Męczennica, której atrybutami są m.in. jabłka i róże, jest współpatronką parafii pw. św. Stanisława, św. Doroty i św. Wacława we Wrocławiu. Podczas uroczystości odpustowych tradycyjnie odbywa się tu poświęcenie jabłek, które wierni zabierają później do domów. W tym roku była to także okazja włączenia do wspólnoty Kościoła małego Pawła Jerzego.
W homilii ks. Andrzej Brodawka, proboszcz parafii, przypomniał życiorys św. Doroty, która nie bała się odpowiedzieć na Boże wezwanie do świętości i znajdowała radość we wspólnocie z Nim. – Każdy człowiek został powołany do świętości i do odkrywania tego, co nas fascynuje. Każdy według własnego doświadczenia, talentu i umiejętności ma mówić o Bogu i otaczającym nas świecie – przekonywał kapłan. I dodawał, że człowiekowi wierzącemu życie daje wiele radości: – Jej źródłem jest odkrycie i poznanie Boga. To wielka radość, że wiemy, Kim jest, że możemy z Nim rozmawiać. I wówczas możemy powiedzieć za prorokiem Izajaszem „Oto jestem, poślij mnie”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Na wezwanie do świętości nie pozostała bierna św. Dorota. Urodziła się ok. 290 r. w Cezarei Kapadockiej, jako córka rzymskiego senatora. Została uwięziona podczas prześladowań za cesarza Dioklecjana. Kiedy tortury nie skłoniły jej do wyparcia się wiary, skazana została na śmierć. Jej historia opisana jest w „Martyrologium rzymskim”. – Prowadzoną na egzekucję dziewczynę, niezwykle radosną, zagadnął młody pisarz cesarskiego namiestnika, Teofil. Zapytał z ironią, czemu tak jej spieszno do śmierci. „Bo idę do niebieskich ogrodów pełnych róż i owoców!” – odparła. Teofil zakpił, że chciałby ujrzeć owoce i kwiaty z tych ogrodów. Nieoczekiwanie zobaczyć miał wówczas pacholę z koszem pełnym owoców i najpiękniejszych róż, pomimo zimowej pory. To wydarzenie stało się przyczyną nawrócenia Teofila, który został chrześcijaninem, a jabłka i róże stały się atrybutami św. Doroty – ksiądz proboszcz przypomniał legendę o świętej.
Kościół we Wrocławiu jest jedną z największych świątyń poświęconych św. Dorocie, a punktem wieńczącym jest obraz w ołtarzu głównym przedstawiający scenę męczeństwa św. Doroty. – Nasza patronka jest darem dla tej świątyni. Jest darem dla nas wszystkich, którzy tu przychodzą i częściowo za jej pośrednictwem przedkładają przed Boże oblicze wszystkie swoje sprawy. Wspierała wiernych, którzy się tu przez wieki modlili i będzie wspierać następne pokolenia – podkreślał ks. Brodawka.