Reklama

Wiadomości

W Dzień Zaduszny publikacja orzeczenia Trybunału

W Dzień Zaduszny 2 listopada przypada ostateczny termin publikacji orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej. Aby zmienić prawo środowiska proaborcyjne będą musiały zmienić Konstytucję.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wbrew oczekiwaniom opozycji i środowisk skrajnie lewicowych protesty tzw. "Strajku Kobiet" wyróżniały się jedynie wulgarnością, a nie frekwencją czy determinacją. Protesty były o wiele mniejsze niż w 2016 roku, a zamiast kobiet przyciągnęły raczej znudzone siedzeniem w domu dzieci i młodzież. W dużych miastach urządzono im bowiem dyskoteki pod gołym niebem. Największy piątkowy protesty gromadziły kilkadziesiąt tysięcy osób i były dalekie od zapowiadanego sukcesu.

Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego według niektórych prawników obowiązuje od 22 października, a inni twierdzą, że obowiązuje wraz z dniem publikacji. Według informacji Rządowego Centrum Legislacji orzeczenie jest gotowe do publikacji w poniedziałek 2 listopada. A więc od tego dnia w polskich szpitalach nie może być przeprowadzona żadna aborcja eugeniczna. Troje dzieci zostanie ocalonych każdego dnia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wyrok Trybunału jest ostateczny i powinien zamknąć całą dyskusje nt. eugeniki w Polsce. Tak się jednak nie stało, bo najpierw wicepremier Jarosław Gowin, a kilka dni później także prezydent Andrzej Duda wyszedł ze swoją inicjatywą. Najpierw udzielił dwóch głośnych wywiadów w mediach, a w piątek złożył projekt ustawy proponując aborcję tzw. wad letalnych.

Reklama

Nie byłoby to aż tak bardzo zaskakujące, gdyby nie wcześniejsze deklaracje Andrzeja Dudy, że jest za życiem i podpisze ustawę znoszącą aborcję eugeniczną. Mówił także, że czeka na orzeczenie Trybunału, a gdy ono stało się faktem rzecznik prezydenta odniósł się do sędziów z uznaniem.

Inicjatywa prezydenta jest również zdumiewająca z jeszcze jednego powodu. Andrzej Duda wielokrotnie deklarował się jako katolik wierny nauczaniu św. Jana Pawła II. Gdy jednak sięgniemy do nauczania Papieża Polaka w Encyklice Evangelium Vitae jasno wskazane jest, że katolicki polityk nie może głosować ani postulować zmian, które będą pogarszać stan prawny ochrony życia dzieci nienarodzonych. Natomiast ustawa prezydenta bez wątpienia pogarsza ochronę prawną dzieci nienarodzonych.

Propozycja jest więc bardzo kontrowersyjna z punktu widzenia nauczania Kościoła, ale także wydaje się być sprzeczna z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego. W projekcie czytamy, że zabicie dziecka będzie możliwe, gdy "badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na wysokie prawdopodobieństwo, że dziecko urodzi się martwe albo obarczone nieuleczalną chorobą lub wadą, prowadzącą niechybnie i bezpośrednio do śmierci dziecka, bez względu na zastosowane działania terapeutyczne".

Reklama

W starej i uchylonej przez Trybunał przesłance eugenicznej, aborcja była możliwa, gdy istniało "duże prawdopodobieństwo" wady lub choroby dziecka. W projekcie prezydenckim jest zapis o "wysokim prawdopodobieństwie". Nie wiem, czym ten nowy zapis różni się od poprzedniego, ale zapewne może stać się polem do nadużyć. Co więcej, zapis o "prawdopodobieństwie" także został uznany za sprzeczny z konstytucją podczas uzasadnienia orzeczenia 22 października. - Rozstrzygniecie ( prawne przyp. red) nie powinno brać pod uwagę okoliczności związanych ze stanem zdrowia płodu. Ustawa o planowaniu rodziny wskazuje jako przesłankę nie stan diagnostycznej pewności, lecz jedynie dużego prawdopodobieństwa (...). Sam fakt upośledzania płodu lub i nieuleczalnej choroby nie może samodzielnie przesądzać o przerywaniu ciąży w perspektywie konstytucyjnej - mówił w uzasadnieniu prof. Justyn Piskorski, sędzia Trybunału Konstytucyjnego uzasadniając orzeczenie. Sędzia sprawozdawca wskazał także, że zdarzenie, które może się ziścić z dużym prawdopodobieństwem, nie może dawać podstawy do działań związanych z przerwaniem życia.

Prezydent kilka razy mówił, że chodzi mu o zabezpieczanie zdrowia psychicznego kobiety. Tyle, że takie zabezpieczanie odnosi się do innej nadal zgodnej z prawem przesłanki. Ale same stwierdzenia takie są niebezpieczne, bo za chwilę będziemy mieli aborcje ze względu na depresje, czy bezsenność. Po za tym jest wystarczająco wiele badań naukowych, które jednoznacznie wskazują, że to właśnie aborcja jest zbrodnią na psychice kobiety. Aborcja jest o wiele bardziej niebezpieczna dla zdrowia kobiety, niż urodzenie chorego, czy umierającego dziecka.

Inicjatywę można traktować jako próbę wytrącenia argumentów zwolennikom aborcji i opozycji. Oznacza to, że prezydent chce szczegółowego podziału na dzieci, które będzie można zabić przed narodzeniem i te, których życie będzie chronione. Teoretycznie można byłoby ją interpretować etycznie, jako swoiste odstąpienie od uporczywej terapii, jednak w fazie życia płodowego jest to prawie niemożliwe.

Reklama

Praktycznie nigdy nie ma 100 proc. pewności ws. wad letalnych, a prawdopodobieństwo diagnozy wzrasta dopiero wraz z wiekiem dziecka. Bioetycy wskazują, że znów lekarze musieliby dokonywać tzw. późnych aborcji po 24 tyg. życia. Niebezpieczne jest również rozszerzanie przesłanki "zdrowia i życia" na zdrowie psychiczne kobiety, bo praktyka w innych państwach pokazuje, że w ten sposób można uzasadnić wszystkie aborcje. Psychologia paliatywna jednoznacznie wskazuje, że dla zdrowia psychicznego kobiety o wiele zdrowszy jest poród i pożegnanie dziecka, niż jego zabicie.

Wybitny ekspert od medycyny paliatywnej dzieci prof. Tomasz Dangel od lat wskazuje jeszcze na cierpienie dziecka. - Nie spotkałem się jeszcze z przypadkiem pacjenta naszego hospicjum, któremu nie potrafiłbym pomóc. Dlatego twierdzenie, że należy zabić nienarodzone dziecko, bo po urodzeniu będzie cierpiało, uważam za fałszywe i demagogiczne - mówił w wywiadzie profesor. Dziecko poddane np. aborcji farmakologicznej odczuwa duszność, tak długo jak jeszcze żyje, np. kilka godzin. Duszność jest znacznie trudniejsza do wytrzymania niż ból.

Każdy prawnik, który interesuje sie orzecznictwem konstytucyjnym ws. ochrony życia doskonale wiedział, że wyrok ws. aborcji eugenicznej mógł być tylko jeden. Od prawie 24 lat wszystkie orzeczenia różnych składów sędziowskich w tej sprawie były jednoznaczne. Konstytucja chroni życie ludzkie od poczęcia do naturalnej śmierci. Intencją projektu prezydenckiego zapewne było uspokojenie sytuacji na ulicach, ale te niepokoje i tak by ustały, bo były bezcelowe i daremne. Na ulicy nie da się bowiem zmienić konstytucji.

Jeśli ktoś myślał, że proaborcyjne środowiska będą szanować konstytucję, to się myli. Posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk już zapowiedziała zbieranie podpisów pod obywatelskim projektem zezwalającym na aborcję na życzenie. Projekt nie ma jakichkolwiek szans, bo przecież potrzebna jest zmiana konstytucji, a do tego lewica musi uzbierać aż 307 posłów z 460 zasiadających w polskim Sejmie.

2020-11-02 09:42

Oceń: +14 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Fundacja Małych Stópek: wyrok TK powinien mobilizować do działań dla osób niepełnosprawnych i ich rodzin

[ TEMATY ]

aborcja

aborcja eugeniczna

Adobe.Stock

Trybunał Konstytucyjny stwierdził niezgodność przesłanki eugenicznej do aborcji z ustawą zasadniczą. - Ten wyrok to nie tylko milowy krok w ochronie życia poczętego. Powinien nas on również zmobilizować do działań pomocowych dla osób niepełnosprawnych i ich rodzin - podkreśla ks. Tomasz Kancelarczyk, prezes Fundacji Małych Stópek.

Duchowny zaznacza, że bardzo liczył na to, że właśnie taka decyzja zostanie podjęta. - Nigdy nie rozumiałem, jak może istnieć zapis w konstytucji, który chroni życie od poczęcia, a jednocześnie działa kompromis aborcyjny. To, co się stało w czwartek to odważne zmierzenie się z prawdą i dostrzeżenie, że życie ludzkie, także chore, wymaga szacunku i obrony - ocenia.
CZYTAJ DALEJ

W WYDANIU SPECJALNYM „NIEDZIELI” – o papieżu Franciszku mówią jego współpracownicy, dziennikarze, świadkowie

Większość z nas zachwycały przede wszystkim prostota przekazu Franciszka i jego specyficzne podejście duszpasterskie, które zjednały mu sympatię milionów ludzi. Jego pontyfikat już uznano za proroczy, choć gdy dla jednych był wizjonerem, inni uważali go za heretyka.

Jedni z chęcią go słuchali i czytali, inni bez ogródek krytykowali i odrzucali. Jednych inspirował, innych irytował. Kochany, oklaskiwany, ale i nierozumiany – zauważa ks. Jarosław Grabowski. Słowom papieża Franciszka i jego pontyfikatowi przyglądamy się uważnie w wydaniu specjalnym „Niedzieli” nr 17 na 27 kwietnia. Znajdziemy tu przegląd inicjatyw podjętych przez Ojca Świętego, wnikliwy komentarz do jego pontyfikatu, wykaz pielgrzymek oraz myśli, które nam pozostawił. Wypowiedzi współpracowników papieża pozwalają nam spojrzeć na jego postać z innej perspektywy, dostrzec jego charakter, unikatowość i wyjątkowość jego pontyfikatu. Wraz z dodatkiem specjalnym poznajemy papieża Franciszka jeszcze lepiej, zachowując w sercu i umyśle niepowtarzalność jego przesłania.
CZYTAJ DALEJ

Dachau: w sobotę polsko-niemieckie obchody 80. rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego

2025-04-24 16:51

[ TEMATY ]

obóz koncentracyjny

Dachau

80. rocznica

Archiwum Archidiecezjalne

W sobotę, 26 kwietnia na terenie byłego obozu koncentracyjnego w Dachau odbędą się centralne uroczystości upamiętniające 80. rocznicę jego wyzwolenia. Ich głównym elementem będzie Msza św. sprawowana na terenie obozu, której przewodniczyć będą abp. Józef Kupny, metropolita wrocławski, zastępca przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski i bp Michael Gerber, biskup Fuldy, wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec. W tym dniu zaplanowana jest też pielgrzymka polskich katolików do Dachau , której organizatorem jest Polska Misja Katolicka w Niemczech.

Obóz koncentracyjny Dachau był jednym z pierwszych obozów hitlerowskich i jako jedyny istniał przez cały 12-letni okres panowania reżimu. Założony 22 marca 1933 roku w opuszczonej fabryce amunicji na obrzeżach miasta Dachau nieopodal Monachium był pierwszym niemieckim obozem koncentracyjnym dla izolowania politycznych przeciwników reżimu, duchownych i Żydów. Miał służyć jako wzór dla kolejnych obozów oraz jako „szkoła przemocy”. W ciągu 12 lat jego istnienia w Dachau i obozach „filialnych” więziono ok. 250 tys. ludzi z 40 krajów okupowanych przez Niemcy. Zamordowanych zostało 148 802 więźniów, w tym około 28 tys. Polaków i 13 tys. Żydów. Obóz wyzwoliły wojska amerykańskie 29 kwietnia 1945 roku. Dnia wyzwolenia doczekało około 33 tys. z nich, w tym prawie 15 tys. Polaków (była to najliczniejsza grupa narodowościowa).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję