Słynna wytwórnia Disneya raz po raz sięga po pewniaki: swoje stare i lubiane przez wszystkich animacje, ba! – te, na których wychowały się całe pokolenia, by zaprezentować je w nowej, aktorskiej odsłonie. Powód jest oczywisty: na fali nostalgii można zarobić spore pieniądze. Obejrzeliśmy już m.in. „Piękną i Bestię”, „Księgę dżungli”, teraz przyszedł czas na „Aladyna”, a zapowiadane są kolejne adaptacje. „Aladyn” w reżyserii Guya Ritchiego jest aktorskim remakiem animacji Disneya z 1992 r. o tym samym tytule, a jego fabuła dosyć wiernie odtwarza tę z pierwowzoru, jest wzbogacona o parę nowych elementów i motywów. Aladyn mieszka w Agrabahu gdzieś na Bliskim Wschodzie. Pewnego dnia spotyka na targu księżniczkę Dżasminę i zakochuje się w niej od pierwszego wejrzenia. Jednak córka sułtana może wyjść tylko za mężczyznę, w którego żyłach płynie królewska krew... Akcja zaczyna się na dobre, gdy Aladyn znajduje lampę zamieszkałą przez Dżina.
Pomóż w rozwoju naszego portalu