Reklama

Na lodzie z duszpasterzem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na sztucznym lodowisku w Jastrzębiu Zdroju 19 grudnia 2010 r. odbył się Turnieju hokeja na lodzie o Puchar Wójta Gminy Zebrzydowice. Jego kulminacyjnym punktem był mecz Pantery Zebrzydowice kontra „Ksiądz i Biała Armia”. Zanim jednak doszło do finałowej rozgrywki między wymienionymi zespołami, młodzi adepci hokeja z rocznika 2000 rywalizowali ze sobą o miano najlepszej drużyny. Naprzeciw siebie stanęły ekipy JKH GKS Jastrzębie, UKH Unia Oświęcim, Cracovia Kraków i UKS Sielec Sosnowiec. Ostatecznie z Pucharu Wójta cieszyli się hokeiści z Jastrzębia Zdroju. W przerwie między ich zmaganiami wystąpił z hip-hopowymi mono-deklamacjami PUCO.
Główny mecz wieczoru, jaki rozegrały Pantery Zebrzydowice z drużyną „Ksiądz i Biała Armia” zakończył się remisem. Mimo trzybramkowego prowadzenia zespół ks. Mateusza Dudkiewicza nie zachował koncentracji do końca i dał sobie wbić trzy gole. Jak się okazało ani ofensywny styl gry, ani strzelona, lecz nieuznana bramka, nie przesądziły o losach tej konfrontacji.
- Mecz, jaki rozegraliśmy z Panterami był spotkaniem pokazowym. Musiało w nim paść wiele bramek i musiało dojść do bójki. Inaczej być nie mogło. Do pierwszego zwarcia doszło między moim rodzonym bratem, a zawodnikiem Panter. Później do bitki włączyli się pozostali na lodzie hokeiści. Oczywiście wszystko było uprzednio ukartowane i zrobione pod publikę - wyznaje ks. Mateusz Dudkiewicz.
Po sfingowanej bójce na lodzie zamiast szóstek pojawiły się niestandardowe składy. Siedmiu grało na dwunastu, by po chwili dwunastu mierzyło się z czternastoma. Odstępstwa względem hokejowych przepisów rekompensował przedniej marki show na lodzie.
Po rozegranym meczu między Panterami Zebrzydowice a drużyną „Ksiądz i Biała Armia” lodowisko bezpłatnie zostało udostępnione publiczności. W ten sposób trąbki i bębny, które zagrzewały hokeistów do boju, zamienione zostały na łyżwy i indywidualne szaleństwo na lodzie.
Hokejowa pasja, jaką systematycznie zaszczepia wśród swoich młodych podopiecznych ks. Mateusz Dudkiewicz zaowocowała zasileniem szeregów jastrzębskiego klubu kilkoma zawodnikami z Zebrzydowic. Z rocznika 2000 są to Konrad Gruszczyk, obrońca pełniący funkcję kapitana i Kamil Wałęga, napastnik.

mr

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Strefy wolne od dzieci. Dlaczego normalizujemy takie postawy?

2025-01-12 20:01

[ TEMATY ]

dzieci

Fot.canva

Jako ludzie jesteśmy dziwni. Z jednej strony bowiem mamy możliwości, by robić rzeczy piękne, wzniosłe, bohaterskie, ubogacające świat wokół i świadczące o Bożej iskrze w nas, a z drugiej – jesteśmy zdolni do robienia największych głupot, od których „ręce opadają” i wkładania sobie samym „kijów w szprychy”.

Kiedy zajrzymy do Księgi Rodzaju i sprawdzimy, jakie były pierwsze słowa Pana Boga do człowieka, z zaskoczeniem możemy przeczytać, że powiedział On: „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną” (Rdz 1,28). Rozumiecie – Bóg stworzył niebo i ziemię, puścił w ruch planety, porozpalał gwiazdy, poukładał je w galaktyki, powtykał gdzieniegdzie czarne dziury, rozpędził komety, plotąc za nimi warkocze, napełnił wodą zagłębienia na Ziemi i wybrzuszył Himalaje, potem stworzył rośliny i zwierzęta, tchnąc w nie życie, a na końcu człowieka, ukoronowanie stworzenia. Kosmiczny spektakl życia.
CZYTAJ DALEJ

Panie namaszczony przez Boga, pomóż nam cenić sakramenty Kościoła

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Łk 3, 15-16.21-22.

Niedziela, 12 stycznia. Święto Chrztu Pańskiego
CZYTAJ DALEJ

Autobiografia Papieża z Polskim wątkiem

2025-01-12 17:43

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Vatican Media

Papież opowiada o tym, że jego dziadkowie i ojciec mieli płynąć statkiem, który zatonął w drodze do Argentyny w 1927 roku. Ta katastrofa była określana jako włoski „Titanic”. Wiele osób wtedy zginęło. Dziadkowie i tata przyszłego Papieża wykupili bilety, ale nie odpłynęli tym statkiem, bo jeszcze nie sprzedali wszystkiego we Włoszech i musieli odłożyć podróż. „Dlatego tu teraz jestem” – skomentował Franciszek w swej autobiografii.

„Moi dziadkowie i ich jedyny syn, Mario, młody człowiek, który został moim ojcem, kupili bilet na tę długą przeprawę, na statek, który wypłynął z portu w Genui 11 października 1927 roku, zmierzając do Buenos Aires. Ale nie wzięli tego statku (...) Nie udało im się na czas sprzedać tego, co posiadali” – pisze Papież Franciszek w swej autobiografii. Dodaje, że wbrew sobie, rodzina Bergoglio była zmuszona w ten sposób do wymiany biletów i odłożenia wyjazdu do Argentyny. „Nie wyobrażacie sobie, ile razy dziękowałem Opatrzności Bożej. Dlatego tu teraz jestem” – pisze Ojciec Święty w swej autobiografii.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję