Tomasz Strużanowski: Teatrzyk jako okno otwierające na wiarę – skąd taki pomysł?
Tomasz Talaga: Kilka lat temu zetknąłem się z teatrzykiem kamishibai – tradycyjnym ludowym teatrzykiem japońskim wystawianym przez wędrownych gawędziarzy na jarmarkach, placach i w innych miejscach publicznych. Taki właśnie teatrzyk pożyczyła mi jedna z matek dzieci uczących się w edukacji domowej. Prowadziłem wtedy zajęcia dla takiej grupy i teatrzyk nie tylko zrobił prawdziwą furorę wśród dzieciaków, ale i mnie zaintrygował. Gdy czytałem podopiecznym baśnie i legendy, zobaczyłem na ich twarzach ogromne skupienie, przejęcie i zaciekawienie. Byłem zdumiony, jak silnie może oddziaływać na dzieci analogowa pomoc dydaktyczna: drewniana ramka, zadrukowane arkusze papieru, tekst i... zdumienie po obu stronach genialnego wynalazku. Jego prostota i skuteczność działania urzekły mnie i zachęciły do zrobienia najpierw własnego zestawu ilustracji – na pierwszy ogień poszedł wiersz Lokomotywa Juliana Tuwima, by potem zająć się bardziej wysublimowanymi tematami.
Pomóż w rozwoju naszego portalu