europie - mówił podczas prezentacji Jerzy Kruszelnicki, autor wstępu do albumu.
Gęste bory zachowały miejsca, które rzadko ogląda człowiek. Stare puszcze i zarośnięte brzegi żyją odwiecznym rytmem, kryjąc w sobie wiele tajemnic. Wśród leśnych ostępów można wciąż spotkać zaczajonego rysia, potężne żubry, łosie i wilki. Na torfowiskach i bagnach rośnie wiele roślin endemicznych, charakterystycznych tylko dla tego regionu. Wśród nich jest między innymi owadożerna rosiczka, kwitnące w maju bagno zwyczajne, popularny środek na mole często sprzedawany na targach, który - zdaniem Kruszelnickiego - nie tępi, a przyciąga mole. Lasy i jeziora są rajem dla wielu gatunków ptaków: bielika, którego rozpiętość skrzydeł dochodzi do 2,5 m, najwyższego z naszych ptaków - żurawia, czarnych i białych bocianów, nielubianego przez rybaków kormorana, kani czarnej i rudej, czapli siwej, bąka, łabędzia niemego, dzięcioła i wielu innych. Osobliwością wśród gadów jest żółw błotny, a różnorodność wód sprzyja bogactwu gatunkowemu ryb, wśród których króluje sum. Ciężar łowionych tu w XX wieku sumów wahał się od 60 do 90 kg. Pejzaż stworzony przez naturę uzupełniają dzieła człowieka: małe kościółki, sanktuarium w Świętej Lipce, malownicze wsie, ukryte w gęstwinie nagrobki.
Wszystko to możemy podziwiać dzięki zdjęciom Waldemara Bzury, który przez trzy lata z aparatem zapuszczał się w najdziksze i najbardziej niedostępne bory, lasy, jeziora, torfowiska, aby mógł powstać ten przepiękny album, ukazujący nieprzebrane bogactwo mazurskiej flory i fauny oraz mazurskiej zabudowy, w tym najwspanialszy z sakralnych obiektów Mazur - Świętą Lipkę. Przewodnikiem po kartach albumu jest tekst Jerzego Kruszelnickiego, wybitnego botanika, członka Komitetu Ochrony Przyrody PAN, w znakomity sposób przybliżający Czytelnikowi tę niezwykłą Krainę Tysiąca Jezior, którą - jak podkreśla - szczególnie polubił Ojciec Święty Jan Paweł II, czemu dał wyraz w Olsztynie w 1991 r., gdy powiedział: „Niech Bóg zachowa ten wielki skarbiec przyrody pojezierza, lasów; nie dajcie go w jakiś sposób zniszczyć czy w każdym razie go uszkodzić, bo to jest wielkie dobrodziejstwo”.
Album, według kompozycji wydawniczej i graficznej Leszka Sosnowskiego (ponad 250 stron i 400 fotografii), został wydany w trzech osobnych wersjach językowych - polskiej, angielskiej i niemieckiej. Dodatkowym walorem publikacji jest - jak zwykle - staranność i wysoki poziom edytorski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu