O Bończa to niewielka parafia na południowo-wschodnich krańcach archidiecezji. Licząca mniej niż tysiąc wiernych wspólnota może poszczycić się wspaniałą historią. Początki parafii sięgają XV wieku, a pierwsze wzmianki o jej istnieniu pochodzą z 1489 r.
Wdzięczna pamięć
Kościół, zbudowany w 1577 r., wraz z dzwonnicą-bramą jest znakiem głębokiej wiary pokoleń, świadkiem trudnej historii, jak i cennym zabytkiem architektury sakralnej. – Wiele pokoleń modliło się w tej świątyni, wzniesionej początkowo jako zbór kalwiński. Ostatecznie kościół w 1636 r. został przekazany katolikom i od tej pory służy nam jako dom Boży – mówi ks. Janusz Ryń, od 2003 r. proboszcz w Bończy. Duszpasterz wspomina też inny trudny czas, po powstaniu styczniowym, gdy parafia na kilkadziesiąt lat przestała istnieć, a katolicy korzystali z posługi kapłanów w Surhowie. Zmianę przyniosła odzyskana przez Polskę niepodległość; w 1919 r. bp Marian Fulman ponownie erygował rzymskokatolicką parafię w Bończy. – Mija sto lat od tego wydarzenia. Ten jubileusz chcemy podkreślić zasadzeniem dębu, który dla przyszłych pokoleń pozostanie znakiem naszej wdzięcznej pamięci – podkreśla Ksiądz Proboszcz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Radości i troski
Wizytacja, która odbyła się 19 maja, była czasem dzielenia się radościami i troskami parafii. – Czujemy się jak w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, kiedy biskupi nawiedzali małe wspólnoty, by je utwierdzić w wierze. Mamy nadzieję, że przeżycia dzisiejszego dnia dadzą nam siłę i odwagę, że przymnożą nam radości ze zbawienia, które daje zmartwychwstały Pan – mówił ks. Janusz Ryń, witając Metropolitę Lubelskiego. Opowiadając o powierzonej mu wspólnocie, Ksiądz Proboszcz podkreślił, że życie religijne 850 wiernych oparte jest na rytmie roku liturgicznego. Parafianie, choć mają do kościoła nawet 7-8 kilometrów, chętnie uczestniczą w niedzielnej Eucharystii, rekolekcjach i nabożeństwach okresowych. Wyjątkowym przeżyciem była, zorganizowana w tym roku po raz pierwszy, plenerowa Droga Krzyżowa. Mieszkańcy Bończy i okolicznych wiosek tworzą koła Żywego Różańca, które stanowią modlitewne zaplecze podejmowanych działań. Chociaż na terenie parafii nie ma żadnej szkoły, dzieci i młodzież włączają się w życie parafii. – Optymizmem napawają młode małżeństwa i rodziny, ale wciąż wiele osób wyjeżdża do pracy za granicę – dzielił się Ksiądz Proboszcz. Źródłem utrzymania dla większości osób jest rolnictwo, które nie zawsze przynosi spodziewany dochód. – Mimo że nasza parafia jest mała i nie za bogata, dbamy o kościół – podkreślał ks. Ryń, dziękując wiernym, a szczególnie członkom rady duszpasterskiej, za życzliwość i troskę. – Nie jestem w stanie oddać bogatej historii życia każdego człowieka żyjącego na tej ziemi, w tej parafii. Bóg zapłać za wszystkie historie wpisane w serca ludzi – podkreślał.
Przykazanie miłości
Dziękując za nakreślenie bogatej historii wspólnoty i gratulując jubileuszu odnowienia parafii, abp Stanisław Budzik przypomniał zgromadzonym o ich pierwszym spotkaniu, jakie miało miejsce 5 lat temu. Życzył wiernym, by w ich sercach zawsze królował Jezus. – Jeśli Jezus z przykazaniem miłości będzie obecny w waszych sercach, wasza wspólnota będzie wzrastać ku temu, co piękne, dobre i szlachetne – mówił Ksiądz Arcybiskup. Przykazanie miłości było głównym tematem pasterskiej refleksji. Metropolita podkreślił, że nakaz miłości Boga i bliźniego obowiązywał w czasach Starego Testamentu, a co więcej jest zakodowany w naturze człowieka, to nowość nauki Jezusa polega na wyznaczeniu nowej miary miłości. – Bóg oczekuje czegoś więcej. Chrystus stawia nam wysoką poprzeczkę. Chce z nas uczynić uczniów, którzy za miarę postępowania nie będą brać wzorców z tego świata, ale postępowanie Ojca który jest w niebie. Jak Bóg mnie, tak ja tobie – mówił, przytaczając powiedzenie kard. J. Meisnera. – Gdy tę zasadę zaczniemy stosować w codziennym życiu, nasza ojczyzna, parafia i rodzina przemieni się w prawdziwą wspólnotę miłości, jaką zaplanował i o jaką modlił się Chrystus – podkreślał.