Reklama

Muszę trochę nakrzyczeć...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pani Aleksandro! "Niedzielę" zaczynam czytać od przedostatniej strony, jak wielu moich ziomków. Od chwili powstania rubryki "Chcą korespondować" czytam ją, ale zapał mam do niej coraz mniejszy, choć uważam, że jest ona bardzo potrzebna. Bogu dzięki - nie mnie. Treść tych listów - to wołanie o życzliwość, zrozumienie, a może i miłość. Świadectwo samotności, zagubienia, zgorzknienia!
Cisną się pytania: Czyż ci ludzie są pozbawieni wiary? Jak można czuć się samotnym, mając Boga za Ojca? Skąd tyle pesymizmu? Te pytania rodzą następne: Czy, będąc z natury optymistą, obdarzonym darem wiary, nie mam obowiązku pomóc tym kochanym ludziom? Co im daje samo współczucie? A jak im pomóc, gdy nie chcę zawierać znajomości listownych ani osobistych? Pomyślałem, że może by wykorzystać w tym celu komputer i e-mail. Gdyby spróbować umieścić ogłoszenie w Pani rubryce: "Leciwy mężczyzna, żonaty, kochający dzieci i wnuczęta, Boga i Jego dzieła, nałogowy optymista - gotowy do nawiązania wyłącznie elektronicznej korespondencji z Tymi, którzy z jakiegokolwiek powodu chcą się podzielić swoim stanem istnienia, wiarą lub jej brakiem..." - to czy, Pani zdaniem, byłoby to sensowne?
Napisawszy powyższe, zrzucam myśl ze swego wnętrza, polecając ją Bogu. Do niego wszak należą okoliczności naszej wolnej woli.
S.

Miły nasz Czytelniku! Łatwo jest być ekspertem od samotności, będąc samemu co prawda "mężczyzną leciwym", ale też i - "żonatym, kochającym dzieci i wnuczęta", czyli mającym rodzinne zaplecze. Taka osoba nie może wiedzieć, co się dzieje w duszy innej osoby, pozbawionej takiego zaplecza lub mającej rodzinę, którą trudno jest kochać bez bólu. A z drugiej strony - co może drugiemu człowiekowi dać "znajomość internetowa", oferując tylko "ekranowe" słowa, za którymi nie wiadomo, kto i co stoi? Toż więcej nawet może dać zwykła książka, której grzbiet można pogładzić dłonią, i przynajmniej wiadomo, kto ją napisał. Owszem - są "wielbiciele" internetowej drogi kontaktu, to w końcu coś nowego (nowoczesnego) i nie dla wszystkich (czytaj: dla wybranych... którzy mają komputer i możliwość połączenia), a błędy gramatyczne czy ortograficzne można zwalić na niedoskonałość urządzenia przekaźnikowego. No i odpada identyfikacja wynikająca z charakteru pisma oraz samej formy listu. Ale i oni w większości pragną wreszcie zobaczyć (poznać osobiście) tę drugą osobę.
Otrzymując list, w pewien sposób możemy ocenić jego nadawcę. Ktoś chwalący się wyższym wykształceniem, gdy, pisząc, robi podstawowe błędy - wzbudza podejrzenie, że coś jest nie tak z tą autoreklamą. Za adresem zwrotnym zaś kryje się konkretny człowiek, którego zawsze możemy zidentyfikować, co rodzi odpowiedzialność za własne słowa.
I jeszcze jedna rzecz - nie oceniajmy innych! Co, oczywiście, nie znaczy wyrażania zgody na wszystko, także na sprawy, które budzą sprzeciw. Tolerancyjność to obojętność - "niewiele mnie obchodzisz, więc żyj sobie jak chcesz". Tolerancja zmienia się, gdy zaczyna dotyczyć nas samych lub naszych bliskich. Można to łatwo przetestować na ulotkach zatykanych za wycieraczki samochodów - te dziewczyny, których wdzięki są w ten sposób sprzedawane, to przecież nie mogą być nasze własne matki, siostry, córki.
To akceptacja jest nam potrzebna, akceptacja nas jako ludzi. Ale też nie znaczy ona zgody na niektóre nasze zachowania. "Ciebie akceptuję, ale nie mogę znieść twojego ...alkoholizmu, złości, złodziejstwa itd.".
Strasznie nakrzyczałam na naszego Czytelnika, ale ponieważ ma on silne rodzinne zaplecze, to z pewnością też jest i psychicznie odporny, więc mam nadzieję, że to jakoś zniesie. A listy internetowe? Nic nie stoi na przeszkodzie, by nasi korespondenci wykorzystywali i tę drogę, pierwszy kontakt mając jednak przez tradycyjną pocztę. Myślę, że ta tradycyjna droga zmniejszy co najmniej o 50 proc. liczbę osób zawiedzionych wymianą korespondencji.
Oczywiście, jeśli ktoś zechce napisać i podać swój adres internetowy, my taki list przekażemy, bo mamy adres pana S. Naturalnie mamy ten adres tylko do naszej wiadomości, tak jak setki (już się zaczynają tysiące...) adresów innych naszych Czytelników i Korespondentów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O 20:00 protest pod aresztem, gdzie osadzony jest ks. Michał Olszewski

2024-07-01 11:48

[ TEMATY ]

protest

manifestacja

zatrzymanie

Areszt

ABW

Fundusz Sprawiedliwości

Ks. Michał Olszewski

Fot. Telewizja Republika

Manifestacja pod aresztem, w który osadzony jest ks. Michał Olszewski.

Manifestacja pod aresztem, w który osadzony jest ks. Michał Olszewski.

Telewizja Republika poinformowała, że na godzinę 20:00 zaplanowano protest pod aresztem, gdzie przebywa zatrzymany przez ABW ks. Michał Olszewski.

Dziś od rana pod Aresztem Śledczym w Warszawie-Służewcu gromadzą się osoby, które z transparentem "UWOLNIĆ księdza Michała" manifestują przeciwko metodom, jakie stosuje prokuratura wobec zatrzymanego kapłana.

CZYTAJ DALEJ

Krew, która łączy

Krew to podarowanie komuś zdrowia a w wielu przypadkach życia. Krew jest tym, co łączy. Krew jest czymś cennym, drogim. Tak też jest z Najdroższą Krwią Jezusa Chrystusa.

Pamiętam, gdy byłem uczniem liceum, w mojej rodzinnej parafii odbywały się rekolekcje wielkopostne. Głosił je ks. Marian Matusik. Uczył nas pieśni pt. Gdy pod krzyżem upadał. Nie bez powodu przywołuję tą pieśń, w tekście padają słowa, które świadczą o tym, że Krew Jezusa łączy... Warto to sobie uświadomić na początku tego szczególnego miesiąca kultu Najdroższej Krwi Chrystusa. Jego Krew obmyła nas z grzechów. Ta sama Krew dała nam życie. Ta Krew połączyła niebo z ziemią i stojącą pod Krzyżem Maryję, która cierpiała wraz z Synem. Niech i dziś, Krew Jezusa Chrystusa „nas w jedno połączy, bo za wszystkich umierał, On nasz Bóg i nasz Brat”.

CZYTAJ DALEJ

Ruszyła akcja zbierania podpisów pod petycją „Religia zostaje w szkole”

2024-07-01 15:11

[ TEMATY ]

petycja

zbiórka podpisów

religia w szkołach

Adobe Stock

Instytut Ordo Iuris wraz z Centrum Życia i Rodziny pod patronatem Stowarzyszenia Katechetów Świeckich, zainicjowało zbieranie podpisów pod petycją broniącą obecności religii w polskich szkołach, której chcą się pozbyć obecne władze MEN. Organizatorzy liczą na silne poparcie społeczne dla akcji wśród wszystkich środowisk chrześcijańskich i rodzicielskich, którym zależny na utrzymaniu wychowawczej roli szkoły w duchu moralności chrześcijańskiej.

Petycja, w której czytamy m.in., że „religia jest jedynym przedmiotem szkolnym wymienionym wprost w Konstytucji RP. W art. 53”, wzywa minister Barbarę Nowacką do zaprzestania dyskryminacyjnych działań wobec dzieci i młodzieży, uczestniczącej w lekcjach religii oraz wobec tysięcy nauczycieli religii, którym grozi od września utrata pracy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję