Reklama

Polskie kolędowanie w Będzinie

Niedziela sosnowiecka 4/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O Ogólnopolskim Festiwalu Kolęd i Pastorałek w Będzinie z jego dyrektorem - ks. Piotrem Pilśniakiem rozmawia Rafał Książek

Rafał Książek: - To już 11. edycja Ogólnopolskiego Festiwalu Kolęd i Pastorałek w Będzinie. Z lokalnej imprezy przerodził się on w wydarzenie ogólnopolskie. Czy Festiwal ma ambicje międzynarodowe?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. Piotr Pilśniak: - Festiwal, choć występują na nim goście z zagranicy, zachowa status ogólnopolskiego ze względu na to, że pragniemy kultywować tradycje narodowe i chrześcijańskie. Stąd regulamin Festiwalu tak mocno akcentuje wykonywanie utworów polskich, tradycyjnych.

- Pół roku temu na stronie internetowej Festiwalu pojawiła się sonda nt. jego rozwoju. 40% głosujących wybrało opcję, że powinien być organizowany z jeszcze większym rozmachem niż teraz. Czy da się jeszcze jakoś podnieść rangę Festiwalu?

- Przy tworzeniu Festiwalu przyświecała nam myśl skromna, aby wykonawcy mogli zaprezentować swój dorobek artystyczny. Temu celowi służy, ciągle dopracowywany, regulamin konkursu. Równocześnie idziemy w kierunku nowych opracowań kolęd i pastorałek. Na tegorocznym koncercie galowym ogłoszony zostanie konkurs kompozytorski na kolędę i pastorałkę. Organizujemy go wraz z Biblioteką Śląską w Katowicach i śląskim oddziałem Związku Kompozytorów Polskich.

Reklama

- Informacje o Festiwalu w prasie lokalnej pojawiają się systematycznie, ale ogólnopolskie media milczą na jego temat. Dlaczego tak się dzieje i co robi Biuro Organizacyjne, by poprawić medialną stronę OFKiP?

- Widać, że media ogólnopolskie nie są zainteresowane szerokim promowaniem konkursu. A szkoda, gdyż wykonawcy prezentują niejednokrotnie rewelacyjny poziom artystyczny. Cóż, w tej dziedzinie wiele od nas nie zależy. Ponadto finał Festiwalu, zbiega się zawsze z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy, która jest głównym tematem dnia.

- Organizacja 11 edycji byłaby niewątpliwie niemożliwa bez sponsorów. Także, co często Ksiądz powtarza, istotna jest współpraca młodzieży. Jak zdobył Ksiądz przychylność tak dużej liczby osób, firm i instytucji? Jak to się robi, że ludzie „lgną” do pomocy przy organizacji Festiwalu?

- Festiwal po prostu ma dużo przyjaciół. I tych, którzy mogą wspomagać finansowo, i tych, którzy to czynią na inne sposoby. Jak chociażby młodzież, która angażuje się od samego początku w organizację Festiwalu. Za to jestem im wdzięczny i mogę powiedzieć z całą odpowiedzialnością, że Festiwal to dzieło wielu ludzi. Dziękuję im za to!

- Aby zrealizować takie duże przedsięwzięcie artystyczne potrzebne są ogromne fundusze. Na pewno dziś, przy 11. edycji, sponsorzy chętnie finansują Festiwal. Jednak na początku tak nie było...

- Pracowałem na to długie lata i nadal pracuję, aby ludzie i firmy darzyli Festiwal szacunkiem. Każdy, kto robi cokolwiek, zdaje sobie sprawę, jak trudno jest coś zorganizować. Dlatego ja nigdy nie mówię o pieniądzach, bo wtedy nic bym nie zorganizował. Trzeba po prostu robić. A jak jest to trafiony pomysł i szczytny cel, to i środki się znajdą!

- Dziękuję za rozmowę.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezwykła filiżanka, wielka pomoc

2025-02-04 12:17

[ TEMATY ]

biskup

bp Damian Muskus

Damian A. Muskus/Facebook

Niewielka filiżanka do espresso stała się bohaterką licytacji, która przeszła do historii. Biskup Damian Muskus chcąc wesprzeć aukcje charytatywną na zakup bezpiecznego samochodu dla niepełnosprawnych dziewczynek Marysi i Ani z Konar wystawił na licytację nowy model filiżanki, który dla potrzeb akcji charytatywnych zamówił w Fabryce Porcelany w Ćmielowie.

Podziel się cytatem Jednak to nie koniec tej niezwykłej historii. Drugim bohaterem tej aukcji okazał się Ks. Jarosław Chlebda, który, mimo że przegrał licytację filiżanki, postanowił przekazać znaczną darowiznę na konto dziewczynek. Dzięki jego hojności cena filiżanki ostatecznie wzrosła do rekordowych 10 577 zł.
CZYTAJ DALEJ

Diecezja radomska: W wypadku samochodowym zginął ksiądz. Miał 49 lat

2025-02-04 18:07

[ TEMATY ]

śmierć kapłana

Foto: ks. S. Piekielnik / www.diecezja.radom.pl

Ks. Jarosław Wypchło

Ks. Jarosław Wypchło

W wypadku samochodowym zginął ks. Jarosław Wypchło, proboszcz parafii pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Domasznie (dekanat drzewicki). Do wypadku doszło w poniedziałek (3.02) w godzinach wieczornych w okolicach Przytyka - informuje diecezja radomska.

Jak podaje radomska policja 39-latek kierujący pojazdem marki audi, po wyprzedzaniu innych pojazdów, czołowo zderzył się z jadącym z naprzeciwka pojazdem marki mercedes. W wyniku uderzenia śmierć na miejscu poniósł 49-letni kierowca mercedesa; okazało się, że był to ks. Jarosław Wypchło.
CZYTAJ DALEJ

Iksatywy – język polski na sterydach czy gramatyczny eksperyment?

2025-02-04 20:44

[ TEMATY ]

Warszawa

polszczyzna

Andrzej Sosnowski

PAP/Piotr Nowak

"Prezydentx" Warszawy Rafał Trzaskowski, która stała się pionierem w dziedzinie językowej alchemii, gdzie zamiast upraszczać, wprowadzamy słowne akrobacje

Prezydentx Warszawy Rafał Trzaskowski, która stała się pionierem w dziedzinie językowej alchemii, gdzie zamiast upraszczać, wprowadzamy słowne akrobacje

Czy ktoś jeszcze pamięta, jak to było, gdy mówiliśmy do ludzi „Szanowni Państwo” i nikt się nie obrażał? Cóż, czasy się zmieniają, wszyscy mówią „Polki i Polacy” a warszawski ratusz, w swoim nieustającym dążeniu do równości, postanowił podarować nam nową lingwistyczną rozrywkę – iksatywy!

Dla niewtajemniczonych: iksatywy to takie formy językowe, które nie wskazują na płeć. Zamiast pisać „dyrektor” albo „dyrektorka”, urzędnik może teraz napisać „dyrektorx”, zamiast „nauczyciel” czy „nauczycielka” – „nauczycielx”. Proste? No właśnie nie do końca. Dlatego w grudniu 2024 r. w stołecznym magistracie powstał "Poradnik empatycznej i skutecznej komunikacji". Broszura kryje w sobie instrukcje na temat zwracania się do osób niebinarnych. Urzędnicy dowiedzieli się czym są iksatywy i jak je stosować. Warszawski ratusz argumentuje, że to krok w stronę otwartości i uwzględnienia osób niebinarnych. Oczywiście nie jest to rozwiązanie dla wszystkich. Władze stolicy wyraźnie zaznaczyły, że iksatywy nie są czymś, co należy kierować do ogółu społeczeństwa. I słusznie! Bo wyobraźmy sobie reakcję przeciętnego obywatela na urzędowe pismo zaczynające się od „Szanownx Mieszkankx” – zapewne skończyłoby się to telefonem do działu „reklamacji językowych”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję