Ks. Jerzy Żytowiecki, proboszcz parafii przypomniał krótko historię świątyni. Podkreślił, że powstała ona z inicjatywy parafian, którzy wraz ze swoim proboszczem zaczęli walczyć o budowę kościoła. – Walka była ciężka, walczyli bowiem o wolność kościoła katolickiego, bardzo mocno wówczas uciskanego pod zaborem pruskim. Po 2 latach pod przewodnictwem ówczesnego ordynariusza kardynała Jerzego Koppa uzyskali wreszcie pozwolenie na budowę. W rekordowym tempie, jak na ówczesne warunki techniczne, powstał kościół. Ksiądz kardynał widząc że prawie połowa katolików z Różanki i Osobowic mówi po polsku, erygował parafię 3 stycznia 1899 r., przyłączając do niej te dwie miejscowości – mówił ks. Żytowiecki. Przypomniał, że w ołtarzu znajdują się relikwie św. Jacka Odrowąża.
W homilii bp Jacek Kiciński zatrzymał się przy kilku obrazach biblijnych, które ukazują nam prawdę o Kościele – czym jest Kościół, jakie znaczenie ma dla nas i dokąd nas prowadzi. Pierwszy z nich to biblijny raj, w którym zamieszkiwał człowiek stworzony na obraz i podobieństwo Boga. Tam człowiek doświadczał miłości Boga, miłości wzajemnej i miłości stworzenia. Mógł korzystać ze wszystkich dobrodziejstw raju z wyjątkiem drzewa zakazanego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
– To drzewo było wyrazem Bożego prawa a prawo Boże jest niezmienne i nienaruszalne. Dlatego Pan Bóg zakazał człowiekowi sięgać po owoce z drzewa poznania dobra i zła. Człowiek uległ jednak pokusie uśpienia, dał się zwieść. A propozycją było stanięcie w miejscu Boga i uczynienie siebie równym Bogu – tłumaczył ksiądz biskup, podkreślając, że człowiek odwrócił się na chwilę od drzewa życia, stracił czujność i sięgnął po owoc zakazany. Stanął w miejscu Boga, po czym przeżył rozczarowanie i upokorzenie. W konsekwencji musiał opuścić raj.
– Zawsze wtedy, gdy człowiek odchodzi od słowa Bożego, doświadcza głębokiej porażki życiowej. Choć na początku wszystko wydaje się piękne i wspaniałe, to jednak przychodzi moment rozczarowania – podkreślał biskup Jacek i tłumaczył, na czym polega fenomen miłości Boga: – Człowiek może odejść od Boga i często odchodzi; człowiek może odejść od człowieka i często odchodzi; człowiek nawet może wykreślić Boga ze swojego serca, ale Bóg nigdy nie wykreśla człowieka. Tak bardzo Bóg zakochał się w człowieku, że nie jest w stanie z człowieka zrezygnować. Dlatego Bóg walczy do końca o każdego człowieka, zawsze daje szansę; dlatego posłał na świat swojego Syna Jezusa Chrystusa.
Bp Kiciński tłumaczył, że Jezus został posłany po to, aby na nowo przywrócić prawdziwy obraz Boga w sercu człowieka. Przyszedł po to, by nam powiedzieć trzy słowa: Bóg jest miłością.
Nawiązał następnie do wydarzenia pod Cezareą Filipową, gdzie Jezus pytał uczniów, za kogo ludzie Go uważają i za kogo uważają Go sami uczniowie. Odpowiedź Piotra w imieniu wszystkich: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego” była wyznaniem wiary w bóstwo Jezusa. Po tym padła zapowiedź zbudowania Kościoła na skale, czyli na św. Piotrze.
Reklama
– Wyobraźcie sobie to miejsce pod Cezareą Filipową, to miejsce, w którym uczniowie Jezusa widzieli ruiny największej pogańskiej świątyni bożka pana, bożka pasterzy. Jezus zapowiada coś nowego, nowych pasterzy; coś, co będzie trwało aż do skończenia świata. A tutaj ruiny największej pogańskiej świątyni. To, co zostało zbudowane ręką ludzką, legło w gruzach. A Jezus mówi: „Na tobie, Piotrze, na tobie, słaby człowieku, zbuduję mój Kościół a bramy piekielne go nie przemogą”. To nie jest zapowiedź budowy Kościoła Piotra, bo Jezus mówi: „To jest mój Kościół i ten mój Kościół będzie trwał, choć ty Piotrze okażesz się słaby – nauczał bp Kiciński.
Podkreślił, że krzyż, na którym umarł Jezus, stał się biblijnym drzewem życia. Tam też nastąpiła publiczna kanonizacja dobrego łotra.
– A z boku Jezusa wypływa krew i woda. A krew i woda to sakramenty. A sakramenty to Kościół. Jezusa umiera na drzewie krzyża pośrodku Golgoty i z boku Jezusa płynie krew i woda, sakramenty. Czyli Kościół jest biblijnym drzewem życia, które stoi pośrodku dzisiejszego świata. A jego owoce dają życie wieczne. Jakie to owoce? Eucharystia. „Kto spożywa Ciało moje i pije Krew Moją, ma życie wieczne” – tłumaczył bp Kiciński, przywołując słowa Jezusa.
Zauważył, że jest jeszcze drzewo poznania dobra i zła. To propozycja szatana. Zło próbuje oderwać człowieka od drzewa życia, od Kościoła, od Eucharystii, od wspólnoty. Propozycja jest taka sama jak w raju: „Będziecie mądrzy jak Bóg, będziecie niezależni, będziecie panami swego życia”. Dziś szatan to wszystko proponuje a człowiek traci czujność i daje się skusić, zaczyna wierzyć w potęgę swojej niezależności. A potem otwierają się oczy i jest rozczarowanie.
Reklama
– Zobaczmy, ile dzisiaj mamy ludzi zrozpaczonych, rozczarowanych, upokorzonych, którzy tak jak pierwsi rodzice chowają się przed Panem Bogiem, bo utracili swoją godność. Dlatego Bóg dzisiaj woła w Kościele tak, jak wołał w raju: „Gdzie jesteś?”. Bóg woła w sakramencie pokuty i pojednania: „Gdzie jesteś? Ja nadal Cię kocham i potrzebuję, jesteś dla mnie kimś ważnym”. Kościół jest przedłużeniem miłości Jezusa Chrystusa tu na ziemi. Dlatego szatan próbuje wykrzywić obraz Kościoła – nauczał ksiądz biskup.
Nawiązując do Ewangelii podkreślił, że będziemy cierpieć prześladowania, ale Jezus będzie z nami. Dlatego ważna jest postawa wierności. I dziś mamy takich świadków wierności: Józefa i Wiktorię Ulmów, rodzinę, która żyła Kościołem i czerpała siłę z owoców drzewa życia, z Eucharystii.
– Fenomen tej rodziny polegał na tym, że Józef i Wiktoria urodzili się w jednej miejscowości, w jednym kościele byli ochrzczeni, w tym samym kościele przyjęli Komunię św. i w tym samym kościele zawarli sakrament małżeństwa. I w tym samym kościele byli beatyfikowani. To jest Kościół, drzewo życia. Dlatego tu przychodzimy, by się spotkać z Jezusem – mówił ksiądz biskup i zakończył: – W tej świątyni od 125 lat głoszona jest Ewangelia, sprawowane są sakramenty. To jest dom Boga. A my jesteśmy rodziną Boga.