Reklama

Lepiej zapobiegać niż leczyć…

Niedziela legnicka 41/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Waldemar Wesołowski: - Co jakiś czas media informują nas o przypadkach włamań do kościołów i kradzieży. Co najczęściej ginie z tych obiektów?

Elżbieta Kuriata: - Skradzione przedmioty można podzielić na trzy grupy. Pierwszą stanowią zabytkowe figury i rzeźby, szczególnie gotyckie. Drugą grupę stanowią naczynia liturgiczne większej wartości. Oraz trzecia grupa dotyczy zabytkowych elementów pochodzących z kaplic, cmentarzy, nagrobków wykonanych głównie z piaskowca. W 2006 r. na naszym terenie rozbiliśmy dużą grupę przestępczą i trzeba powiedzieć, że tego rodzaju kradzieże cennych rzeczy ustały. Zdarzają się oczywiście włamania, ale na mniejszą już skalę, których dokonują tzw. przestępcy lokalni. Okradają np. skarbony, czy też kradną elementy metalowe, np. świeczniki, które potem sprzedają w punktach skupu złomu. Ci ludzie najczęściej nie znają się na wartości rzeczy znajdujących się w świątyniach.

- Co z takimi skradzionymi rzeczami dzieje się dalej?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Najczęściej mamy do czynienia z dobrze zorganizowanymi grupami przestępczymi, które mają swoich paserów. Bardzo często zdarza się, że kradzieże dokonywane są na „zamówienie”. Te przedmioty często trafiają na giełdy staroci, do antykwariatów, oczywiście drogą nieoficjalną. Wiele rzeczy trafiało i trafia na teren Niemiec, zostają nielegalnie wywiezione, i stamtąd, dzięki współpracy z policją niemiecką część z nich odzyskiwaliśmy.

- Na co należy zwrócić uwagę, aby zminimalizować zagrożenie włamania i kradzieży?

- Bardzo istotny jest oczywiście stan zabezpieczeń kościoła. Im lepszy stan zabezpieczeń, tym trudniejszą drogę do pokonania ma złodziej. Drugą ważną rzeczą jest po prostu czujność parafian i gospodarza miejsca. Trzeba np. zwracać uwagę na to czy po wieczornej Mszy św. nikt nie zostaje w kościele. Były takie przypadki, że złodzieje pozostawali niezauważeni w kościele i w nocy dokonywali kradzieży. Należy zwracać uwagę na wszystkie obce osoby, które interesują się obiektem, robią zdjęcia, wypytują o stan zabezpieczeń, o cenne rzeczy znajdujące się w kościele. Po prostu takich odpowiedzi nie należy udzielać. Warto też np. zapisać numer rejestracyjny samochodu takiej osoby.

- Kiedy już dojdzie do kradzieży, chyba bardzo ważna jest tutaj szybkość reakcji?

- Tak, to odgrywa bardzo ważną rolę. Policja współpracuje z wieloma innymi służbami, np. graniczną czy celną, więc im szybciej taka informacja do nas trafi, tym szybciej my przekażemy innym służbom. Często te informacje przekazujemy policji niemieckiej, która już na swoim terenie dokonuje odpowiednich czynności.

- Jak wiele ze skradzionych przedmiotów udaje się odzyskać?

Reklama

- Jak już wspomniałam, od 2006 r. liczba włamań do kościołów znacznie spadła. Obecnie właściwie nie ma już zdarzeń, w których przedmiotem kradzieży były np. cenne rzeźby. Mamy częściej do czynienia z włamaniami do pałaców, obiektów prywatnych. Wykrywalność takich przestępstw z roku na rok wzrasta, obecnie szacuje się na poziomie 60%.

- Jak można dobrze zabezpieczyć kościół przed włamaniami?

Mariusz Nowak: - Możemy mówić o zabezpieczeniach osobowych, technicznych i elektronicznych. Ważne jest to, aby zawsze te wszystkie systemy ze sobą współdziałały. W przypadku planowania montażu zabezpieczeń ważne jest, aby poradzić się osoby czy firmy zajmującej się zabezpieczeniami i zlecić pracę fachowcom.

- Mówił Pan również o bezpieczeństwie osób, konkretnie księży, na co tutaj należy zwrócić uwagę?

Reklama

- Często dużą rolę przywiązujemy do zabezpieczenia obiektów, a czasem na drugi plan schodzi życie i bezpieczeństwo osób, a szczególnie księdza, który na swoim terenie posługuje. Trudno jest powiedzieć o tym w kilku słowach. Są jednak takie typowe zachowania, o których należy pamiętać. Często w porach wieczornych, kiedy już jest ciemno, na plebanię przychodzą różne osoby, i często jest tak, że ksiądz jest przekonany, że to jego parafianie przychodzą w jakiejś sprawie. Otwiera wtedy drzwi bez zastanowienia. Trzeba być ostrożnym w takich przypadkach. Warto zawrócić uwagę, np. przez wizjer, kto przychodzi, czy jest to osoba znana, czy też obca. Dobrze, jeśli wejście jest dobrze oświetlone. To pomaga zachować pewne bezpieczeństwo. Wiele osób przychodzi także za dnia, często są to osoby obce, np. reporter, fotograf, ktoś, kto pisze pracę na temat świątyni czy miejscowości. Z taką osobą trzeba umawiać się na inny dzień, wtedy mamy czas na zweryfikowanie tego, co nam mówi. Takie osoby należy wylegitymować, sprawdzić prawdziwość dokumentów, które przedstawiają. Ważne jest, aby w takich przypadkach zebrać jak najwięcej informacji o takiej osobie.

- Czy takie spotkania, jak to dzisiejsze przynoszą jakieś konkretne rezultaty?

- Największym rezultatem jest to, że możemy dobrze zabezpieczyć mienie. Zmienia się też spojrzenie na bezpieczeństwo mienia i osób. To zostaje w świadomości. Na takich spotkaniach wzajemnie się uczymy. Staramy się przekazywać najważniejsze rzeczy, które wynikają z naszego doświadczenia, natomiast szczegóły zabezpieczeń to jest już domena specjalistycznych firm zajmujących się tym. Ważna na takich spotkaniach jest wymiana informacji, doświadczeń. My posiadamy wiedzę o działalności sprawców, o sposobach kradzieży. Cieszy nas to, że księża chcą nas słuchać i w ten sposób nawiązujemy współpracę.

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Premier: Polska nie będzie implementowała Paktu migracyjnego

2025-02-04 14:44

[ TEMATY ]

imigranci

Donald Tusk

PAP/Leszek Szymański

Donald Tusk

Donald Tusk

Polska nie będzie implementowała żadnego Paktu migracyjnego, ani żadnego zapisu tego typu projektów, które miałyby doprowadzić do przymusowego przyjmowania przez Polskę migrantów zidentyfikowanych w innych krajach europejskich - powiedział we wtorek premier Donald Tusk.

Podkreślił, że jest to decyzja definitywna. "I nie ma co robić z tego polityki" - dodał.
CZYTAJ DALEJ

Francja: rośnie liczba podpaleń kościołów

2025-02-04 12:35

[ TEMATY ]

Francja

https://polskifr.fr

Według danych francuskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, w ubiegłym roku o 30 proc. spadła we Francji liczba aktów agresji wymierzonych w chrześcijan. Drugi rok z rzędu rośnie natomiast liczba podpaleń i grabieży kościołów.

Według raportu przygotowanego przez jeden z wydziałów francuskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, liczba incydentów wymierzonych w chrześcijan spadła we Francji o 10 proc. w roku 2024 r. w porównaniu z rokiem wcześniejszym, a liczba odnotowanych przypadków wyniosła 770. Wzrosła natomiast liczba pożarów, kradzieży i prób podpaleń, do których doszło w kościołach i budynkach sakralnych.
CZYTAJ DALEJ

Iksatywy – język polski na sterydach czy gramatyczny eksperyment?

2025-02-04 20:44

[ TEMATY ]

Warszawa

polszczyzna

Andrzej Sosnowski

PAP/Piotr Nowak

"Prezydentx" Warszawy Rafał Trzaskowski, która stała się pionierem w dziedzinie językowej alchemii, gdzie zamiast upraszczać, wprowadzamy słowne akrobacje

Prezydentx Warszawy Rafał Trzaskowski, która stała się pionierem w dziedzinie językowej alchemii, gdzie zamiast upraszczać, wprowadzamy słowne akrobacje

Czy ktoś jeszcze pamięta, jak to było, gdy mówiliśmy do ludzi „Szanowni Państwo” i nikt się nie obrażał? Cóż, czasy się zmieniają, wszyscy mówią „Polki i Polacy” a warszawski ratusz, w swoim nieustającym dążeniu do równości, postanowił podarować nam nową lingwistyczną rozrywkę – iksatywy!

Dla niewtajemniczonych: iksatywy to takie formy językowe, które nie wskazują na płeć. Zamiast pisać „dyrektor” albo „dyrektorka”, urzędnik może teraz napisać „dyrektorx”, zamiast „nauczyciel” czy „nauczycielka” – „nauczycielx”. Proste? No właśnie nie do końca. Dlatego w grudniu 2024 r. w stołecznym magistracie powstał "Poradnik empatycznej i skutecznej komunikacji". Broszura kryje w sobie instrukcje na temat zwracania się do osób niebinarnych. Urzędnicy dowiedzieli się czym są iksatywy i jak je stosować. Warszawski ratusz argumentuje, że to krok w stronę otwartości i uwzględnienia osób niebinarnych. Oczywiście nie jest to rozwiązanie dla wszystkich. Władze stolicy wyraźnie zaznaczyły, że iksatywy nie są czymś, co należy kierować do ogółu społeczeństwa. I słusznie! Bo wyobraźmy sobie reakcję przeciętnego obywatela na urzędowe pismo zaczynające się od „Szanownx Mieszkankx” – zapewne skończyłoby się to telefonem do działu „reklamacji językowych”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję