W patriotycznym marszu wzięło udział ok. tysiąca osób. Uczestniczyli w nim wrocławianie w różnych wieku, od małych dzieci po seniorów, niosąc flagi i transparenty. Wcześniej wielu jego uczestników wzięło udział w Eucharystii w kościele garnizonowym, podczas której modlono się w intencji Żołnierzy Niezłomnych.
– Pamiętamy dziś o tych, którzy służąc Ojczyźnie, doświadczyli odrzucenia i skazania na niepamięć – mówił ks. płk. Janusz Radzik, proboszcz parafii garnizonowej pw. św. Elżbiety.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Nie dostaliśmy zgody od władz Wrocławia na przejście marszu z nagłośnieniem przez rynek, ale wsparły nas nagłośnieniem dwie parafie, którym dziękuję. Są to parafie z Obornik Śląskich oraz parafia św. Anny na Oporowie – mówił Miłosz Tamulewicz, organizator marszu.
Prowadzący marsz mówił o planach ministerstwa edukacji, by usunąć z podstawy programowej to, co związane jest z podziemiem antykomunistycznym. Przypominał postacie rotmistrza Witolda Pileckiego, Danuty Siedzikówny „Inki” i innych żołnierzy niezłomnych. W narrację wpisywało się wielu młodych ludzi, którzy nieśli ze sobą transparenty z hasłami: „Stop kłamstwom historycznym”, „Wyklęci przez komunistów dawnych i dzisiejszych”, „Chcemy polskich bohaterów w polskich szkołach”.