W Kościele trwają poranne Msze św. roratnie często połączone z rekolekcjami adwentowymi.
W parafii Najświętszego Serca Jezusowego na łódzkiej Retkini rekolekcje adwentowe prowadzi o. Grzegorz Szymanik – franciszkanin z Niepokalanowa. Motyw swoich nauk oparł o duchowość Maryi i współbrata ze swojego zakonu – św. Maksymiliana Kolbego, męczennika z Auschwitz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W trakcie nauk rekolekcyjnych kaznodzieja opowiedział historię o porzuconej przed jednym z kościołów w Polsce figurce Matki Bożej, którą przygarnął do swojej celi. Figurka ta od tego momentu nieustająco towarzyszy kapłanowi w pracy kaznodziejskiej. - Jak to jest, żeby matkę wyrzucić z domu, na ulicę? To jest ta figurka, która dziś stoi na ołtarzu. Matka niekochana, niepotrzebna, niechciana. Jak się czuje matka, gdy jej dzieci pozbywają się z domu? Jak żebraczka! I żebra o miłość, o zainteresowanie. Jakie to musiało być dla niej upokarzające. Tam, gdzie była, nikt jej nie kochał, zabrakło miejsca w sercu. A jak zabraknie miłości w sercu to i w domu jej zabraknie. Przekazano dom, działkę a nie przekazano miłości do Boga. Co zostawisz po sobie dla dzieci? Czy przekazujesz im miłość? – pytał kaznodzieja. - Czy dziecko umie kochać matkę? Czy ma szacunek do matki? Kochać ją tak, by nie stała jak żebraczka i nie żebrała o miłość i o zainteresowanie. Czy tam gdzie jest obraz Maryi, czy tam kieruje się Twoje serce, Twoja miłość? Miejsce Matki jest w sercu. Jakie jest miejsce Maryi w waszym sercu? Różne są Matki Boże. Ja nazwałem ją: „Matka Boska Nikomu Niepotrzebna”. Przykry tytuł ale prawdziwy. Bo taką ją znalazłem, niepotrzebną, niechcianą, niekochaną. Czy Tobie jest potrzebna Matka Boska? Czy kochasz Maryję tak, jak kochał Ją Chrystus? Pomysł dziś o miejscu Maryi w Twoim życiu. Weź obraz Maryi w swoje ręce, ucałuj i powiedz: „Maryjo, ja Cię kocham!”. Pamiętajcie by w waszym sercu było miejsce dla Matki. Dajcie się jej prowadzić, pozwólcie by dała się Wam tak kochać jak uczyła ojca Maksymiliana, który oddał swoje życie za człowieka! – mówił o. Grzegorz Szymanik OFMConv.
Polską tradycją okresu oczekiwania na święta Bożego Narodzenia są roraty, czyli Msze św.
wotywne sprawowane ku czci Najświętszej Maryi Panny. Ich nazwa pochodzi od łacińskiej
pieśni „Rorate caeli desuper” tłumaczonej jako „Spuśćcie rosę niebiosa”. Roraty znane są w
Polsce od XIII wieku. W większości parafii odprawiane o świcie, przy zgaszonych światłach i
płomieniach świec, a w niektórych w godzinach popołudniowych.