Reklama

Zanim stanął krzyż

Niedziela Ogólnopolska 12/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

18 marca br. mija 100 lat od ustawienia przez Siostry Wizytki w Jaśle na "Górce" 6-metrowego krzyża jako symbolu naszej wiary. Była to jednocześnie prośba do Boga o błogosławieństwo w rozpoczynającej się budowie klasztoru dla bezdomnego wówczas Zgromadzenia.
Początek Zakonu sięga XVII wieku. Św. Franciszek Salezy ( 1567-1622), jako uważny obserwator swoich czasów, dostrzegł potrzebę stworzenia zgromadzenia zakonnego, które nie praktykując surowych pokut, przez życie zwyczajne, a jednak ściśle kontemplacyjne służyłoby Bogu, a przez czynne praktykowanie cnót pokory, cichości, miłości siostrzanej - wynagradzałoby Mu ich brak w ówczesnym, niespokojnym świecie, ogarniętym, tak jak i dziś, walką i nienawiścią. Przy współudziale św. Joanny Franciszki de Chantal założył w 1610 r. w Annecy Zakon Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, potocznie zwany Siostrami Wizytkami od łacińskiego słowa "visitatio" - nawiedzenie. Młode zgromadzenie szybko się rozrastało. Powstawały nowe klasztory we Francji i poza jej granicami.
Do Polski sprowadziła Siostry Wizytki królowa Maria Ludwika w 1654 r. W 1694 r. Anna Dezelstowa ufundowała klasztor Sióstr Wizytek w Wilnie na wzgórzu Subocz. To właśnie Wizytki wileńskie na początku XX wieku osiądą w Jaśle. Podobnie jak w innych domach wizytkowskich, także i w Wilnie otworzyły pensjonat. Wzrastała liczba powołań. Zgromadzenie pięknie się rozwijało, żyjąc duchem świętych Założycieli, pod przemożną opieką Pani z Ostrej Bramy. Dotkliwy cios padł na Siostry z chwilą ogłoszenia przez cara Mikołaja I ukazu prześladowczego w 1841 r., na mocy którego konfiskacie uległy kapitały i nieruchomości kościelne. Represje nasiliły się po wybuchu powstania styczniowego w 1863 r. Szczególną uciążliwością życia zakonnego były ciągłe rewizje. Nadszedł w końcu ten nieunikniony dzień, tyle razy zapowiadany przez generała Murawiewa, w którym odczytano Siostrom Wizytkom w Wilnie decyzję o ich wygnaniu. Było to 28 lutego 1865 r. Nie wolno im było nic sprzedać. Zabrać ze sobą mogły jedynie rzeczy osobistego użytku. W nocy z 4 na 5 marca spowiednik Zgromadzenia - ks. Lubowicki odprawił dla Sióstr Mszę św. Po niej udzielił im błogosławieństwa dla podróżnych i zaintonował Pod Twoją obronę. Siostra kronikarka zapisała: "Chwila to była okropnego cierpienia!... Zgaszono lampkę palącą się w tym miejscu przed Najświętszym Sakramentem bez przerwy lat 168... Już odtąd nie współczuciem, ale... gorzkim doświadczeniem każda z nas zrozumiała szarpiącą serce tęsknotę wygnania... Każda ucałowała próg klauzury wprzód nim go przestąpiła, protestując w milczeniu..., że przemoc do tego ją zmusza". Z rozdartym sercem, lecz ufne w Opatrzność Bożą, wyruszyły do Francji. Opuszczały ukochany klasztor, ukochane Wilno, ukochaną Ojczyznę. Siostry Wizytki, już z Jasła, powrócą jeszcze do Wilna w latach międzywojennych, by po II wojnie światowej znów je opuścić, tym razem wydaje się, że już na zawsze.
Do Paryża wygnanki wileńskie dotarły 21 marca. Początkowo zatrzymały się u Sióstr Wizytek w pierwszym klasztorze paryskim. 30 września polskie Siostry przeniosły się do zakupionego w Wersalu domu. Wkrótce otworzyły pensjonat. Po 35 latach stopniowego rozwoju w Wersalu nad Zgromadzeniem znowu zawisły "czarne chmury". Liberalny rząd francuski uformowany w 1898 r. zaczął w szybkim tempie wprowadzać w życie ustawy o wybitnie antyreligijnym charakterze, uderzając szczególnie w księży i zgromadzenia zakonne. Za radą bp. Gox, biskupa Paryża, oraz życzliwych im osób, Wizytki wersalskie postanowiły wrócić do umiłowanej Ojczyzny i osiąść w Galicji. Wyjeżdżały w trzech grupach we wrześniu 1901 r. Zamieszkały w Cieklinie, w wynajętym od Sióstr Norbertanek dworku. Bp. J. S. Pelczar serdecznie powitał Siostry Wizytki w swojej diecezji. Arcybiskup Popiel, przekazując jałmużnę od sióstr warszawskich, poddał myśl postawienia krzyża na wykupionej i przeznaczonej pod klasztor "Górce" w Jaśle. Rada ta z zapałem została przyjęta przez Siostry w Cieklinie. Proboszcz w Cieklinie - ks. Mikołaj Dzierżyński ofiarował dwa dęby z parafialnego lasu. Zrobiony z nich krzyż poświęcił w obecności wszystkich Sióstr. Siostra kronikarka zanotowała: "Krzyż stanął na Górce 18 marca 1902 r. i rozpostarł błogosławione ramiona nad tym miejscem, aby umacniać pokolenia na dalszą martyrologię pisaną temu Zgromadzeniu... Mieszkańcy małego wówczas miasta mogli z daleka dostrzegać wznoszący się na ugorzystej Górce krzyż, który wziął w posiadanie to miejsce". Po wybudowaniu klasztoru i zagospodarowaniu terenu miejsce ustawienia krzyża znajduje się w środku ogrodu klasztornego. Obecnie stojący tam krzyż jest już czwartym z kolei, postawionym w 1986 r. Siostry, będąc w ogrodzie, zatrzymują się przy nim na chwilę modlitwy i refleksji. On był tu pierwszy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Strzegom. Nie byli ministrantami – teraz chcą służyć

2025-04-15 09:00

[ TEMATY ]

formacja

służba liturgiczna

Strzegom

Wojownicy Maryi

ks. Piotr Sipiorski

Archiwum prywatne

Uczestnicy drugiego spotkania formacyjnego Wojowników Maryi w Strzegomiu

Uczestnicy drugiego spotkania formacyjnego Wojowników Maryi w Strzegomiu

W parafii Św. Apostołów Piotra i Pawła odbyło się drugie spotkanie formacyjne dla mężczyzn należących do wspólnoty Wojowników Maryi. To kontynuacja cyklu, który ma przygotować ich do świadomej i godnej posługi liturgicznej przy ołtarzu.

Inicjatywa zrodziła się z potrzeby samych uczestników, którzy – choć często już zaangażowani w życie Kościoła – pragną pogłębić swoją wiedzę i umiejętności. Pierwsze spotkanie odbyło się w październiku ubiegłego roku, również w Strzegomiu. Wielu uczestników nie miało wcześniej doświadczenia bycia ministrantem, dlatego formacja obejmuje zarówno teorię, jak i praktykę.
CZYTAJ DALEJ

W tych dniach rozważamy ostatnie dni życia Jezusa na ziemi

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Bozena Sztajner/archiwum Niedzieli

Rozważania do Ewangelii J 13, 21-33.36-38.

Wtorek, 15 kwietnia. Wielki Tydzień
CZYTAJ DALEJ

Wyciekły dane pochówków z zakładu pogrzebowego. Okoliczności są zdumiewające

2025-04-15 14:10

[ TEMATY ]

pochówek

Puławy

zakład pogrzebowy

wyciek danych

Adobe Stock

Kara dla zakładu pogrzebowego w związku z wyciekiem danych

Kara dla zakładu pogrzebowego w związku z wyciekiem danych

Prezes UODO Mirosław Wróblewski nałożył 33 tys. zł kary na zakład pogrzebowy z Puław, który nie wdrożył odpowiednich zabezpieczeń dla danych osobowych w dokumentach dotyczących pochówku. Doszło przez to do incydentu z utratą danych – poinformował we wtorek ten urząd.

Zakład nie zgłosił tego do prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych choć miał taki obowiązek, bo wtedy dzięki pomocy urzędu można zminimalizować skutki wycieku danych i wdrożyć odpowiednie postępowanie naprawcze. Teraz prezes UODO zobowiązuje zakład pogrzebowy do wdrożenia w 30 dni środków minimalizujących zagrożenie dla danych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję