Kanclerz kurii charkowsko-zaporoskiej ks. Grigorij Siemienkow poinformował, że stan zdrowia burmistrza Chrakowa Giennadija Kiernesa (pochodzenia żydowskiego), rannego dzień wcześniej strzałem z broni palnej, oddanym przez nieznanego jeszcze sprawcę, jest nadal poważny. Jednocześnie zwrócił uwagę na słowa rosyjskiego ministra obrony Siergieja Szojgu, który zapowiedział wycofanie wojsk rosyjskich uczestniczących w manewrach wzdłuż granicy z Ukrainą. Obecność tych jednostek, rozmieszczonych ok. 45 km od Charkowa, sprawia, że mieszkańcy miasta żyją nieustannie «pod silnym naciskiem psychologicznym» – oświadczył kanclerz.
A właśnie w tym mieście ukraińscy biskupi łacińscy odbyli w marcu swe posiedzenie plenarne, na które nie przybył jedynie biskup pomocniczy z Symferopola Jacek Pyl, gdyż – jak wyjaśnił bp Buczek – «obawiał się, że jeśli opuści Krym, nie będzie mógł tam wrócić». «A jeśli on zostaje, to również my powinniśmy być ze swymi diecezjanami» - stwierdził bp Buczek.
Wspomniał także, że w minioną niedzielę 27 kwietnia w budynku kurii biskupiej wierni oglądali transmisję z Rzymu Mszy św. i uroczystości kanonizacji Jana XXIII i Jana Pawła II. Wcześniej, na Wielkanoc biskupi katolicki i prawosławny (z niekanonicznego Patriarchatu Kijowskiego) uczestniczyli w obrzędach świątecznych w swych świątyniach, odwiedzając się wzajemnie w duchu ekumenicznym. «Kościół jest otwarty dla wszystkich wiernych, niezależnie od narodowości» – zapewnił bp Buczek. Dodał, że Msze św. w świątyniach katolickich odprawiane są po rosyjsku, polsku i ukraińsku.
«Jest to przesłanie pojednania, które możemy dawać jako chrześcijanie, to znaczy świadczyć swoim życiem, że języki i odmienności nie mogą być przyczyną wywoływania wojny. Ten Kościół pojednany może powiedzieć dzisiejszej Ukrainie, że mimo różności języków dla wszystkich jest miejsce we wspólnym domu» – tłumaczył biskup-senior charkowsko-zaporoski.
Na zakończenie swej wypowiedzi dla SIR-u wystosował podwójny apel: do wiernych za granicą, aby modlili się o pokój i jedność na Ukrainie i do wspólnoty międzynarodowej. «Ludzie są zastraszeni i my, chrześcijanie, winniśmy dawać świadectwo, że jeśli Chrystus zwyciężył śmierć, to może też pokonać strach w naszych sercach i powtarzać również w obecnej sytuacji: «Nie lękajcie się» – powiedział biskup. A społeczności międzynarodowej zarzucił, że nie robi nic albo bardzo niewiele w obecnej sytuacji. «Patrzy i czeka. Oby tylko nie zdarzyło się u nas to, co stało się na Krymie» – ostrzegł bp Buczek.
Pomóż w rozwoju naszego portalu