Na scenie Teatru Wielkiego w Warszawie odbyła się dawno zapowiadana premiera Don Giovanniego Wolfganga Amadeusza Mozarta w reżyserii Mariusza Trelińskiego i pod dyrekcją muzyczną Jacka Kasprzyka. Libretto tej wspaniałej opery zostało oparte na klasycznej sztuce Moliera Don Juan, której przesłanie sprowadzić można do potępienia postawy moralnej tytułowego bohatera - hedonizmu, korzystania z przyjemności życia za wszelką cenę i uwodzenia kobiet.
Reżyser spektaklu w Teatrze Wielkim zrealizował dzieło Mozarta w stylu widowiskowym, skupiając się na spektakularnych wymiarach przedstawienia - nowoczesnej scenografii i efektownych kostiumach. Chwilami przypomina to rewię współczesnej mody. Niektóre kostiumy mają walor symboliczny, jak wówczas, gdy Don Giovanni puszy się w kostiumie wielkiego pawia, co symbolizuje jego pychę i narcyzm. Moralne przesłanie libretta zostało w spektaklu zachowane, Don Giovanni został w końcu potępiony i ukarany za swoje zbrodnie.
Szkoda tylko, że reżyser nie odmówił sobie scen mających charakter bluźnierczy. Mam na myśli taniec zakonnic w stylu frywolnym, co nie wnosi nic do przedstawienia, zaś niszczy patetyczny charakter opery Mozarta i mistyczne odniesienia muzyki i libretta tego wielkiego dzieła.
Pomóż w rozwoju naszego portalu