Reklama

Kolędnicy Misyjni

Ołówek zamiast karabinu

Polskie dzieci w ramach akcji „Kolędnicy Misyjni” pomogą tym razem dzieciom w Ugandzie. Wielu ich afrykańskich rówieśników dzieciństwo spędza na froncie z karabinem w ręku

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kolędnicy wyruszyli w odwiedziny polskich domów w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia. Ks. Bogdan Michalski z Papieskich Dzieł Misyjnych mówi: - Kolędowanie to dzielenie się radością ze spotkania Zbawiciela narodzonego w Betlejem. Kolędnicy misyjni przez trud kolędowania chcą też zwrócić uwagę na trudną sytuację dzieci w krajach misyjnych. W tym roku opowiedzą odwiedzanym rodzinom o dzieciach z Ugandy. Właśnie dla dzieci Ugandy będą zbierane datki przekazane kolędnikom.
- Bieda i niepokój nękają na co dzień większość ugandyjskich dzieci. Połowa mieszkańców nie ma dostępu do wody pitnej. Na jednego lekarza przypada 25 tys. pacjentów, a szkoła… jest często niespełnionym marzeniem. Ale największym dramatem ugandyjskich dzieci jest niekończąca się wojna domowa - tłumaczy Anna Sobiech, sekretarz Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci (PDMD).
Ponad 20 lat trwa już wojna na północy Ugandy, gdzie żyje plemię Acholi. Niemający wystarczającej liczby żołnierzy rebelianci, walczący z armią rządową, w ciągu 20 lat porwali aż 20 tys. dzieci, którym dali do rąk karabiny i kazali walczyć. Dzieci są szkolone na brutalnych i pozbawionych skrupułów żołnierzy.
- Edukacja, szkoła - to nasze remedium na problem dzieci żołnierzy - podkreśla ks. Kazimierz Gajowy SDB, wieloletni misjonarz w krajach Bliskiego Wschodu. Obecnie w Ugandzie pracuje 10 misjonarzy z Polski, m.in. dla nich przekazana będzie pomoc finansowa ze zbiórki kolędników misyjnych. Umożliwi ona kontynuację 44 najpilniejszych projektów dla blisko 100 tys. dzieci. Dzięki projektom edukacyjnym mali Ugandyjczycy będą mogli uczyć się w szkole.
Kolędnicy misyjni nawiedzają nasze domy z reguły między świętami Bożego Narodzenia a Nowym Rokiem. Pamiątką kolędowania jest gwiazdka, na której wypisane są słowa błogosławieństwa dla rodzin przyjmujących kolędników. Mali misjonarze zbierają wtedy datki do puszek. Zakończenie akcji odbywa się podczas Mszy św. w uroczystość Objawienia Pańskiego. 6 stycznia to jednocześnie Misyjny Dzień Dzieci (ustanowił go Pius XII w 1950 r.).

(PDMD)

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Panie namaszczony przez Boga, pomóż nam cenić sakramenty Kościoła

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Łk 3, 15-16.21-22.

Niedziela, 12 stycznia. Święto Chrztu Pańskiego
CZYTAJ DALEJ

Al-Maghtas znaczy Miejsce Chrztu

Niedziela Ogólnopolska 2/2020, str. 60-61

[ TEMATY ]

chrzest

Jordan

Chrzest Pański

Betania

Margita Kotas/Niedziela

Miejsce chrztu Jezusa

Miejsce chrztu Jezusa

Betania za Jordanem, zgodnie z Biblią miejsce działalności Jana Chrzciciela, która rozkwitła w północnej Jordanii – zielonym ogrodzie pustynnego Królestwa Haszymidzkiego, przyciąga pielgrzymów z całego świata.

Choć w Ewangelii nie ma jednoznacznej wskazówki, która pozwalałaby dokładnie określić miejsce, gdzie prorok Jan ochrzcił Jezusa – na jej kartach pada jedynie lakoniczne: „Działo się to w Betanii, po drugiej stronie Jordanu, gdzie Jan udzielał chrztu” (J 1, 28) – to właśnie tu się je lokuje.
CZYTAJ DALEJ

Autobiografia Papieża z Polskim wątkiem

2025-01-12 17:43

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Vatican Media

Papież opowiada o tym, że jego dziadkowie i ojciec mieli płynąć statkiem, który zatonął w drodze do Argentyny w 1927 roku. Ta katastrofa była określana jako włoski „Titanic”. Wiele osób wtedy zginęło. Dziadkowie i tata przyszłego Papieża wykupili bilety, ale nie odpłynęli tym statkiem, bo jeszcze nie sprzedali wszystkiego we Włoszech i musieli odłożyć podróż. „Dlatego tu teraz jestem” – skomentował Franciszek w swej autobiografii.

„Moi dziadkowie i ich jedyny syn, Mario, młody człowiek, który został moim ojcem, kupili bilet na tę długą przeprawę, na statek, który wypłynął z portu w Genui 11 października 1927 roku, zmierzając do Buenos Aires. Ale nie wzięli tego statku (...) Nie udało im się na czas sprzedać tego, co posiadali” – pisze Papież Franciszek w swej autobiografii. Dodaje, że wbrew sobie, rodzina Bergoglio była zmuszona w ten sposób do wymiany biletów i odłożenia wyjazdu do Argentyny. „Nie wyobrażacie sobie, ile razy dziękowałem Opatrzności Bożej. Dlatego tu teraz jestem” – pisze Ojciec Święty w swej autobiografii.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję