Prof. Adam Glapiński - profesor Kolegium Zarządzania i Finansów Szkoły Głównej Handlowej, doradca Prezydenta RP
Ta encyklika jest jak woda na pustyni. Dla młodych ludzi, ich edukacji, dyskursu publicznego, jest absolutnie niezbędnym pokarmem. Kiedy mówimy o głodzie wartości w instytucjach finansowych, gospodarczych, państwowych, kiedy brak przełożenia świata wartości na realną gospodarkę, pojawia się encyklika, która tę lukę wypełnia. Także dlatego, że jest ona bardzo mądra, odważna, skierowana ku przyszłości. Nie ogranicza się tylko do krytyki istniejącego stanu rzeczy. Mówi, co można zrobić, żeby było lepiej.
To niesłychanie optymistyczna encyklika. Spodziewałem się, że będzie bardziej gorzka, pesymistyczna. Papież tymczasem optymistycznie przyjmuje czas globalizacji. Mówi, że globalizacja jest szansą, drogą do pewnego państwa świata, gdzie także w sposób globalny zarządzamy ekonomią i szanujemy pewne wspólne, globalne wartości. Po raz pierwszy spotykam się z tak entuzjastycznym spojrzeniem na globalizację jako szansę, chociaż trudną szansę.
Ekonomia musi być oparta na podstawowych wartościach. Ta encyklika jest też aż do bólu realistyczna. Nie ma tam elementów utopijnych. Są tu proponowane rozwiązania całkowicie realne, możliwe do zrealizowania na poziomie rządów, rodzin, organizacji. Papież pokazuje, że tak niewiele trzeba, aby ten świat uczynić lepszym. Podkreśla, że pewne pozytywne rzeczy już się dokonały, np. poziom bezgranicznej nędzy w niektórych krajach się zmniejszył. Nastąpił pewien postęp. I chociaż pojawiły się nowe zagrożenia, to sytuacja ogólnie jest lepsza, niż była. Skandalem jest natomiast to, że w okresie takiej globalizacji i tak wielkiego bogactwa świata nadal są obszary, gdzie jest głód i niedostatek wody. I to można, przy niewielkich nakładach, zmienić.
(pch)
Pomóż w rozwoju naszego portalu