Krzyż grożący zdrowiu i bezpieczeństwu? Tak uważają zarządcy jednego z angielskich cmentarzy w North Somerset - czytamy w „The Daily Mail”. Czterdziestolatka z tej miejscowości - Liz Maggi pochowała niedawno na cmentarzu bliską sobie osobę. Przed wybudowaniem pomnika postawiła na grobie drewniany krzyż. Gdy po jakimś czasie razem ze swą rodziną odwiedziła cmentarz, krzyża już nie zobaczyła. Początkowo była przekonana, że go ukradziono. Zgłosiła więc sprawę do administracji cmentarza. Pracownicy poinformowali ją jednak, że to nie była kradzież i że to oni sami usunęli krzyż z grobu. Powołali się przy tym na przepisy wydane przez samorząd i poinformowali, że krzyż jest do odebrania w jednym z cmentarnych pomieszczeń. Sprawa wywołała u jednej z córek Liz Maggi szok. Czternastoletnie dziecko zemdlało.
Liz Maggi skrytykowała postępowanie lokalnej rady samorządowej, nazywając regulacje przesadzonymi, a krzyż wzięła z cmentarnego magazynu i ustawiła w przydomowym ogrodzie.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu