Wynik wyborów odzwierciedla stan umysłów, poglądy i system wartości pewnej grupy ludzi żyjących w społeczeństwie. Jest oczywiste, że zwłaszcza skrajne poglądy niektórych obywateli to rezultat nie obiektywnych informacji i prawidłowo ukształtowanych dojrzałych postaw, ale skutek podstępnych, wyrafinowanych, długofalowych, manipulacji medialnych, kłamliwej reklamy, ogromnej przewagi środków materialnych i medialnych niektórych ugrupowań.
Atak na wartości ogólnoludzkie
Reklama
Dla katolików, a nawet dla chrześcijan w ogóle, nie mogą być obojętne buńczuczne zapowiedzi wolności dla narkotyków, zakłócenia pokoju społecznego, groźby pod adresem Kościoła, zapowiedzi uderzenia w wartości chrześcijańskie, w chrześcijański model rodziny, wychowania ani propagowanie dewiacji pod płaszczykiem edukacji seksualnej. Na razie to tylko głośne hasła propagandowe, które mogą się rozwiać jak dym, a chwilowy sukces tych skrajnych grup może się okazać sezonową efemerydą.
Tym bardziej więc potrzebna jest praca i świadectwo ludzi wierzących w duchu Ewangelii Chrystusowej dla dobra rodzin i społeczeństwa. Kościół nie może zrezygnować zwłaszcza z obrony życia ludzkiego wobec propagowania zabijania nienarodzonych czy eutanazji, obrony prawa Bożego i naturalnego w dziedzinie małżeństwa i rodziny, gdyż nie chodzi tu o wartości konfesyjne, ale o wartości ogólnoludzkie. Kościół nie powinien się też obawiać zarzutu nienowoczesności, gdyż ma być światłem świata i solą ziemi. Kościół to nie ustanowiona przez ludzi organizacja, ale - jak mówi Pismo Święte - świątynia Boża, a przecież tego, kto by chciał zniszczyć świątynię Bożą, zniszczy Bóg!
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Państwo bez sprawiedliwości to banda rozbójników
W kontekście refleksji nad nową sytuacją polityczną, ukształtowaną po wyborach, warto odwołać się do nauki Ojca Świętego skierowanej do polityków podczas odbytej we wrześniu br. pielgrzymki do Niemiec, czołowego kraju Unii Europejskiej. Benedykt XVI przedstawił tam wzorzec prawdziwego polityka. Wzywał, aby politycy modlili się o mądre serca, zdolne odróżnić dobro od zła. W nawiązaniu do św. Augustyna mówił, że państwo bez sprawiedliwości to banda rozbójników. Politycy powinni odkryć, że gwarancją wolności jest fundament wartości. Religia potrzebuje wolności, wolność potrzebuje religii. Przekonywał, że prawda o istnieniu Boga stanowi fundament praw i równości człowieka, jego godności i odpowiedzialności. Dlatego wzywał do wspólnej obrony człowieka, stworzonego na obraz i podobieństwo Boga. Wzywał do obrony jego nienaruszalnej godności - od narodzin po naturalną śmierć. Ostrzegał, że kiedy człowiek nie zna Boga, łatwo nim manipulować, ale wiara w Niego winna się ukonkretniać we wspólnych działaniach, których podstawą jest miłość i solidarność z bliźnimi.
Służba prawu i zwalczanie niesprawiedliwości - zadania polityka
Benedykt XVI podkreślał podczas pielgrzymki w Niemczech, że nie wystarczą prawa ludzkie oparte jedynie na konsensusie, musi być uwzględnione także prawo Boże i prawo naturalne. Wyjaśnił, że „w odniesieniu do wielkiej części spraw, które należy regulować pod względem prawnym, zagadnienie większości może być kryterium wystarczającym. Oczywiste jest jednak, że w podstawowych kwestiach prawa, których stawką jest godność człowieka i człowieczeństwa, zasada większościowa nie wystarcza”. Papież przypomniał, że „w historii przepisy prawne były niemal zawsze uzasadniane religijnie”, gdyż „to, co między ludźmi jest słuszne, rozstrzyga się na gruncie odniesienia do Bóstwa”. Jego zdaniem, „służba prawu i zwalczanie panowania niesprawiedliwości jest i pozostaje podstawowym zadaniem polityka”. W tej historycznej chwili, gdy człowiek osiągnął władzę dotychczas niewyobrażalną, zadanie to staje się szczególnie naglące. Człowiek jest w stanie zniszczyć świat; może manipulować samym sobą. Do czego zdolny jest człowiek odrzucający Boga i jakie oblicze może przybrać naród, który mówi takiemu Bogu «nie», ukazały pod koniec wojny straszne obrazy z obozów koncentracyjnych oraz nienawiść do Boga na Wschodzie” - przypominał Papież.
Bóg jest blisko człowieka
Dzisiaj ukryci zwodziciele, fałszywi prorocy, sekciarze, polityczni doktrynerzy usiłują niezadowolenie społeczne skierować w stronę Kościoła, czego dowodem jest fala agresji i nienawiści w mediach. Cieszymy się i jesteśmy wdzięczni za dar wolności. Ale jesteśmy też przerażeni, kiedy widzimy straszliwe rzeczy, do których z tego powodu dochodzi. „Zaufajmy Bogu, którego moc przejawia się przede wszystkim we współczuciu i przebaczeniu” - apelował Papież. Zapewnił, że Bóg jest Bogiem naszego zbawienia i że „zawsze, a zwłaszcza w czasach niebezpieczeństwa i wstrząsów, jest blisko nas, Jego serce bije dla nas, pochyla się nad nami”. Aby jednak „moc Jego miłosierdzia mogła dotknąć naszych serc, konieczne jest otwarcie na Niego, potrzebna jest gotowość do zaniechania zła i wydostania się z obojętności oraz zrobienie miejsca na Jego słowo. Bóg szanuje naszą wolność. On nas nie zmusza” - mówił Benedykt XVI.
Niech te wskazania Ojca Świętego, skierowane do polityków, będą i dla nas pouczeniem na czas obecnych doświadczeń.