Już podczas swojego pierwszego spotkania z dziennikarzami Ojciec Święty Franciszek powiedział, że pragnie Kościoła ubogiego i dla ubogich. To stwierdzenie wywołało wiele pytań, zastanawiano się, co Papież miał na myśli. Kościół ma przecież do spełnienia wielką misję głoszenia Ewangelii wszelkiemu stworzeniu i nie da się tego czynić bez elementu finansów. A może jeszcze o coś innego chodzi?
Ubogi to nie tylko ten, który wyciąga ręce, aby udzielić mu określonej pomocy. Ubogim jest bardzo często człowiek zagubiony czy pogrążony w rozpaczy, który może wcale o pomoc nie prosić. Ojciec Święty podkreśla, że Kościołowi nic nie powinno tych ludzi przesłonić, gdyż oni są dla Boga najważniejsi. „Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie” (Mt 5, 3).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Możemy śmiało powiedzieć, że Matka Najświętsza, Jej życie i misja zbiegają się z opcją papieża Franciszka i jego planem odnośnie do człowieka ubogiego. Maryja nie była osobą majętną, o wiele ważniejsza była Jej czystość wewnętrzna i otwarcie na Boga. Dlatego to Jej Bóg złożył wyjątkową w dziejach świata propozycję: by została matką Syna Bożego. Nie ubyło Maryi przez to ziemskich problemów. Jednak dzięki swemu bezgranicznemu zawierzeniu stała się wzorem dla rodzącego się Chrystusowego Kościoła i dalej stanowi dla nas wzór wiary, ufnej i bezwarunkowej, a dzięki Bożej łasce, jaka Jej towarzyszy, wciąż przysparza łask ludziom.
Gdy dzisiaj popatrzymy na Kościół, zauważymy, że przedstawia on podobny obraz. Jak Maryja jest bogaty przede wszystkim w łaskę Bożą, bo swej istocie jest otwarty na Boga. I choć ludzki i grzeszny, żyje słowem Jezusa, nieustannie wspierany przez Ducha Świętego.
I na tym właśnie polega opcja papieża Franciszka: Kościół winien być ubogi, bo liczący tylko na Boga ale jako taki jest jednocześnie bogaty, gdyż wyposażony jest w Jego łaskę i moc. To zdanie się Kościoła jest jakąś jego pierwociną, czymś najbardziej podstawowym, rzeczą pierwszą. Błogosławieństwo ubogich w duchu jest zatem fundamentem dla życia Kościoła. Oczywiście, ma Kościół swoje struktury, swój sposób działania, ale jego bazą jest zawsze otwartość na Boga i Bożą łaskę. Tylko wtedy można być jednocześnie najbardziej otwartym na człowieka potrzebującego; tylko wtedy można mu prawdziwie przywracać nadzieję.
Ojciec Święty Franciszek nieustannie nam tę nadzieję przywraca, jego słowa płyną z serca przepełnionego wiarą w Boga i taka właśnie jest wielka misja Kościoła. Taki Kościół skupia się na tym, co najistotniejsze, wkłada w to całą swoja energię i jest wiarygodny. Dlatego hasło Kościoła ubogiego i dla ubogich jest jak najbardziej wskazane i przekonujące.