Propaństwowiec
Krzysztof Luft, prezydencki nominat do KRRiT, dostał niby dobrą synekurę, która ma jednak jeden feler: trwa tylko sześć lat. Postanowił więc zapewnić sobie miękkie lądowanie i wziąć od dotychczasowego pracodawcy, czyli Sejmu RP, bezpłatny urlop. Spadła nań krytyka, a przecież wychodził pewnie ze skromnego założenia, że Polski nie stać na stratę tak wykwalifikowanego i oddanego fachowca.
Skóry i skalp
Czarno na białym widać, że celem sejmowej komisji ds. zbadania afery hazardowej było ratowanie skóry Ryśka, Grześka, Mira i Zbycha. W dużej części Mirosławowi Sekule i kolegom to się udało. Teraz zostało jedynie zdobyć skalp Mariusza Kamińskiego.
Mówienie, myślenie i działanie
Stefanowi Niesiołowskiemu niespecjalnie się spieszy, żeby wspierać projekty PAH, choć sąd mu to nakazał za nieprawdziwe słowa o pośle PiS. Marszałek tłumaczy, że sąd nie określił, kiedy ma wpłacić, więc na razie nie wpłaca, choć kiedyś ma zamiar wpłacić. Wiadomo nie od dziś, że wicemarszałek z PO szybciej mówi niż myśli, za to z działaniem, szczególnie jeśli chodzi o kasę, jest odwrotnie - dwa razy pomyśli, zanim zadziała.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu