Był krzyż, niegdyś znak hańby okrutny
Za winy tak wielu - cierpienie jednego.
I droga z nim krwawa - trakt to bardzo smutny.
Droga do zbawienia człowieka każdego.
Po mękach cierpiał rany i krwią ścieżkę znaczył.
Wśród krzyczącej tłuszczy kroczyło zbawienie.
Mało kto je poznał, mało kto zobaczył.
Później na tym krzyżu na Golgocie skonał.
Żal rozrywał serca tych, co już pojęli,
Że to Bóg Go posłał, aby zło pokonał.
W zwycięstwie Mesjasza moc Bożą widzieli.
I ścieżka, co wiedzie do stacji zwycięstwo.
Wielu ją rozpocznie, lecz dojdzie niewielu,
Gdy pod siłą grzechów legnie człeka męstwo.
Czy jesteś w tym tłumie rozkrzyczanym widzem?
Patrzysz, kalkulujesz, osądzasz z pogardą.
Czy po stronie krzyża, w trudach i z pokorą
Do zwycięstwa kroczysz stromą drogą twardą.
Pomóż w rozwoju naszego portalu