Uroczysta liturgia rozpoczęła się w głównej nawie świątyni, gdzie pasterz diecezji poświęcił przyniesione przez wiernych palmy. Po odczytaniu Ewangelii o wjeździe Jezusa do Jerozolimy, procesja liturgiczna ruszyła w stronę ołtarza. W czasie Mszy Świętej opis Męki Pańskiej odczytali alumni roku propedeutycznego wraz z diakonem Akselem Mizerą. A liturgię ubogacił katedralny chór Tactus Sonus.
Pytanie o wierność Chrystusowi
W wygłoszonej homilii biskup zaprosił wiernych do głębokiego i osobistego przeżycia Wielkiego Tygodnia. W centrum jego rozważania znalazło się pytanie, które – jak podkreślił – stawia przed nami liturgia tej niedzieli: „Kim jest Jezus?”
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Dzisiejsza liturgia otwiera uroczystości paschalne. Oto znajdujemy się pośród ludzi, którzy rozradowani biegną na spotkanie z Jezusem wstępującym do miasta – rozpoczął biskup, odnosząc się do uroczystej procesji z palmami. Następnie zwrócił uwagę na dramatyczną zmianę nastrojów tłumu, która wydarzyła się w ciągu kilku dni. - Ci sami ludzie, którzy w niedzielę palmową chcieli obwołać Jezusa swoim królem, kilka dni potem krzyczeli: Ukrzyżuj Go.
Hubert Gościmski

Reklama
Pasterz diecezji ostrzegł, że pokusa chwiejności i powierzchowności nie jest obca również współczesnym chrześcijanom. – Teraz także i my powinniśmy zająć stanowisko względem Niego, abyśmy nie byli jak otaczający Jezusa tłum. Gotowi do nagłego zwrotu nastrojów – od Hosanna do Ukrzyżuj – przestrzegał.
W centrum rozważań znalazła się też refleksja nad trudnością, ale i koniecznością podjęcia drogi miłości, którą wskazuje Jezus. – Powinniśmy postawić sobie dzisiaj pytanie, czy faktycznie jesteśmy gotowi do wejścia razem z naszym Mistrzem i Panem na drogę miłości. To droga, która naznaczona – wydawać by się mogło – słabością i bezużytecznością. A jednak jest to droga, którą trzeba podjąć – zaznaczył bp Mendyk.
Powinniśmy postawić sobie dzisiaj pytanie, czy faktycznie jesteśmy gotowi do wejścia razem z naszym Mistrzem i Panem na drogę miłości.
Nie zabrakło również wątku o wątpliwościach uczniów i ich słabościach, które – jak przypomniał biskup – są bliskie każdemu z nas. – Jeśli pierwsi uczniowie, a więc ci, którzy wręcz dotykali Słowa życia, byli świadkami znaków, które czynił ich Mistrz, wpatrywali się w Jego oczy, do końca nie rozumieli tego, co się dzieje, a nawet opuścili Jezusa… Skąd możemy mieć pewność, że my pozostaniemy Mu wierni? – pytał retorycznie.
Kaznodzieja wezwał, by Wielki Tydzień stał się czasem odważnego spojrzenia na Ukrzyżowanego. – Czy ośmielimy się patrzeć na Jezusa w ciągu tych świętych dni, które nas czekają? Czy ośmielimy się i jednocześnie nie będziemy w stanie podać ręki tym, którzy chcą zadusić w nas każde ognisko miłości?
Hubert Gościmski

Kończąc homilię, biskup świdnicki wskazał na Maryję jako wierną przewodniczkę na drodze wiary i nawrócenia oraz przypomniał o istocie zbawienia, które dokonuje się przez krzyż.
Reklama
– Tak, dla nas i dla naszego zbawienia stał się Bóg posłuszny aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej. Wierzysz w to? – zakończył, zostawiając słuchaczy z pytaniem, które towarzyszyć ma im przez dni Triduum Paschalnego.
Tradycja i wiara
Po zakończonej Eucharystii przed świątynię dotarł się barwny korowód z palmami, który był zwieńczeniem konkursu palm wielkanocnych, organizowanego już od blisko trzech dekad z inicjatywy świdniczanki Kazimiery Momot przez Świdnicki Ośrodek Kultury. Najpiękniejsze palmy stanęły w prezbiterium. W radosnym pochodzie ulicami miasta uczestniczyli członkowie Zespołu Tańca Narodowego i Estradowego „Krąg” pod kierownictwem Wojciecha i Marii Skiślewiczów. Ich obecność i barwne stroje dodały wydarzeniu wyjątkowego charakteru, przypominając, jak ważne jest pielęgnowanie polskich tradycji.
Tego dnia przy świątyni można było również nabyć palmy przygotowane przez parafię katedralną. Wielki Tydzień dopiero się zaczyna – przed wiernymi dni modlitwy, milczenia, kontemplacji i pytania: czy naprawdę chcę iść za Jezusem aż pod krzyż?
Hubert Gościmski
