Historia życia przed...
Zanim wstąpił do klasztoru, ukończył studia uniwersyteckie w Cambridge i Columbia University. Był człowiekiem kochającym swobodę i aktywność. Zdawał sobie sprawę, że ma w sobie "kawał pisarza". Jednak "w cywilu" jego powieści były odrzucane przez wydawnictwa. Był globtroterem. Ale myśl o wstąpieniu do klasztoru trapistów towarzyszyła mu latami. Nim wybrał kontemplacyjną ciszę i milczenie tego zakonu, zastanawiał się nad wstąpieniem do franciszkanów. Ostatecznie w czasie Adwentu w 1941 r. jako młody człowiek zadzwonił do bramy klasztornej Gethsemani.
Zamiast przebiegłości
Stał się głośnym i znakomitym autorem kilkudziesięciu książek. Są one wciąż świadectwem głębokiego zaangażowania w problematykę naszych czasów. I przypomnieniem, że: "istnieje Byt nadrzędny, któremu wszystko inne jest przyporządkowane w rozumny i moralny sposób, nadający spoistość, znaczenie i cel egzystencji ludzkiej" - pisał Zygmunt Ławrynowicz w przedmowie do wydanej w 1994 r. w Polsce książki Tomasa Mertona Zapiski współwinnego widza. Merton tym, którzy upatrują celu życia w urządzaniu się i gromadzeniu dóbr materialnych dzięki sile i przebiegłości, przeciwstawiał sposób życia polegający na stopniowym wznoszeniu się ku Prawdzie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zakonnik w centrum świata
Reklama
Tę ideę zawiera w sobie jego słynna książka Siedmiopiętrowa Góra. Ale Merton od wstąpienia do klasztoru do śmierci w Bangkoku w 1968 r. napisał wiele książek. Przede wszystkim o tematyce religijnej, filozoficznej. Traktowały one o życiu zakonnym i kryzysie współczesnej cywilizacji. Pisał wiec o bombie atomowej, zastanawiał się i analizował przyczyny jej użycia, ale jednocześnie zajmował się poetyką biblijnych Psalmów. Wszystkie zresztą poruszane przez niego treści, ich echo można odnaleźć właśnie w Zapiskach współwinnego widza, składających się z dłuższych czy krótszych refleksji powstających pod wpływem chwili i zapisywanych przez niego w rozmaitych okresach życia.
Czasem odwaga, czasem sarkazm
Cechą jego pisarstwa, jak zauważa Z. Ławrynowicz, jest przeplatanie się wątków monastyczno-religijnych i świeckich. Można je odnaleźć w przetłumaczonych na język polski pozycjach jak Posiew kontemplacji, Znak Jonasza. Próby interpretacji poezji biblijnej odnajdujemy w Bread in the Wilderness, z kolei fascynację św. Janem od Krzyża w Ascent to the Truth.
Cechą jego pisarstwa była odwaga w formułowaniu sądów, umiejętność demaskowania tego, co jest tylko pozornie cnotą, a przy tym poczucie humoru, także ironia i nieraz sarkazm. Merton bowiem z oddalenia w klasztorze przeżywał głęboko kalectwo duchowe współczesności. Widział też to, co zawstydzające w społeczeństwie chrześcijańskim, gdy jego członkowie zapominają o miłości bliźniego.
Dialog międzyreligijny
Naturalnym zainteresowaniem Mertona była religia, kultura i filozofia chrześcijańska. Nie stronił jednak od kontaktu z mnichami buddyjskimi czy wyznawcami islamu. Interesował się także wschodnim chrześcijaństwem. Poza tym czytał żydowską literaturę mistyczną. Znany jest fakt, że już w latach 50. zapraszał do Gethsemani rabinów. Uważał m.in., że bez próby wejścia w mentalność wyznawców judaizmu trudno naprawdę zrozumieć pisma Starego Testamentu, w tym szczególnie Psalmów. Był więc - można by powiedzieć - przedstawicielem intelektualnego ekumenizmu.