Rocznice, jubileusze świętowano już w Starym Testamencie - były takie daty i okoliczności, które sprawiały, że wszyscy się cieszyli, chwalili Pana Boga i dziękowali Mu za pomoc i opiekę, jednocześnie oddawali uszanowanie ludziom. Jubileusze przeszły do historii kultury ogólnoludzkiej. Są bowiem chwile, które są ważne w życiu jednostek, społeczeństw, narodów. Jesteśmy niejako naznaczeni datami - urodzin, śmierci, powstania czegoś nowego... Są to jakieś punkty odniesienia, podkreślające rzeczy dla nas ważne.
Ten rok jest takim czasem jubileuszy w naszej „Niedzieli”. Obchodzimy 85. rocznicę powstania naszego tygodnika oraz 30. rocznicę jego reaktywacji po latach milczenia spowodowanego przez system komunistyczny - jest to także 30. rocznica mojej pracy jako redaktora naczelnego „Niedzieli”. Stanowi to okazję do przypomnienia założyciela „Niedzieli” - pierwszego biskupa częstochowskiego Teodora Kubiny oraz postaci, które zaważyły na kształcie tygodnika - m.in. ks. kan. Wojciecha Mondrego, pierwszego redaktora pisma - a także historii 85-lecia, ściśle związanej z historią Polski i naznaczonej wieloma krzyżami cierpienia: rok 1939 i II wojna światowa, okupacja, która zamknęła „Niedzielę” na 5 lat, trudny czas po roku 1945 i ponowne zamknięcie nam ust w roku 1953, kiedy to „Niedziela” musiała zamilknąć na długie 28 lat. I wreszcie rok 1981, który wraz z falą wolności przyniósł jej wznowienie i dzisiaj świętujemy 30-lecie jej obecności na rynku medialnym. Do tych rocznic dołącza się 50. rocznica moich święceń kapłańskich.
Rocznice, jubileusze skłaniają do zamyśleń i podsumowań. Zewsząd padają wtedy słowa życzliwe i miłe, jest cały szereg wypowiedzi pisanych, akcentujących to, co dobre, piękne i radosne. Ale człowiek sam staje w tym czasie również wobec przeszłości, dokonuje własnego rachunku sumienia, dziękuje Panu Bogu i ludziom za zaufanie i okazywaną pomoc. Bez tego nie byłaby możliwa radość jubileuszu.
Każdy kapłan, który obchodzi jubileusz swojego kapłaństwa, dziękuje Panu Bogu za łaskę powołania i Kościołowi świętemu za przyjęcie do grona duchownych, za możliwość realizowania swojej służby. Jednocześnie ma świadomość, że nie jest doskonały, że wiele by można w swoim życiu i pracy poprawić. Spokojny i rzeczowy rachunek sumienia byłby tu każdemu jubilatowi bardzo przydatny. Trzeba mieć bowiem wiele pokory, zobaczyć swoją małość wobec wskazań Jezusowych i powtarzać za psalmistą: „Miserere mei Deus” - Zmiłuj się nade mną, Boże...
Ale trzeba też przyznać, że usłyszane w tym czasie słowa życzliwości i wdzięczności w jakimś sensie uskrzydlają człowieka, pokazują, że nasza praca i zaangażowanie mają sens, że nie wolno zaniedbywać nawet rzeczy, które wydają się małe i mało istotne. Poza tym, jeżeli nas ktoś pochwali, to w sercu mówimy sobie, że musimy być lepsi, by zasłużyć na takie słowa. I chyba taki jest też prawdziwy sens jubileuszu, żeby człowiek chciał jeszcze lepiej służyć Panu Bogu i ludziom, kształtować swoją wewnętrzną osobowość do miary Jezusa Chrystusa.
Jubileusz „Niedzieli” to jubileusz wielu ludzi związanych współpracą z naszym tygodnikiem. To zastępy redaktorów, dziennikarzy, fotografów i grafików, kolporterów i... Czytelników. „Niedzielę” buduje wielka wspólnota słowa, której Pierwszą Redaktorką jest Matka Boża Jasnogórska. Po budulec słowa, który przekazuje nasz tygodnik, sięgają ludzie na całym świecie, a czynią tak, by karmić się tym, co najważniejsze, co służy budowie w swoim sercu świątyni dla Pana. Pan Bóg działa przez Słowo. Ono było na początku, ono jest i teraz, funkcjonuje w przestrzeni publicznej, ale w każym z nas musi dojrzewać, by wydało dobre owoce. Tym słowem Bożym, ale i dobrym, budującym słowem ludzkim, słowem płynącym z wiary, które rodzi się także w łonie Kościoła świętego, chcemy żyć i owocować.
Posłuchaj
Pomóż w rozwoju naszego portalu