Reklama

Niedziela Podlaska

Ku czci Pani Domanowskiej

W Sanktuarium Matki Zbawiciela Naszego Jezusa w Domanowie świętowano odpust parafialny związany z 6. rocznicą koronacji obrazu Pani Domanowskiej oraz wspomnieniem Matki Bożej Szkaplerznej.

Niedziela podlaska 31/2021, str. VII

[ TEMATY ]

odpust parafialny

Archiwum Renaty Jarosz

W procesji wokół kościoła wzięło udział wielu parafian i pielgrzymów

W procesji wokół kościoła wzięło udział wielu parafian i pielgrzymów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pieśnią poświęconą Matce Bożej Domanowskiej, wykonaną przez zespół ludowy Mianka z Mnia, rozpoczęto 18 lipca uroczystą Sumę odpustową, której przewodniczył ks. kan. Mieczysław Rzepniewski z Klich.

Znaki wstawiennictwa

Zgromadzonych parafian i pielgrzymów powitał i zaprosił do wspólnej modlitwy kustosz sanktuarium i proboszcz parafii ks. dr Krzysztof Napiórkowski. W wygłoszonym Słowie Bożym kapłan mówił o pobożności maryjnej, przejawiającej się m.in. przez przyjęcie jej szkaplerza. Szkaplerz został ofiarowany przez Matkę Bożą św. Szymonowi Stockowi w nocy z 15 na 16 lipca 1251 r. jako odpowiedź na jego modlitwy o ratunek dla zakonu karmelitańskiego. Zakon ten w owym czasie, prześladowany w Ziemi Świętej, przeniósł się do Europy, gdzie także spotkał się z niechęcią. Karmelici rozpowszechnili szkaplerz w całej Europie. Przyjmowali go władcy, duchowni oraz prości ludzie. Szkaplerz karmelitański jest znakiem szczególnego związku z Matką Bożą i ochrony w niebezpieczeństwach. Widnieją na nim wizerunki Matki Najświętszej i Serca Pana Jezusa. Z przyjęcia szkaplerza płynie wiele dóbr duchowych, gdyż każdy, kto go nosi, stara się naśladować Matkę Bożą i jej postawę posłuszeństwa Bogu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Jako przykład człowieka wielkiej pobożności maryjnej proboszcz wskazał Sługę Bożego Fultona Sheena, amerykańskiego biskupa i cenionego kaznodzieję. W dniu swojego chrztu został on ofiarowany Matce Bożej. Przez całe życie towarzyszyła mu myśl, że powinien być sługą Maryi. Kaznodzieja zachęcił zebranych do zawierzenia Maryi, która dzięki temu stanie się ich przewodniczką życia i pociechą w trudnych chwilach.

Podniosły charakter

Na zakończenie Mszy św. ks. prał. Janusz Łoniewski z Brańska przewodniczył modlitwie przed Najświętszym Sakramentem. Odmówiono wspólnie Litanię Loretańską oraz modlitwę do Matki Bożej Domanowskiej. Następnie zgromadzeni uczestniczyli w procesji eucharystycznej wokół kościoła, zakończonej uroczystym hymnem Ciebie, Boga, wysławiamy.

W odpuście parafialnym uczestniczyło wielu parafian i pielgrzymów. Przybyli księża z sąsiednich parafii: z Brańska, Chojewa, Hodyszewa, Klich i Szmurłów oraz ksiądz moderator oazy z archidiecezji białostockiej, która w Domanowie odbywa swoje rekolekcje wakacyjne. Parafianie wraz z księdzem proboszczem przygotowali przed kościołem kompozycje kwiatowe nawiązujące do uroczystości i podkreślające jej podniosły charakter. Po Mszy św. można było nabyć tomiki poezji ks. Mieczysława Rzepniewskiego oraz wspomóc zbiórkę na leczenie chorego na SMA Nikodema Wasilewskiego z Białegostoku.

Obraz Matki Bożej Domanowskiej został namalowany w 1648 r. przez włoskiego malarza Jana Verentiego i podarowany parafii przez Seweryna Domanowskiego. Początkowo został umieszczony w ołtarzu bocznym, ale z uwagi na cześć, jaką darzyli go wierni, po wzniesieniu w 1763 r. obecnej świątyni, obraz umieszczono w jej ołtarzu głównym. Kult oddawany Matce Najświętszej w domanowskim wizerunku sprawił, że rozpoczęto starania o jego koronację. Dokonał tego 28 czerwca 2015 r. ks. bp Tadeusz Pikus. Wtedy też kościół parafialny został ustanowiony Sanktuarium Diecezjalnym Najświętszej Maryi Panny Matki Zbawiciela Naszego Jezusa.

2021-07-27 12:14

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie ma takiej, jak Ona

Niedziela małopolska 40/2022, str. IV

[ TEMATY ]

Limanowa

Tarnów

odpust parafialny

Jakub Trojanowski

Podczas centralnej Mszy św. odpustowej dary przyjmował bp Andrzej Jeż

Podczas centralnej Mszy św. odpustowej dary przyjmował bp Andrzej Jeż

Wielki Odpust Limanowski to szansa dla zabieganego człowieka, by spotkać się z Matką i oddać Jej wszystko to, co niepokoi, przytłacza i odciąga od Jezusa.

Każdego roku od 15 do 22 września w sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Limanowej parafianie i pielgrzymi obchodzą odpust ku czci świętej patronki. W tym roku hasłem przewodnim wydarzenia były słowa: „Maryjo, napełnij nasze serca pokojem”. Jak informuje kustosz bazyliki, ks. prał. Wiesław Piotrowski to zdanie zaczerpnięto z nauczania bł. kard. Stefana Wyszyńskiego. – Prymas Tysiąclecia wielokrotnie wzywał Maryję, prosząc ją o pokój, miłość i potrzebne łaski. Dlatego rok po beatyfikacji prymasa i miesiąc po wprowadzeniu jego relikwii do naszego sanktuarium chcieliśmy nawiązać do bogactwa nauczania kardynała – przez cały tydzień odpustu – podkreślił ks. Piotrowski.
CZYTAJ DALEJ

Autobiografia Papieża z Polskim wątkiem

2025-01-12 17:43

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Vatican Media

Papież opowiada o tym, że jego dziadkowie i ojciec mieli płynąć statkiem, który zatonął w drodze do Argentyny w 1927 roku. Ta katastrofa była określana jako włoski „Titanic”. Wiele osób wtedy zginęło. Dziadkowie i tata przyszłego Papieża wykupili bilety, ale nie odpłynęli tym statkiem, bo jeszcze nie sprzedali wszystkiego we Włoszech i musieli odłożyć podróż. „Dlatego tu teraz jestem” – skomentował Franciszek w swej autobiografii.

„Moi dziadkowie i ich jedyny syn, Mario, młody człowiek, który został moim ojcem, kupili bilet na tę długą przeprawę, na statek, który wypłynął z portu w Genui 11 października 1927 roku, zmierzając do Buenos Aires. Ale nie wzięli tego statku (...) Nie udało im się na czas sprzedać tego, co posiadali” – pisze Papież Franciszek w swej autobiografii. Dodaje, że wbrew sobie, rodzina Bergoglio była zmuszona w ten sposób do wymiany biletów i odłożenia wyjazdu do Argentyny. „Nie wyobrażacie sobie, ile razy dziękowałem Opatrzności Bożej. Dlatego tu teraz jestem” – pisze Ojciec Święty w swej autobiografii.
CZYTAJ DALEJ

Autobiografia Papieża z Polskim wątkiem

2025-01-12 17:43

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Vatican Media

Papież opowiada o tym, że jego dziadkowie i ojciec mieli płynąć statkiem, który zatonął w drodze do Argentyny w 1927 roku. Ta katastrofa była określana jako włoski „Titanic”. Wiele osób wtedy zginęło. Dziadkowie i tata przyszłego Papieża wykupili bilety, ale nie odpłynęli tym statkiem, bo jeszcze nie sprzedali wszystkiego we Włoszech i musieli odłożyć podróż. „Dlatego tu teraz jestem” – skomentował Franciszek w swej autobiografii.

„Moi dziadkowie i ich jedyny syn, Mario, młody człowiek, który został moim ojcem, kupili bilet na tę długą przeprawę, na statek, który wypłynął z portu w Genui 11 października 1927 roku, zmierzając do Buenos Aires. Ale nie wzięli tego statku (...) Nie udało im się na czas sprzedać tego, co posiadali” – pisze Papież Franciszek w swej autobiografii. Dodaje, że wbrew sobie, rodzina Bergoglio była zmuszona w ten sposób do wymiany biletów i odłożenia wyjazdu do Argentyny. „Nie wyobrażacie sobie, ile razy dziękowałem Opatrzności Bożej. Dlatego tu teraz jestem” – pisze Ojciec Święty w swej autobiografii.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję