Reklama

Jasna Góra

Pielgrzymi 2013 - świadkowie Boga na ziemskich drogach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zawsze w sierpniu Jasna Góra przeżywa szczyt pielgrzymkowy. W tym roku pielgrzymi podążający z całej Polski na 15 sierpnia, czyli na uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, przemierzali drogę w tropikalnym upale.

Z samej Warszawy w 5 pielgrzymkach pieszych przyszło ponad 14 tys. pątników. Najliczniejszą ze stolicy była 302. Warszawska Pielgrzymka Piesza, organizowana i prowadzona przez paulinów, która w tym roku zgromadziła ok. 7 tys. uczestników. Jej kierownikiem był o. Albert Oksiędzki - przeor klasztoru Ojców Paulinów w Warszawie. Tegoroczne rekolekcje odbywały się pod hasłem: „Wierzę i głoszę”. Jak powiedział o. Albert Oksiędzki, były zachętą do patrzenia na własne życie przez pryzmat wiary. Na trasie towarzyszyło mu 72 kapłanów, 38 kleryków i 30 sióstr zakonnych. Pątnicy pokonali w ciągu 9 dni 267 km. Najmłodszy z nich miał 2 miesiące, najstarszy - 89 lat.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- W pielgrzymce jest ogromna siła, jedność, a także miłość, wspólnota, braterstwo, zrozumienie, wzajemna pomoc. Może i świat się zmienia, może status społeczny ludzi się zmienia, ale tego w pielgrzymce nie widać, w pielgrzymce wszyscy są równi, wszyscy mają te same warunki, te same problemy, trudności, żeby znaleźć np. ciepłą wodę i coś do jedzenia - mówi o. Dariusz Laskowski - zastępca kierownika WPP.

Reklama

- To nasz święty obowiązek, kiedy był jubileusz 300-lecia Warszawskiej Pielgrzymki Pieszej, przyrzekaliśmy Maryi, że niezależnie od tego, co będzie się dziać, my z Warszawy na Jasną Górę będziemy pielgrzymować, aby dać wyraz tej wielowiekowej łączności, jaka istnieje między administracyjną stolicą Polski a duchową stolicą Polski Jasną Górą - wyjaśnia o. Dariusz Cichor, przewodnik grupy 7 WPP.

- Dla nas, paulinów, Warszawska Pielgrzymka Piesza jest szczególnym miejscem, gdzie kształtowały się nasze powołania, bo większość alumnów, a później ojców brała udział w pielgrzymowaniu z Warszawy do Częstochowy jako pomocnicy, przewodnicy poszczególnych grup pielgrzymkowych. Ja też przez 12 lat doświadczałem tej radości wędrowania z Warszawy i przyznam, że gdy idzie Warszawska Pielgrzymka od 6 sierpnia, mam w myślach zakodowany program, gdzie oni są. To jest coś, co żyje w człowieku. Duchowo z pielgrzymami idziemy. Każdego dnia jako wspólnota zakonna modlimy się za paulinów, ale i za wszystkich pielgrzymów, którzy tu, na Jasną Górę, podążają - wyznaje o. Sebastian Matecki - podprzeor Jasnej Góry.

Najczęstszymi intencjami modlitwy w czasie tegorocznego pielgrzymiego trudu to: odnalezienie drogi życiowej, prośba o dobrego współmałżonka, o dobrą pracę, dobre życiowe wybory.

Do odprawiających rekolekcje w drodze dołączyło w Częstochowie ponad 1,5 tys. tzw. duchowych pielgrzymów, czyli tych, którzy nie mogli wyruszyć fizycznie, ale zobowiązali się do codziennej łączności z idącymi, udziału we Mszy św. i podejmowania dodatkowych wyrzeczeń. Ponad 500-osobową grupę duchową stanowili słuchacze Radia Jasna Góra, którzy przekroczyli bramy Klasztoru wraz z „15 purpurową”, niosącą ich intencje.

Reklama

Warszawska Pielgrzymka Piesza, nazywana także paulińską, początkami sięga XVIII wieku i jest najstarszą wyruszającą ze stolicy. W 1711 r. Arcybractwo Pana Jezusa Pięciorańskiego przy paulińskim kościele Świętego Ducha w Warszawie poprowadziło pielgrzymkę na Jasną Górę w imieniu miasta, prosząc o ocalenie przed szalejącą epidemią. Do dziś w częstochowskim Sanktuarium przechowywana jest srebrna tablica - wotum mieszkańców Warszawy, złożone z prośbą o oddalenie zarazy.

Bractwo organizowało i odbywało pielgrzymki aż do połowy XX wieku, nawet w czasach zaborów. W 1792 r. wojska zaborcze na odcinku trasy z Woli Mokrzeskiej do Krasic wymordowały wszystkich uczestników pielgrzymki. Pątnicy do dziś w trakcie wędrówki zatrzymują się przy ich zbiorowej mogile.

W 1963 r. władze nie zgodziły się na wyruszenie warszawskich grup, motywując swoją decyzję epidemią ospy na niektórych obszarach Polski. Mimo to do Częstochowy wyruszyła „nielegalna pielgrzymka”, którą na Jasnej Górze przywitał prymas Polski kard. Stefan Wyszyński.

2013-08-19 14:14

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Paulini - „mnisi od pustyni” 15 stycznia obchodzą święto patronalne

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Paulini

Karol Porwich/Niedziela

Co ma wspólnego żyjący na egipskiej pustyni anachoreta z początków chrześcijaństwa z zakonem, który powstał prawie 10 wieków później? I co ten ascetycznie żyjący na pustyni człowiek ma do zaproponowania ludziom XXI wieku, a także samym paulinom, którzy czerpiąc swoją tożsamość z ducha pustyni, najbardziej są znani z posługi w jednym z największych sanktuariów maryjnych świata? 15 stycznia Kościół wspomina św. Pawła Pierwszego Pustelnika, a w Zakonie Paulinów to patronalna uroczystość. Pustelnik jest szczególnym duchowym ojcem i opiekunem białych mnichów posługujących na 4 kontynentach, a najbardziej znanych z ich pieczy nad Jasną Górą.

Podczas Światowego Dnia Młodzieży na Jasnej Górze w 1991r. Jan Paweł II, zwracając się do ogromnej rzeszy młodych ludzi, powiedział żartobliwie: "Widzicie tych białych zakonników, którzy się tutaj wszędzie kręcą? To są pustelnicy św. Pawła Pierwszego Pustelnika. Ale zrobiliśmy im pustelnię! ". W roku ubiegłym Jasną Górę odwiedziło 3,6 mln pielgrzymów. Opiekę nad tym jednym z najważniejszych sanktuariów maryjnych świata pełnią od ponad sześciu wieków „nie specjaliści od pielgrzymek i turystyki”, ale zakonnicy „od ciszy, pustyni, modlitwy i pokuty”. Paulini, tak jak dominikanie i franciszkanie, mają swe początki w XIII w., ale nie mają takiego jak oni założyciela. Ten, od którego wzięli nazwę Ordo Sancti Pauli Primi Eremitae - Zakon Świętego Pawła Pierwszego Pustelnika był anachoretą w Egipcie, żył w latach 228-341. Spędził na pustyni ponad 90 lat, gdzie najpierw znalazł się z powodu prześladowań chrześcijan, a potem pustelnicze życie przyjął jako swoje powołanie. Pozostał na odludziu, świadomie wybierając życie „sam na sam z Bogiem”, modląc się i pokutując za świat. Kościół uroczyście uznał go za pierwszego pustelnika podczas kanonizacji w Rzymie w 491 r., za pontyfikatu papieża Gelazego I. Św. Paweł Pierwszy Pustelnik nie napisał więc paulinom odrębnej reguły, ani nie wyznaczył im specjalnych zadań w Kościele. Jako wspólnota pojawili się dopiero w XIII w. Pierwszą z rozproszonych po lasach i grotach pustelników zgromadził na Węgrzech biskup Peczu Bartłomiej. Zbudował dla niej w 1225 r. konwent na górze Patach. Za ojca zakonu uważa się jednak bł. Euzebiusza z Ostrzyhomia, który założył na górze Pilis klasztor Świętego Krzyża. W czasie modlitwy ujrzał wiele maleńkich płomieni, które połączyły się w ogromny ogień. W 1250 r. klasztory się połączyły. Niebawem zakon rozprzestrzenił się na Węgrzech, Bałkanach, w Polsce, Austrii i Niemczech. Bł. Euzebiusz już jako prowincjał zabiegał o zatwierdzenie zakonu przez Stolicę Apostolską z nadaniem mu Reguły św. Augustyna. Nastąpiło to dopiero w roku 1308, już po śmierci Euzebiusza. W tych staraniach wspierał bł. Euzebiusza św. Tomasz z Akwinu.
CZYTAJ DALEJ

Dziś posłanie Kolędników Misyjnych - pomoc dzieciom w Demokratycznej Republice Konga

2024-12-26 07:16

[ TEMATY ]

kolędnicy misyjni

Archiwum s. Bożeny Najbar

Kolędnicy misyjni z parafii Matki Bożej Królowej Polski z Krakowa – Woli Justowskiej

Kolędnicy misyjni z parafii Matki Bożej Królowej Polski z Krakowa – Woli Justowskiej

W tym roku świąteczna inicjatywa skoncentrowana jest na pomocy najmłodszym w Demokratycznej Republice Konga (DRK). Przedsięwzięcie prowadzone jest od ponad 30 lat pod patronatem Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci. Kwesta odbywa się w wielu parafiach od 26 grudnia do 6 stycznia.

Przy współpracy duszpasterzy i z materiałami przygotowanymi przez Papieskie Dzieła Misyjne, grupy dzieci i młodzieży wyruszają do domów i parafii, by głosić Dobrą Nowinę i zbierać fundusze na potrzeby swoich rówieśników w Afryce. Ofiary materialne zebrane przy okazji kolędowania przekazywane są w całości do Rzymu, a Dykasteria ds. Ewangelizacji przydziela nam konkretne projekty do zrealizowania.
CZYTAJ DALEJ

Policja tłumaczy się z najazdu na klasztor w poszukiwaniu Romanowskiego

2024-12-27 07:17

[ TEMATY ]

policja

Marcin Romanowski

Adobe Stock

Tak policja próbuje się wytłumaczyć z haniebnej akcji swoistego nalotu na lubelski klasztor ojców dominikanów! „Policjanci realizowali czynności na polecenie prokuratury. Przebiegały one z poszanowaniem wyjątkowego charakteru miejsca” – zapewniła w rozmowie z Onetem insp. Katarzyna Nowak z Komendy Głównej Policji. Takiej wersji zaprzecza list prowincjała polskich dominikanów.

Sceny jak z filmu akcji rozegrały się 19 grudnia w klasztorze dominikanów w Lublinie. Uzbrojeni policjanci w kominiarkach, wspomagani przez drony wkroczyli do zakonu w poszukiwaniu… posła Marcina Romanowskiego – opisywało w mediach społecznościowych Stowarzyszenie Prawnicy dla Polski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję