Z „Dzienniczka” św. s. Faustyny Kowalskiej możemy dowiedzieć się, że miłosierdzie jest największym przymiotem Pana Boga. Tak się składa, że w tym roku mamy bardzo dużo okazji – i to w różnym czasie, a także formie – aby doświadczać miłosiernej miłości Pana Boga. Oprócz bogatych dla nas w radosne wydarzenia ostatnich miesięcy, bo przecież przeżywaliśmy 25-lecie diecezji drohiczyńskiej i wakacje, podczas których gościliśmy w Polsce papieża Franciszka i młodzież z całego świata, 14 września tradycją lat ubiegłych młodzież naszej diecezji otrzymała zaproszenie od pasterza bp. Tadeusza Pikusa, aby święto Podwyższenia Krzyża Świętego, które stało się swego rodzaju świętem młodzieży drohiczyńskiej, przeżywać razem na Kalwarii Podlaskiej w Serpelicach.
Reklama
Często podziwiamy ludzi, którzy mając swoje pasje w życiu, gotowi są, żeby każdą wolną chwilę po szkole czy pracy poświęcić na rozwijanie swoich zainteresowań. A przecież nie od dziś wiadomo, że jeśli człowiek czyni coś bez przymusu, to widać w tym radość, spokój i czas wtedy nie gra roli, a nawet chciałoby się, żeby te chwile trwały wieczność. Do takiej pasji umiłowania Pana Boga bogatego w miłosierdzie zachęcał nas Ojciec Święty Franciszek w tym roku na ŚDM w Krakowie w czasie czuwania na Campus Misericordiae: „Kochani młodzi, nie przyszliśmy na świat aby «wegetować», aby wygodnie spędzić życie, żeby czynić z życia kanapę, która nas uśpi; przeciwnie, przyszliśmy z innego powodu, aby zostawić ślad”. Starając się właśnie zostawić ślad swojej wiary tu, na ziemi, w tym roku zebrało się ok. 1600 osób: młodzież wraz z wychowawcami i opiekunami, a także kapłani i siostry zakonne na serpelickiej Kalwarii, by przez modlitwę, rozważanie Bożego Słowa i zjednoczenie z Jezusem Chrystusem w Komunii św. tworzyć jedną rodzinę dzieci Bożych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Nie jest łatwo wierzyć dzisiaj w Boga i doświadczamy tego niemal na każdym kroku, ale Bóg o nas walczy poprzez naszych przełożonych i pragnie, abyśmy otworzyli nasze serca na Jego miłosierną miłość. Aby przyjąć ten dar, jakim jest miłosierdzie, jakże wiele człowiek musi dać od siebie, przed Bogiem nic się nie ukryje i tylko szczerość wobec Stwórcy i Zbawiciela może nam przynieść szczęście. Zauważmy, że Jezus Chrystus pokazuje nam, że On też cierpiał nieraz – i to po ludzku w sytuacjach, z których wydawać by się mogło nie ma wyjścia, a jednak „Bóg wywyższył Go ponad wszystko...” (Por. Flp 2,9). I my mamy rozważać z wiarą i uczyć się jednocześnie od świadków miłosierdzia, „jak dobry jest Pan” (PS 34,9), ale tu trzeba naszego czasu, naszej zgody, naszej wolności i naszego zaangażowania – dopiero wtedy doświadczymy Bożego Miłosierdzia.
Być świadkiem miłosierdzia to na swój sposób, ale w duchu jednej wiary i miłości do Boga rozważać Jego zbawcze dzieła. Dziękujemy wszystkim za zaangażowanie w tegoroczne spotkanie z Jezusem Chrystusem na Kalwarii Podlaskiej w Serpelicach. Niech Pan Bóg wszystkim wynagradza i błogosławi nam na czas nauki w szkole, studiowanie czy pracę, aby owoce, które z naszego postępowania będą wypływały, były godne miana przyjaciół Chrystusa i chrześcijan.
* * *
Świadectwa
Reklama
Do Serpelic przyjeżdżam, odkąd pamiętam i zawsze zabieram stamtąd wiele wspomnień, a także ładuję swoje duchowe akumulatory. Tegoroczne spotkanie przebiegało pod hasłem: „Bądź świadkiem miłosierdzia” i faktycznie tak było. Wielu młodych ludzi przyjechało, by spotkać się z Panem poprzez sakrament pokuty i Eucharystii. Padły słowa, które utkwiły w mej pamięci szczególnie. Człowiek od początku swego życia staje przed wieloma decyzjami. Począwszy od wybrania zabawki, którą chce się bawić, po wybranie kierunku studiów, a to, że możemy wybierać, zawdzięczamy naszej wolności, którą otrzymaliśmy od miłosiernego Boga. Nie zawsze nasze wybory są trafne, nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli, ale jest Ktoś to chce nam pomóc. Tym Kimś jest Jezus Chrystus. Jest On w mamie, w tacie, w rodzeństwu, w przyjaciołach i w każdym innym człowieku. Nie pokonamy cierpienia bez miłości, nie osiągniemy szczęścia bez miłosierdzia.
Natalia Łochnicka, Chojewo
Tegoroczny Diecezjalny Dzień Młodzieży pozwolił mi otworzyć się na Boże Miłosierdzie oraz sprawił, że jestem w stanie wyjść poza siebie, by iść na spotkanie innym. W tym czasie uświadomiłam sobie, że powinnam przestać patrzeć na siebie i zacząć szukać drugiego człowieka, a tym samym otwierać się na innych. Pomoc Jezusa daje mi siłę, aby być odważnym człowiekiem, i pozwala mi przekazywać radość, na przykład poprzez śpiew, który jest najlepszym sposobem na głoszenie chwały Panu Bogu. Przeżycie tego dnia ze wspólnotą ludzi coraz bardziej zbliża mnie do Chrystusa. Jezus jest miłością i Jego miłość zaspokaja wewnętrzny głód serca. On przyszedł na ziemię nie po to, żeby Jemu było dobrze, tylko nam, Jego dzieciom. Tak samo i my powinniśmy sprawiać, by innym było lepiej. Każdy z nas powinien otworzyć się na Boże Miłosierdzie. Najlepszą odpowiedzią człowieka na miłość Boga jest powierzenie się Jemu oraz miłowanie bliźniego.
Karolina Szkop, Skrzeszew
14 września młodzież z diecezji drohiczyńskiej spotkała się w Serpelicach. Spotkanie miało klimat Światowych Dni Młodzieży, na których miałam możliwość być. Miło było patrzeć na powtórkę tego, co działo się w Krakowie.
Naszą wędrówkę na Kalwarię rozpoczęliśmy od Koronki do Miłosierdzia Bożego. Następnie czas umilił nam zespół Arkadio, znany głównie z piosenek o radości i opowieści o krętej życiowej drodze. Po tym koncercie odbyła się Msza św., którą odprawił bp Tadeusz Pikus. Wygłosił do nas słowo Boże i udzielił sakramentu Komunii św. Na koniec pobłogosławił nasze różance, które otrzymaliśmy w drodze na Kalwarię. Wychodząc, przechodziliśmy przez Bramę Miłosierdzia. To wydarzenie nauczyło mnie bycia dobrym człowiekiem dla ludzi, aby zawsze pomagać i być dla nich dobrym; Jezus zawsze ma dla nas miejsce w niebie, ale my musimy na nie zasłużyć i pomagać naszemu rodzeństwu, by kiedyś nie zbłądzić. W końcu mamy również Rok Święty Miłosierdzia, powinniśmy więc miłować się wzajemnie. Jak jest napisane w Piśmie Świętym: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią’’.
Na pewno dla każdego z nas było to niezwykłe wydarzenie, które zostanie w naszej pamięci. Myślę że wszyscy byli zadowoleni z przybycia i spędzenia czasu na wspólnej modlitwie. Mam nadzieję, że w następnym roku spotkamy się w większym gronie.
Amelia Dąbrowska, Prostyń
Od sześciu lat nieprzerwanie uczestniczyłam w Diecezjalnym Spotkaniu Młodzieży w Serpelicach. Na tegoroczne spotkanie również bardzo chciałam jechać, jednak początkowo przeszkadzały mi w tym obowiązki w pracy. Nieoczekiwanie zdarzyło się jednak tak, że dostałam wolny dzień. Był to znak, że nie może ominąć mnie to wydarzenie. Niezmiernie się ucieszyłam, że mogę w tym dniu być w Serpelicach. Dziękuję Bogu za tę możliwość. Moje uczestnictwo w tegorocznym spotkaniu było jeszcze bardziej szczególne, ponieważ posługiwałam jako wolontariusz KSM. Całe wydarzenie było fantastycznym przeżyciem. Widok wielu młodych, roześmianych ludzi, którzy zjawili się w jednym miejscu, aby spotkać się z jedną, ale bardzo wyjątkowa osobą, jaką jest Jezus. Od wszystkich emanowała ogromna radość, która napełniła mnie i dodała wiele sił na dalsze życie w ciągłym biegu. Spotkanie z wieloma osobami, przyjaciółmi dało mi wiele energii na zbliżający się wielkimi krokami rok akademicki. Mam nadzieję, że za rok również będę mogła uczestniczyć w tym spotkaniu. Do zobaczenia!
Anna Ołowska Węgrów