Reklama

Duchowość

VI Pielgrzymka Honorowych Dawców Krwi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Oddają najpiękniejszą cząstkę siebie, a łączy ich szlachetna idea ratowania życia innych. Nie oczekują niczego w zamian. Swoim przykładem życia, szlachetnością, dobrocią, miłością, dają wspaniały przykład odpowiedzialności i troski o bliźniego, i - jak powiedział ks. Ryszard Ostasz, pomagają Chrystusowi zbawiać świat. To Honorowi Dawcy Krwi.

30 czerwca br. uczestniczyli w VI Pielgrzymce Honorowych Dawców Krwi Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej. Pielgrzymowanie rozpoczęło się w kościele pw. św. Jerzego w Biłgoraju. Przed uroczystą Mszą św. w intencji krwiodawców i ich rodzin, przyjaciół i sympatyków proboszcz ks. Stanisław Budzyński powitał pielgrzymów i przypomniał „katechizm krwiodawcy”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Eucharystii przewodniczył kapelan Honorowych Dawców Krwi i proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Gdeszynie ks. Ryszard Ostasz, który wygłosił kazanie. Mówił, że krwiodawców łączy idea ratowania ludzkiego życia, niesienia pomocy innym. Przypomniał postać bł. ks. Zygmunta Pisarskiego. To w Gdeszynie, gdzie mieszkali Polacy, Ukraińcy i Żydzi, pracował ks. Zygmunt Pisarski przez 10 lat. Chociaż teren pracy nie był łatwy, zapisał się jako dobry, wrażliwy i gorliwy kapłan. Z jednakową miłością traktował Ukraińców i Polaków, i to za nich poniósł męczeńską śmierć 30 stycznia 1943 r. Nie pokazał, nie wydał i nie zdradził tych, którzy byli wrogami. Dlaczego? Bo kochał. Osoba bł. Kapłana została przywołana nie tylko dlatego, że ks. Ryszard jest proboszczem parafii, w której żył i zginął ks. Zygmunt Pisarski. Czynione są starania, aby został on patronem Honorowych Dawców Krwi. W planach jest także nadanie sztandaru. - Może to dziwnie zabrzmi, ale w pewien sposób jesteśmy - krwiodawcy i ci, którzy z nami współpracują - przedłużeniem dłoni Chrystusa, bo dzięki krwi zostało uratowane niejedno życie - mówił ks. Ryszard Ostasz. Często zdarza się, że ci ludzie, otrzymując drugie życie, dostępują łaski i zmieniają się, zaczynają inaczej postrzegać świat i stają się lepszymi ludźmi. Czy pomyślałeś kiedyś, że Bóg pochyla się nad tobą i chce powiedzieć: Dziękuję Ci za ten dar, bo ta osoba, umierając w stanie grzechu, byłaby potępiona. Dzięki twojej krwi ta osoba może być zbawiona, bo dano jej drugie życie. (…). Nie ma większej radości od uśmiechu szczęścia osoby uratowanej - powiedział ks. Ostasz, kończąc wzruszające kazanie. Na zakończenie Mszy św. odczytana została modlitwa dawcy krwi. Liturgię ubogacił śpiewem Chór Męski Ziemi Biłgorajskiej „Echo”.

Po Eucharystii pielgrzymi z Józefowa, Łukowej, Krasnobrodu, Komarowa, Biłgoraja udali się Biłgorajskiego Centrum Kultury. Przed budynkiem stał ambulans i można było oddać krew. Na początku drugiej części spotkania pielgrzymi poznali historię biłgorajskiego honorowego krwiodawstwa. Przedstawiła ją Anna Koman. Uroczystość stała się okazją do zauważenia tych, którzy z potrzeby serca, bezinteresownie pomagają innym, by im podziękować i okazać szacunek. Uchwałą Kapituły Odznaki Honorowej Polskiego Czerwonego Krzyża zostały wyróżnione następujące osoby: odznaką stopnia I - Grażyna Szabat, działaczka PCK od przeszło 30 lat, odznaką stopnia II - Maria Dobrzyńska, działaczka PCK, Adam Banach, zasłużony honorowy dawca krwi odznaką stopnia IV - Ireneusz Tracz, wieloletni darczyńca PCK, odznaką stopnia IV - Eugenia Nowacka, siostra PCK, Janina Kurzyna, siostra PCK, Barbara Wojciechowska udzielająca się społecznie w Józefowie, Krzysztof Łazorczyk również działający społecznie w Józefowie. Podczas spotkania wystąpili prezesi klubów HDK. Prezentowali oni dorobek klubów, liczbę członków, ilość oddanego życiodajnego płynu, ideę oddawania krwi. Miłym akcentem było wręczenie gościom pamiątek ze spotkania w postaci biłgorajskich sit ozdobionych okolicznościowym napisem. Głos zabrali również ks. Ryszard Ostasz, wicestrosta Stanisław Schodziński, burmistrz Janusz Rosłan i inni goście. Pani doktor ze Szpitala im. Jana Pawła II w Zamościu przedstawiła kilka przypadków ratowania życia ludzkiego dzięki krwi oddanej przez krwiodawców i serdecznie podziękowała wszystkim za organizację pielgrzymki, a przede wszystkim Ireneuszowi Wilczyńskiemu, Edwardowi Kurzynie oraz ks. Ryszardowi Ostaszowi. Spotkanie było okazją do wystąpienia z prośbą o nadanie jednemu z budowanych w Biłgoraju rond imienia Honorowych Dawców Krwi. W tej części pielgrzymki również wystąpił chór „Echo”, a także Biłgorajska Kapela Podwórkowa „Wygibusy”. VI Pielgrzymka Honorowych Dawców Krwi Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej zakończyła się wspólnym posiłkiem.

2013-07-24 09:52

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Podziel się życiem

Pod tym hasłem w Majdanie Starym po raz pierwszy zorganizowano akcję poboru krwi

Akcja zbierania krwi w Majdanie Starym zainicjowana została przez ks. Adriana Borowskiego, wikariusza miejscowej parafii, o czym powiedział kierownik biłgorajskiego oddziału PCK Edward Kurzyna. – Ta akcja jest zorganizowana w tej miejscowości i parafii po raz pierwszy i jej inicjatorem jest ks. Adrian Borowski, tutejszy wikariusz. Gdy przyszedł do tej parafii, wyszedł z inicjatywą, aby właśnie tutaj taką akcję zorganizować, gdyż on sam również oddaje krew od ponad 10 lat, a oddał jej już ponad 8 litrów. Ustaliliśmy odpowiedni termin i trochę się obawialiśmy, jaki będzie odzew mieszkańców, jednak społeczność lokalna nie zawiodła i jak na pierwszy raz, przyszło oddać krew naprawdę wiele osób – podkreślił kierownik biłgorajskiego PCK. Kierownik Kurzyna wskazał również, że krew to najcenniejszy lek, gdyż człowiek nie jest w stanie jej sztucznie wyprodukować: – Codziennie w całej Polsce potrzeba tysięcy litrów krwi. Gdyby krwi brakło, wiele operacji by się po prostu nie odbyło, a tym samym chorym ludziom zostałaby odebrana szansa na życie. Do tego dochodzą przecież różnorodne wypadki drogowe, gdzie krew trzeba przetoczyć praktycznie natychmiast, aby uratować życie człowieka. Dlatego naprawdę zachęcamy każdego, kto jest zdrowy, aby podzielił się życiem z drugim człowiekiem – zauważa Edward Kurzyna.
CZYTAJ DALEJ

Zasłonięty krzyż - symbol żalu i pokuty grzesznika

Niedziela łowicka 11/2005

[ TEMATY ]

Niedziela

krzyż

Wielki Post

Karol Porwich/Niedziela

Wielki Post to czas, w którym Kościół szczególną uwagę zwraca na krzyż i dzieło zbawienia, jakiego na nim dokonał Jezus Chrystus. Krzyże z postacią Chrystusa znane są od średniowiecza (wcześniej były wysadzane drogimi kamieniami lub bez żadnych ozdób). Ukrzyżowanego pokazywano jednak inaczej niż obecnie. Jezus odziany był w szaty królewskie lub kapłańskie, posiadał koronę nie cierniową, ale królewską, i nie miał znamion śmierci i cierpień fizycznych (ta maniera zachowała się w tradycji Kościołów Wschodnich). W Wielkim Poście konieczne było zasłanianie takiego wizerunku (Chrystusa triumfującego), aby ułatwić wiernym skupienie na męce Zbawiciela. Do dzisiaj, mimo, iż Kościół zna figurę Chrystusa umęczonego, zachował się zwyczaj zasłaniania krzyży i obrazów. Współczesne przepisy kościelne z jednej strony postanawiają, aby na przyszłość nie stosować zasłaniania, z drugiej strony decyzję pozostawiają poszczególnym Konferencjom Episkopatu. Konferencja Episkopatu Polski postanowiła zachować ten zwyczaj od 5 Niedzieli Wielkiego Postu do uczczenia Krzyża w Wielki Piątek. Zwyczaj zasłaniania krzyża w Kościele w Wielkim Poście jest ściśle związany ze średniowiecznym zwyczajem zasłaniania ołtarza. Począwszy od XI wieku, wraz z rozpoczęciem okresu Wielkiego Postu, w kościołach zasłaniano ołtarze tzw. suknem postnym. Było to nawiązanie do wieków wcześniejszych, kiedy to nie pozwalano patrzeć na ołtarz i być blisko niego publicznym grzesznikom. Na początku Wielkiego Postu wszyscy uznawali prawdę o swojej grzeszności i podejmowali wysiłki pokutne, prowadzące do nawrócenia. Zasłonięte ołtarze, symbolizujące Chrystusa miały o tym ciągle przypominać i jednocześnie stanowiły post dla oczu. Można tu dopatrywać się pewnego rodzaju wykluczenia wiernych z wizualnego uczestnictwa we Mszy św. Zasłona zmuszała wiernych do przeżywania Mszy św. w atmosferze tajemniczości i ukrycia.
CZYTAJ DALEJ

Dominatorzy z Boru Zapilskiego

2025-04-07 10:06

[ TEMATY ]

piłka nożna

LSO

Mateusz Kijas

5 kwietnia w hali sportowej w Konopiskach odbył się diecezjalny finał Mistrzostw Liturgicznej Służby Ołtarza Archidiecezji Częstochowskiej w Piłce Nożnej Halowej. Ministranci i lektorzy po raz 20. przystąpili do walki o awans do etapu ogólnopolskiego.

– Towarzyszą mi dzisiaj niezwykłe emocje, po prostu cały buzuję w środku. Stresuję się, ponieważ walczymy o awans do mistrzostw Polski – przyznał w przerwie między meczami Miłosz Jakubczak, ceremoniarz z parafii św. Jacka w Borze Zapilskim. Mimo odczuwalnego napięcia dodał jednak: – W tym roku czujemy się pewnie jako drużyna, która jest dobrze zbudowana, która ma potencjał i siłę do gry.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję