Amerykańskie media zwróciły uwagę, że Barack Obama przez trzy tygodnie po elekcji nie uczestniczył w niedzielnych nabożeństwach. Zamiast wizyty w kościele - wybrał ćwiczenia w sali gimnastycznej. Jego bezpośredni poprzednicy - zarówno demokrata Bill Clinton, jak i republikanin George Bush - uczestniczyli w nabożeństwach niedzielnych zaraz po wygranej elekcji.
Jeden z przedstawicieli sztabu Obamy tłumaczył dziennikarzom, że prezydent elekt ceni sobie swoje doświadczenie wiary, a do kościoła nie chodzi, żeby nie burzyć spokoju nabożeństwa swoim uczestnictwem, a szczególnie obecnością otaczającej go wielkiej świty.
Serwis „Politico” przypomina, że w czasie kampanii Obama chodził do kościoła nieregularnie, poza przypadkami, kiedy próbował pozyskiwać głosy w bardziej religijnych stanach USA.
Pytaniem otwartym pozostaje, który z kościołów waszyngtońskich stanie się domem modlitwy dla prezydenckiej rodziny. Dziennikarze piszą, że już trwa cicha rywalizacja wśród protestanckich wspólnot o to, do której z nich przyłączy się rodzina Obamów, zastanawiająca się jeszcze, którą świątynię wybrać.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu