- Powołanie do małżeństwa jest wezwaniem do kierowania łodzią niestabilną, choć bezpieczną. Ileż razy, podobnie jak apostołowie, macie ochotę powiedzieć, a raczej zawołać: „Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?”. Nie zapominajmy, że poprzez sakrament małżeństwa Jezus jest obecny w tej łodzi – napisał papież Franciszek w Liście do Małżonków.
Międzynarodowy Tydzień Małżeństwa, który obchodzony jest w świecie od roku 2015, jest czasem, kiedy małżeństwa chrześcijańskie poprzez modlitwę, konferencje naukowe i spotkania o charakterze rozrywkowym, chcą przypomnieć społeczeństwu o wartości i znaczeniu sakramentu małżeństwa. W obecnych czasach wielu ludzi, szczególnie młodych, nie widzi potrzeby budowania wzajemnej i trwałej relacji opartej na sakramencie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
– W czasie kolędy, kiedy spotykałem osoby żyjące w związku partnerskim, pytałem, dlaczego nie chcą wziąć ślubu kościelnego, skoro są katolikami – mówi ks. Michał. Zadziwiały mnie odpowiedzi, które słyszałem, jedni mówili, że jeszcze nie wiedzą, czy chcą razem z sobą być na stałe, a inni - że chcą żyć bez zobowiązań wobec siebie. Pojawiały się też stwierdzenia, że nie mają środków na przyjęcie weselne lub że większość młodych ludzi obecnie tak żyje. Nie ukrywam, że nie rozumiem takiego spojrzenia, zwłaszcza w odniesieniu do związków, w których pojawiają dzieci. Więc, jeśli ktoś mi mówi, że chce żyć bez zobowiązań wobec drugiego, to rodzi się pytanie, co z tym trzecim i czwartym, czyli dzieckiem? – zauważa kapłan.
Rzeczywiście, statystyki w diecezji łódzkiej są zatrważające. Księża zwracają uwagę, że w niektórych parafiach tylko trzy na dziesięć związków należy do związków sakramentalnych. Problem pogłębia się, ponieważ kolejne pokolenia wychowywane są w środowisku, w którym wartości ewangeliczne są odrzucane, a życie religijne ukazywane jako coś staroświeckiego lub wręcz szkodliwego. Stowarzyszenie Psychologów Chrześcijańskich, które jest inicjatorem Tygodnia Małżeństwa, zwraca uwagę, że relacja małżonków przeżywana z Jezusem buduje bliskość między wszystkim członkami w rodzinie. – Jeżeli nie mamy dobrych wzorców w swoich rodzinach, bo przecież pochodzimy z różnych rodzin, to relacja z Jezusem zbudowana na wspólnej modlitwie jest podstawą do wzajemnego zrozumienia. Kiedyś usłyszałam, że to, co mogą najlepszego rodzice zrobić dla swoich dzieci, to pokazać im miłość do siebie samych. Uważam, że taka miłość nie jest możliwa bez Boga i że to obecność Boga jest fundamentem do zbudowania szczęśliwego domu – mówi Joanna Barańska – organizatorka Dnia Małżeństwa w parafii Najświętszego Serca Jezusowego w Łodzi Retkinia.
Bł. Stefan Wyszyński mawiał: Ludzie mówią: czas to pieniądz. A ja mówię inaczej: czas to miłość. Ta pierwsza część wypowiedzi kard. Wyszyńskiego jest wyjątkowo aktualna we współczesnym świecie. Żyjemy szybko, dużo pracujemy i z tego powodu nie mamy czasu dla siebie. Razem z mężem działamy na rzecz rodzin, ponieważ chcemy, by małżonkowie na chwilę się zatrzymali i skupili na miłości między sobą. Proponujemy małżeństwom, narzeczonym i związkom partnerskim spotkania, podczas których uczestnicy mogą posłuchać o życiu innych małżeństw, dla których sakrament jest światłem, bez którego trudno jest funkcjonować. Zwyczajnie też zależy nam, by pary, które uczestniczą w warsztatach, randkach i spotkaniach, zwyczajnie ze sobą pobyły – podkreśla Joanna Barańska.