Reklama

Rachowanie filutów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Łatwiej nie łgać poetom, ministrom nie zwodzić, łatwiej głupiego przeprzeć, wodę z ogniem zgodzić, niż zrachować filuty. Ciżba, wojsko spore!...” - pisał w czasach przedrozbiorowych bp Ignacy Krasicki w swych „Satyrach”.
Właśnie jacyś filuci porozsyłali internetem propozycję: „Schowaj babci przed wyborami dowód osobisty i moherowy beret”. Filutom tym jednak zabrakło zwykłej odwagi cywilnej, żeby podpisać się imieniem i nazwiskiem pod tym swoim apelem przedwyborczym, a czy można mieć zaufanie do anonimowych nadawców, którzy wstydzą się lub boją podpisać pod własnymi słowami?... Toteż przypuszczamy, że apel ten pochodzi z tych samych środowisk, które z oszczerstwa, pomówienia i zwykłego kłamstwa uczyniły sobie oręż kampanii przedwyborczej.
Więc babcie miałyby nie iść do wyborów, bo schowano im dowody osobiste... Ta niechęć do osób w starszym wieku wskazywałaby na pogardę, jaką autorzy tego apelu żywią do osób starszych, zatem doświadczonych, pomnych historii. Stąd też można przyjąć, bez obawy popełnienia błędu, że autorów tego durnego apelu należy szukać w tych kręgach politycznych, które chciałyby, żebyśmy głosując, nie kierowali się ani doświadczeniem życiowym, ani pamięcią, ani historią. Trudno oprzeć się zatem wrażeniu, że autorzy apelu kierują go nie tyle do obywateli wyborców, co do bezrozumnego stada. Być może tak właśnie oceniają elektorat, do którego apelują... Po wtóre - widać wyraźnie, że nie o wszystkie „babcie” chodzi, ale tylko o te, które noszą moherowe berety. Określeniem „moherowe berety” nazwano starsze wiekiem słuchaczki Radia Maryja, które generalnie nie dorobiły się na „prywatyzacji”, toteż nie noszą drogich futer, jak posłanka SLD Sierakowska, sobolowych czapek, ani nie jeżdżą luksusowymi samochodami. To nie „moherowe berety” są bohaterkami korupcyjno-złodziejskich afer z pierwszych stron gazet, stanowią one raczej uczciwe środowisko Polek i katoliczek - dlaczego więc akurat one miałyby być odsunięte od wyborów? Apel zdradza więc także, że jego autorami są jacyś filuci, którzy mało sobie cenią głosy uczciwych obywateli, zwłaszcza uczciwych i wierzących kobiet. Kim więc mogą być ci filuci, anonimowi autorzy internetowego apelu? Krąg podejrzanych wyraźnie zacieśnia się: to ci, którzy liczą na ludzką głupotę, brak doświadczenia, pamięci - i na nieuczciwość... Ich identyfikację polityczną pozostawiam zatem Czytelnikom, chyba nie będzie trudna: to zapewne bezideowi aferałowie, bliscy komunistom, pogardzający przeciętnym obywatelem, pogardzający uczciwością i ludźmi starszymi.
I jeszcze inna sprawa, ważna w związku z wyborami: prezes IPN oznajmił, że co do osób kandydujących na posłów i senatorów - nie zostaną ujawnione IPN-owskie materiały. Podobno mogłoby to być poczytane za niedopuszczalną ingerencję w wybory... No cóż, jak kto się uprze, to wszystko może poczytać za „niedopuszczalną ingerencję w wybory”, także ów apel filutów. Jednak jako wyborcy chcielibyśmy mieć pewność, że pośród kandydatów na posłów i senatorów, 18 lat po obaleniu komunizmu, nie ma już podatnych na szantaż agentów z kraju i zza granicy z mroczną przeszłością. Kiedy bowiem jest nam potrzebna ta wiedza bardziej niż teraz, gdy właśnie mamy wybierać parlamentarzystów?!
Niestety, swą kuriozalną decyzją IPN nie zagwarantował nam bezpiecznego wyboru. Ciekawe, że tą decyzją nie zainteresowali się słynni obserwatorzy z ramienia OBWE, którzy - koniec końców - jednak przyjechali do Polski. Być może są to tacy obserwatorzy, którzy nie zauważają słonia w menażerii...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Błogosławiona augustianka

Nauczyła się czytać i pisać, dopiero gdy wstąpiła do klasztoru. Była mistyczką, otrzymała dar łez i ekstaz. Upominała papieża Aleksandra VI.

Giovanna Negroni, znana wszystkim jako Nina, pochodziła z bardzo biednej, wieśniaczej rodziny Zanina i Giacominy Negroni. W Żywotach świętych z 1937 r. czytamy: „Rodzice jej, ludzie pobożni i cnotliwi, byli tak ubodzy, że nie mogli Weroniki posyłać do szkoły, tak że nie nauczyła się czytać ani pisać. Nie przeszkadzało jej to jednak nauczyć się od rodziców cnotliwości i gorącej miłości Pana Boga”. Nina zapragnęła życia zakonnego. W wieku 18 lat zapukała do drzwi surowego mediolańskiego klasztoru Sióstr Augustianek św. Marty, ale jej nie przyjęto. Giovanna Negroni nie zrezygnowała jednak ze swoich marzeń. W 1466 r., już jako 22-letnia dziewczyna, wstąpiła do klasztoru, gdzie pozostała do śmierci. Po przyjęciu otrzymała imię Weronika i powierzono jej najprostsze zadania. Opiekowała się portiernią, ogrodem i kurnikiem. Dla Weroniki najważniejsze były sprawy Boże i zjednoczenie się z Oblubieńcem. Dużo się modliła, podejmowała posty i pokutę. Została mistyczką. W kontemplacji osiągnęła taki stopień zaawansowania, że otrzymała dar łez, a nawet ekstaz. Otrzymała również dar proroctwa i czytania w ludzkich sercach. Bardzo intensywnie odczuwała swój stan jako grzeszny. Często rozważała Mękę Pańską. Gdy ze względu na jej słabe zdrowie proszono ją, by się oszczędzała, mówiła: „Chcę pracować, póki mam czas”. Ilekroć rozmyślała nad życiem Chrystusa i Jego cierpieniami, otrzymywała mistyczne wizje. Dopiero w klasztorze nauczyła się czytać i pisać. „Przez modlitwę i rozmyślanie rosła w niej znajomość rzeczy Boskich i w cnotach wielkie czyniła postępy” – czytamy w Żywotach świętych.
CZYTAJ DALEJ

Kim jest Jezus dla mnie?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii Mk 1, 21-28.

Wtorek, 14 stycznia
CZYTAJ DALEJ

Argentyna: biznesmen zostanie wyniesiony na ołtarze?

2025-01-14 07:17

[ TEMATY ]

beatyfikacja

pl.wikipedia.org

Enrique Shaw

Enrique Shaw

Nabiera tempa proces beatyfikacyjny argentyńskiego biznesmena Enrique Shawa (1921-1962). Cud przypisywany jego wstawiennictwu przeszedł etap medyczny i będzie go obecnie oceniać komisja teologów Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych. Wicepostulator procesu, biskup polowy Argentyny Santiago Olivera poinformował o tym z Rzymu 9 stycznia argentyńską agencję katolicką AICA.

Wyjaśnił, że cudowne uzdrowienie „potwierdziły wprawdzie konsultacje lekarskie, ale musimy być bardzo ostrożni, ponieważ sprawę bada komisja teologów, a następnie zajmą się nią biskupi i kardynałowie”. Hierarcha zaznaczył, że „jeśli wszystko pójdzie dobrze, prefekt Dykasterii kard. Marcello Semeraro przedstawi Ojcu Świętemu zezwolenie na ogłoszenie dekretu beatyfikacyjnego”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję