Jest piątek . samo południe. O takiej porze, 20 wieków
temu, Odkupiciel człowieka i Zbawiciel całej ludzkości został przybity
do krzyża i zawieszony pomiędzy niebem i ziemią. Dzisiaj wiemy, że
On wszystko zwyciężył, "darował nam wszystkie występki, skreślił
zapis dłużny... przygwoździwszy do krzyża" (Kol 2, 13-14).
Zwycięski Zbawiciel pragnie na początku XXI wieku posłać
nas, jako swoje sługi, byśmy razem z Nim zbawiali świat. Chrystus
zna nasze słabe siły i dlatego zwraca się słowami pełnymi zrozumienia
i miłości: "Pójdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni
jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie
się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem - a znajdziecie ukojenie
dla dusz waszych" (Mt 11, 28-29).
W pierwszy piątek miesiąca, kiedy to w specjalny sposób
oddajemy cześć Najświętszemu Sercu Pana Jezusa, odprawimy Drogę Krzyżową
idąc z ochotą śladami Zbawiciela. Zaczniemy od dziedzińca Piłata
w Jerozolimie i skierujemy się - stacja po stacji - ku Golgocie.
Naszą pobożną wędrówkę zakończymy u Grobu Świętego, gdzie Pan Jezus
zmartwychwstał.
Stacja I Pan Jezus na śmierć skazany
Reklama
Sąd nad Jezusem miał się odbywać według reguł rzymskiego prawa
państwowego, którego stróżem w Palestynie był wtedy Piłat Poncki.
Jednak wkrótce - pod naciskiem podburzonego, fanatycznego tłumu -
wszystko się przemieniło w parodię prawdziwego procesu. Oskarżony
Jezus, świadom niezmiennie swej istotowej jedności z Bogiem Ojcem
i Duchem Świętym, poddawał się ze spokojem biegowi wypadków - zgodnie
z deklaracją złożoną poprzedniej nocy w Ogrodzie Oliwnymi: "Ojcze
mój, jeśli nie może ominąć Mnie ten kielich, i muszę go wypić, niech
się stanie wola Twoja!" (Mt 26, 42). Przewodniczący sądu w osobie
Piłata dziwił się takiej postawie: "«Nie chcesz mówić ze Mną? Czy
nie wiesz, że mam władzę uwolnić Ciebie i mam władzę Ciebie ukrzyżować?»
. Jezus odpowiedział: «Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdyby
Ci jej nie dano z góry»" (J 19, 10). Tak więc również czynności Piłata
mieściły się w planach Bożej Opatrzności!
Czy ja, już dzisiaj w Seminarium Duchownym, posiadłem taką
czystość serca, takie zjednoczenie z Bogiem i taką świadomość swego
powołania w Kościele, bym innych nie osądzał, a sam przyjmował cudze
wyroki z poddaniem i modlitwą? Czy pamiętam zarazem o trudnych nieraz
do akceptacji słowach św. Pawła Apostoła: "Każdy niech będzie poddany
władzom, sprawującym rządy nad innymi. Nie ma bowiem władzy, która
by nie pochodziła od Boga, a te, które są, zostały ustanowione przez
Boga" (Rz 13, 1)?
Stacja II Pan Jezus bierze na siebie krzyż
Powiedział kiedyś Jezus do swoich uczniów: "Oto idziemy do Jerozolimy
i spełni się wszystko, co napisali prorocy o Synu Człowieczym. Zostanie
wydany w ręce pogan, będzie wyszydzony, zelżony i opluty; ubiczują
Go i zabiją, a trzeciego dnia zmartwychwstanie" (Łk 18, 31-33). Teraz
wybiła godzina męki i Zbawiciel bierze krzyż na swoje ramiona. Ma
się dokonać wielka tajemnica zbawienia - poprzez niewyobrażalne cierpienie
Boga-Człowieka. Psalmista napisał w natchnieniu słowa Jezusa, skierowane
do Ojca w niebie: "Jest moją radością, mój Boże, czynić wolę Twoją" (
Ps 40, 9).
Czy już dotarła do ciebie, jako kandydata do kapłaństwa
Chrystusowego, ta podstawowa prawda, że droga powołanego do służby
Bożej prowadzi zawsze ku Jerozolimie, gdzie czeka krzyż, który trzeba
ochotnie wziąć na swe ramiona? Już dzisiaj musisz o tym wiedzieć,
by cię widok krzyża - choćbyś na niego nie zasłużył - nigdy w życiu
nie zaskoczył.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Stacja III Pierwszy upadek Pana Jezusa
Reklama
Mówił Odkupiciel w dawnych pieśniach Izajasza: "Podałem grzbiet
mój bijącym i policzki moje rwącym mi brodę. Nie zasłoniłem mojej
twarzy przed zniewagami i opluciem" (Iz 50, 6).
Zbawiciel upada pod ciężarem krzyża, ale też zaraz się podniesie,
aby iść dalej i wypełnić do końca wolę Ojca z nieba. Uczy teraz nie
tyle słowem ile własnym przykładem, jak wykonywać życiowe powołanie
i z każdej sytuacji wyprowadzać dobro.
Czy już umiesz szybko podnosić się ze swego upadku? Na pewno
rzeczą ludzką jest upadać, ale rzeczą diabelską jest pozostawać w
błocie grzechu. Czy już wiesz, jak wiele zależy od tego, byś zaplanowane
wobec Boga i ludzi dzieło powołania kapłańskiego zrealizował dokładnie
i spokojnie aż do końca?
Stacja IV Pan Jezus spotyka Matkę
Doświadczył Syn Boży, że w swoim utrudzeniu nie jest sam, bo oto
spojrzały Nań z bliska ukochane oczy Matki. Te oczy były pełne bólu
i współczucia, ale też pełne zachęty dla Syna, by szedł dalej - bo
w tym okrutnym ludzkim spektaklu kryje się wielki Boży sens.
Czy jako alumn tego Seminarium, oddanego wraz z całą diecezją
zamojsko-lubaczowską pod opiekę szczególną Matki Odkupiciela, zawarłeś
już z Nią niepisaną umowę, by ci towarzyszyła na wszystkie drogach
i ścieżkach życia? Czy także swoją matkę ziemską poprosiłeś kiedyś,
aby teraz i w przyszłości zawsze się modliła i cierpiała w intencji
twego powołania? Wiedz, że taka szlachetna, umowa z Matką Jezusa
i twoją matką według ciała może być sprawą dla twego życia kluczową
i rozstrzygającą!
Stacja V Szymon Cyrenejczyk pomaga Panu Jezusowi dźwigać krzyż
Reklama
Nie tylko Matka Boża pomagała Jezusowi! Oto dołączył ktoś z początku
zupełnie nieświadomy biegu i celu tych piątkowych wypadków w Jerozolimie.
W normalnym układzie spraw powinien po Matce Bożej pojawić się teraz
św. Józef, przybrany ojciec Pana Jezusa - ale jego już nie było na
tej ziemi. Znalazł się więc Szymon z Cyreny, ojciec dwóch synów,
Aleksandra i Rufusa, ludzi dobrze znanych w kręgach św. Marka Ewangelisty (
por. Mk 15, 21). Szymon więc, jako ojciec rodziny i człowiek ciężkiej
pracy, szybko wszedł w rolę pomocnika do dźwigania cudzego krzyża.
Otrzymał łaskę wiary i na stałe przylgnął do Chrystusa.
Czy na swojej drodze życia, jako kandydat do kapłaństwa,
zdobywasz sobie oddanych przyjaciół? Dobre i wierne przyjaźnie będą
pomocne szczególnie wtedy, gdy nadejdą dni ciemne i złe, które nikogo
na tym świecie nie omijają. Czy do takich przyjaciół zalicza się
także twój ziemski ojciec?
Stacja VI Święta Weronika ociera twarz Pana Jezusa
Napisał Izajasz patrząc w widzeniu na drogę męki Jezusa: "Nie
miał On wdzięku ani też blasku, aby na Niego popatrzeć, ani wyglądu,
by się nam podobał. Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, Mąż boleści,
oswojony z cierpieniem, jak ktoś, przed kim się twarz zakrywa" (Iz
53, 2-3). Idąca z tłumem św. Weronika też nie szukała krasy ani piękności
w twarzy umęczonego Jezusa. Ona jednak chciała pomóc, choćby drobnym
gestem, na tej wyboistej drodze, gdy pot zalewał czoło Jezusa, a
łzy bólu przysłaniały widzenie osób i przedmiotów. Wrażliwa kobieta
otrzymała w darze ikonę z odbiciem twarzy Zbawiciela - jakby na potwierdzenie,
że nawet w czysto ziemskim wymiarze warto być odważnym i dobrym człowiekiem.
A jakie serce masz ty, młody kandydacie do służby Bożej?
Przecież całe twoje życie - jeśli ma być rzeczywiście owocne i sensowne
- będzie podawaniem ręki upadającym, przemywaniem oczu ślepych, uwalnianiem
z jarzma grzechu tych, którzy upadli w proch czy błoto ziemi!
Stacja VII Pan Jezus po raz drugi upada pod krzyżem
Reklama
Pisał przed wiekami wielki Izajasz: "Tak mówi Pan, Odkupiciel
Izraela, jego Święty, do wzgardzonego w swej osobie, do budzącego
odrazę pogan, do niewolnika przemożnych: Królowie zobaczą Cię i powstaną,
książęta padną na twarz" (Iz 49, 7).
Do Golgoty było wprawdzie coraz bliżej, ale "ciężar dnia
i spiekoty" (Mt 20, 12) stawał się coraz bardziej przytłaczający.
Jezus ponownie upadł i dotknął twarzą ziemi - jako Baranek Boży umęczony
za ludzkie grzechy. Zaraz jednak się podniósł, żeby iść dalej i dalej.
Czy już umiesz zapanować nad własnymi słabościami? Czy idziesz
do przodu, gdy wiatr wieje w oczy, kurz i pył wciska się do ust -
a tzw. opinia publiczna z samego założenia, choćby dla politycznej
poprawności, jest ci niezmiennie nieżyczliwa?
Stacja VIII Pan Jezus przemawia do płaczących niewiast
Niewiasty z tłumu podniosły płacz i lament nad sponiewieranym
Synem Człowieczym. Ale Chrystus nie przestał być sobą nawet w czasie
męki i udręczenia. Pełnym głosem zalecił pokutę dla wszystkich, którzy
Go otaczali, nie wyłączając z tego obowiązku płaczących, nad Nim
kobiet jerozolimskich: "Nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad
sobą i nad waszymi dziećmi" (Łk 23, 28).
Czy już zrozumiałeś na czym polega wierność powołaniu? Niech
nigdy cię nie zmylą ani nie zwiodą żadne syrenie śpiewy tego świata
i nawet szczery płacz ludzkiego współczucia. Swój krzyż niesiesz
zarówno z woli Boga, jak i z własnego wyboru - skoro Jezusa obrałeś
sobie za Przyjaciela i Mistrza na całe życie. Powołanemu nie przystoi
płacz nad sobą.
Stacja IX Pan Jezus po raz trzeci upada pod krzyżem
Reklama
Napisał w widzeniu Izajasz: "Oto mój Sługa, którego podtrzymuję,
Wybrany mój, w którym mam upodobanie. Sprawiłem, że Duch mój na Nim
spoczął" (Iz 42, 1). Tak w Duchu Świętym mówi Bóg Ojciec o swoim
Synu jednorodzonym, zdążającym na miejsce kaźni.
Kiedy wzgórze Golgoty było bardzo blisko, trzeba się było
znowu boleśnie zetknąć z twardą palestyńską ziemią. To był już upadek
trzeci - jakby podsumowanie wszelkiej ludzkiej słabości. Wędrowanie
do wzgórza Czaszki dokonało się. Było południe. Po bolesnym ucałowaniu
rodzinnej ziemi Jezus miał być zaraz potem uniesiony na krzyżu ku
niebu.
Czy umiesz przytomnie i trzeźwo stąpać po tej ziemi? Czy
kochasz ziemię ojczystą, ziemię polską, choćby ci dostarczała wielu
przeróżnych boleści? Przyjdzie kiedyś czas, że ty także zostaniesz
od niej siłą oderwany, by w całej prawdzie swego człowieczeństwa
i własnej egzystencji zawisnąć w obliczu Boga i świata.
Stacja X Pan Jezus obnażony i ogołocony
Napisał św. Paweł Apostoł o Chrystusie: "On, istniejąc w postaci
Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem,
lecz ogołocił samego siebie, przydawszy postać sługi" (Flp 2, 6).
Ludzie nie oszczędzili Jezusowi niczego - żadnego zawstydzenia i
żadnej pogardy. Wobec tłumu gapiów stał bezbronny, milczący i bezgranicznie
osamotniony. Widział bezczelne spojrzenia i plugawe gesty. Słyszał
szyderstwa i złośliwe docinki. Wszystko Mu zabrano, gdy rzucano los
o suknię. Niczego Mu nie oszczędzono z dziedziny ludzkiej hańby.
Mój młody bracie na drodze do kapłaństwa Chrystusowego!
Choćby również tobie niczego nie oszczędzono, masz całym swym życiem
osłaniać Jezusa - żyjącego w zwykłych ludziach - przed taką i podobną
hańbą. Ktoś musi to robić, by czyste były oczy i serca dzieci, młodzieży,
dorosłych na tej ziemi - by Bóg zachował w istnieniu naszą ziemię!
Stacja XI Pan Jezus przybity do krzyża
Reklama
Ewangelista nie używał do opisu zbyt wielu słów: "Gdy przyszli
na miejsce zwane Czaszką, ukrzyżowali tam Jego i złoczyńców, jednego
po prawej, drugiego po lewej Jego stronie" (Łk 23, 33).
Akcja tego dramatu rozwijała się dość składnie i szybko.
Przybito do krzyża ręce i nogi naszego Pana. Krzyżowe drzewo wróciło
zaraz potem jakby do swej naturalnej pozycji, która z ziemi zawsze
wskazuje ku niebu. Pozostało jeszcze kilka godzin męki na scenie
świata całego. Ten dramat był zarazem okrutny i piękny. Zbawiciel
bezbłędnie odgrywał swą mesjańską rolę.
Płaczcie, aniołowie, ale radujcie się wszyscy sprawiedliwi
od czasów niewinnego Abla aż po chwilę obecną! Syn Boży zakrólował
ze wzgórza Golgoty - Trupiej Czaszki.
Zamilknij przed obliczem Pana, wszystka ziemio!
Stacja XII Pan Jezus umiera na krzyżu
Napisał św. Paweł o Chrystusie Panu: "Uniżył samego siebie, stawszy
się posłusznym aż do śmierci - i to śmierci krzyżowej" (Flp 2, 8)
. Zanim wypełnił się czas aż do godziny trzeciej po południu - kiedy
to nagłe ciemności ogarnęły Jerozolimę razem z jej mieszkańcami -
chciał jeszcze Jezus rozgrzeszyć świat z jego złośliwej ignorancji: "
Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią" (Łk 23, 34). Pragnął
także uratować dla nieba choćby jednego z dwu ukrzyżowanych z Nim
łotrów (por. Łk 23, 39 nn). Chciał też zabezpieczyć Matkę Bolesną
przed kaprysami ziemskiego losu i przez osobę św. Jana Apostoła dać
Ją ludzkości za najlepszą Opiekunkę (J19, 26-28). Jakby nie zdążył
wypowiedzieć do końca, czego jeszcze chciał, gdy rzucił słowo "Pragnę" (
J19, 28). A gdy zawołał "Wykonało się" (J19, 30) - nie wytrzymała
dłużej napięcia dziejów i pękła od góry do dołu, niby w kosmicznym
teatrze, zasłona w najświętszym miejscu Przybytku Pana Zastępów w
Jerozolimie (por. Mt 27, 51).
Zamilknij przed głosem konającego Pana, cała ziemio!
Stacja XIII Pan Jezus z krzyża zdjęty
Reklama
Na Golgocie opadła zasłona z oczu wielu ludzi. Jedni bili się
w piersi; inni szli, gdzie poniosą oczy (por. Łk 23, 47-48). Dramat
nie był jeszcze zakończony, ale jego dalsza akcja została już tylko
dla ludzi najbliższych Jezusowi. Przyszedł więc Józef z Arymatei
oraz uczony Nikodem. Piłat pozwolił zdjąć ciało z krzyża. Spoczęło
ono przez chwilę na rękach najlepszej ze wszystkich matek tej ziemi
- Maryi.
Przystąpmy do Niej i razem z Najświętszą Dziewicą uczcijmy
Pana po Jego męce. Za chwilę kondukt żałobny uda się do dziewiczego
Grobu, wykutego w pobliskiej skale.
Stacja XIV Pan Jezus w grobie złożony
Tego Grobu nie dotknęła ludzka śmierć, ponieważ nikt przedtem
nie był tutaj pochowany. Nadchodziła noc, więc zasunięto kamień u
wejścia do Grobu i wszyscy się rozeszli. Niewiasty z wonnościami
miały tu przyjść w niedzielę o świtaniu. Teraz jednak żołnierze zajęli
miejsca przy Grobie, aby pełnić straż nad pogrzebanym Jezusem. Piłat
wziął pod uwagę głosy, które utrzymywały, że Chrystus zapowiadał
zupełnie otwarcie swoje przyszłe Zmartwychwstanie.
I tak się stało, zanim na dobre rozwidnił się trzeci dzień
po Jego męce. Apostoł Paweł mógł potem napisać dla pouczenia ludzi
takich jak my, którzy kończymy właśnie tę Drogę Krzyżową: "Przekazałem
wam na początku to, co przejąłem: że Chrystus umarł - zgodnie z Pismem
- za nasze grzechy, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego
dnia, zgodnie z Pismem; i że ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu,
później zjawił się więcej niż pięciuset braciom równocześnie; większość
z nich żyje dotąd, niektórzy zaś pomarli. Potem ukazał się Jakubowi,
później wszystkim apostołom. W końcu, już po wszystkich, ukazał się
także i mnie" (1Kor 15, 3-8).
Zakończenie
Napisał jeszcze i to Apostoł Narodów: "Przypominam, bracia, Ewangelię,
którą wam głosiłem, którąście przyjęli i w której też trwacie. Przez
nią również będziecie zbawieni, jeżeli ją zachowacie tak, jak wam
rozkazałem. Chyba żeście uwierzyli na próżno" (1 Kor 15, 1-2).
Natomiast najnowszy Katechizm Kościoła Katolickiego tak
podsumowuje i konkluduje rozważane przez nas wydarzenia zbawcze: "
Bóg posyłając własnego Syna w postaci sługi, w postaci człowieka
upadłego i poddanego śmierci z powodu grzechu, «dla nas grzechem
uczynił Tego, który nie znał grzechu, abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością
Bożą» (2 Kor 5, 21)" (KKK, 602).
Matko Odkupiciela - módl się za nami!